Odcinek 142. Co zrobić, kiedy Twoim zdjęciom brakuje “TEGO CZEGOŚ” ?

Witam Cię w 142 odcinku podcastu WIĘCEJ NIŻ FOTOGRAFIA.

Lubisz robić zdjęcie, newet Ci to jakoś wychodzi, ale cały czas czujesz, że brakuje im “TEGO CZEGOŚ” , co widzisz w zdjęciach innych.
Zastanawiasz się co z tym zrobić, czy wogóle da się coś z tym zrobić???
Jeśli chcesz się dowiedzieć jakie ja mam dla Ciebie rady w tej sprawie, to zapraszam Cię do wysłuchania odcinka.

Listen to “142.Co zrobić kiedy Twoim zdjęciom brakuje TEGO CZEGOŚ ?”

O CZYM POSŁUCHASZ W TYM ODCINKU:

  • Dlaczego kluczowe jest określenie co to jest dla Ciebie “TO COŚ”, to czego BRAKUJE SWOIM ZDJĘCIOM,
  • Jak określić, co to jest “TO COŚ” i dlaczego warto to zapisać,
  • Z kim warto, a z kim nie warto się PORÓWNYWAĆ i dlaczego,
  • Na co lepiej przeznaczyć swoją ENRGIĘ I CZAS,
  • Dlaczego tak ważne jest ANALIZOWANIE swoich działań i wyciąganie wniosków,
  • Jakie są kluczowe kroku, żeby Twoje zdjęcie nabrały “TEGO CZEGOŚ”

 

A jeśli chcesz się nauczyć FOTOGRAFII pod moimi skrzydłami w AKADEMII MAGICZNEJ FOTOGRAFII
to ZAPISZ się na LISTĘ ZAINTERESOWANYCH w linku poniżej .

👉ZAPISZ SIĘ TUTAJ 👈

 

 

TRANSKRYPCJA ODCINKA:

Lubisz robić zdjęcia i nawet ci to wychodzi, ale kiedy patrzysz na swoje zdjęcia to czujesz, że brakuje im tego czegoś, co widzisz w zdjęciach innych osób. Jeśli chcesz się dowiedzieć co zrobić, jeśli masz takie poczucie, że tym twoim zdjęciom brakuje tego tajemniczego czegoś, to gorąco zapraszam Cię do wysłuchania dzisiejszego odcinka oczywiście z filiżanką ulubionej herbaty.

   Dzień dobry, dzień dobry. Witam Cię bardzo, bardzo serdecznie w kolejnym odcinku podcastu „Więcej niż fotografia”. Jeśli szukasz inspiracji, motywacji i wiedzy przekazanej w bardzo prosty sposób, to ten podcast jest właśnie dla Ciebie. A ja jestem Basiolandia i jestem tutaj po to, żeby pokazać Ci, że foto marzenia się nie spełniają, foto marzenia się spełnia, a ja w Akademii Magicznej Fotografii mogę Ci w tym pomóc.

   Zacznę może od tego, że zajmuję się fotografią już od dziesięciu lat.

Aktywnie jako fotografka fotografuję a od kilku dobrych lat uczę tej fotografii, więc mam doświadczenia zebrane zarówno ze swojego podwórka jak i z podwórek moich kursantek, bo do tej pory przeszkoliłam ich już ponad sześćset. Więc w tym odcinku podzielę się z Tobą moim doświadczeniem, moimi obserwacjami i postaram się odpowiedzieć na to pytanie, które bardzo często pada. I to jest pytanie, które wiele osób boi się nawet zadać, tak. No bo nie każdy ma odwagę zapytać jak to jest, że w tych moich zdjęciach brakuje tego czegoś. Może ja nie mam takiej przestrzeni w sobie, może ja się do tego nie nadaję. Może po prostu to trzeba mieć jakiś dar, jakiś nie wiem… jakieś nadludzkie moce, żeby te zdjęcia właśnie miały „to coś”. I ja w tym dzisiejszym odcinku postaram się z całych moich sił, przybliżyć Ci, odpowiedzieć Ci, podpowiedzieć Ci co możesz z tym zrobić. Więc tutaj po prostu nachyl swoje ucho, otwórz swoje serce i otwórz swoją głowę i postaraj się to wszystko, o czym Ci tutaj dzisiaj powiem, przepuścić przez siebie i tak naprawdę zastanowić się czy odnajdujesz się w tych treściach, czy może faktycznie widzisz, że Ty tak robisz albo że czegoś nie robisz. Tak że proszę Cię o taką otwartość na te treści, które mam Tobie do przekazania.

   Po tym króciutkim wstępie, który myślę sobie, że jest bardzo ważny, żebyś wiedziała, jak do tego odcinka podejść… bo to jest taki odcinek, który… w którym ja nie dam Ci pięciu sposobów na…, czterech wskazówek jak dojść do sukcesu, ośmiu, nie wiem, błędów Ci nie wypunktuje. Nie. Tutaj chodzi o to – przynajmniej ja mam takie założenie i taką chęć, żeby podpowiedzieć Ci co Ty możesz zrobić. A co Ty z tym zrobisz, no to wiesz, w końcowym rozrachunku to i tak wszystko zależy od Ciebie. W takim razie lecimy.

   Pierwsze, od czego należy zacząć – mega, mega jest to kluczowe, to musisz sobie określić, co to jest dla Ciebie „to coś”, bo dla każdego to może być coś innego.

Ja na przykład patrząc na moje zdjęcia, mogę na przykład widzieć, że w nich nie ma tego czegoś, a Ty patrząc na swoje zdjęcia, możesz stwierdzić, że w moich zdjęciach jest „to coś”, ale z kolei w Twoich nie ma tego czegoś. Więc to określenie… to określenie właśnie co to jest dla mnie, czyli w odniesieniu do Ciebie, co to jest dla Ciebie „to coś”. Co konkretnie. Weź sobie kartkę i sobie wypisz czy na przykład nie wiem, w Twoich zdjęciach brakuje Ci nie wiem, na przykład kolorów takich jak chciałabyś i to jest „to coś” czego Ci brakuje, a widzisz to w zdjęciach innych osób. Czy na przykład dla Ciebie „to coś” to jest to, że Twoje postacie są jakieś takie szarobure, nie ma nie wie, pięknej poświaty dookoła ich i to jest „to coś’. A może na przykład „to coś” dla Ciebie to jest nie wiem, brak jakiegoś rozmycia na zdjęciu, czyli tego takiego pięknego, o którym wiele osób marzy i chce to uzyskać na zdjęciach. Napisz sobie na kartce co to jest konkretnie dla Ciebie „to coś”, czego brakuje Twoim zdjęciom, a widzisz to na zdjęciach innych osób. Bo jak sobie to określisz, wypiszesz sobie jak najbardziej szczegółowo to będziesz wiedziała, co możesz z tym zrobić. Będziesz wiedziała, czego potrzebujesz się nauczyć. Będziesz wiedziała, jakie kroki trzeba wykonać, żeby te Twoje zdjęcia tego czegoś nabrały. To w ogóle myślę sobie, że będzie śmieszny odcinek, bo będę cały czas mówiła „To coś”, „tego czegoś”. Taki mamy temat, więc inaczej nie jestem w stanie tego ubrać w słowa. Więc pierwszy bardzo ważny punkt to jest to, żebyś sobie określiła jak najdokładniej potrafisz, co to jest „to coś”, czego brakuje Twoim zdjęciom. I możesz w tym momencie powiedzieć, że nie wiem, ale uwierz mi, że to jest pytanie, na które tylko i wyłącznie Ty jesteś w stanie udzielić odpowiedź, tak. Ty tylko jesteś w stanie odpowiedzieć na to pytanie zgodnie z prawdą, bo ja nie jestem w stanie wejść do Twojej głowy, nie jestem w stanie wejść do Twojego serca, nie jestem w stanie Ci podpowiedzieć. Starałam się tutaj troszkę Cię naprowadzić, ale taką odpowiedź-odpowiedź znasz tylko Ty.

   Więc jeżeli sobie odpowiesz co jest „to coś”, to przechodzimy do punktu drugiego. Punkt drugi jest absolutnie tak samo ważny jak punkt pierwszy. Czyli przestań porównywać się z innymi.

I to jest bardzo ważne, bo bardzo często zdarza się tak, że osoby, które są szczególnie na początku swojej drogi, chcą już robić zdjęcia, jak osoby, które są w tej drodze dużo dalej, które już zajmują się tą fotografią latami, które już mają dużo większe doświadczenie, dużo większą wiedzę, dużo większe umiejętności i dużo, dużo, dużo więcej już na tym gruncie zdziałały. I porównując się z taką osobą, która już jest dalej w tej drodze, to jest takie świadome robienie sobie krzywdy. Bo to jest tak, jak chciałabyś porównywać wybudowany dom z wywalonymi tylko fundamentami albo nawet jeszcze nawet nie ma wylanych tych fundamentów, tylko masz po prostu dziurę w ziemi albo plan od architekta, jak ten dom będzie wyglądał i masz działkę na ten dom. I Ty chcesz ten swój plan i tą działkę porównywać z domem, który już jest wybudowany, który już jest umeblowany, który już ma ogródek i który już ma w tym ogródku kwiatki. No to sama widzisz, że takie porównanie jest bez sensu. A Ty właśnie czasem chcesz robić takie porównanie. Zaczynasz się zajmować fotografią, zrobiłaś jakiś kurs i po prostu już chcesz robić takie zdjęcia jak ktoś, kto ma pięć, dziesięć lat doświadczenia po prostu przepraktykował… milion godzin już spędził przy komputerze przy obróbce, obsługuje jeden program graficzny, drugi program graficzny, prowadzi warsztaty i cały czas działa, działa, działa, praktykuje, praktykuje i cały czas się doskonali. To to jest właśnie tak, jak chciałabyś swoją działkę i plan od architekta porównywać z pięknym domem kogoś innego. Mam nadzieję, że to takie bardzo obrazowe porównanie pokazało Ci, że to totalnie nie ma sensu. Bo w ogóle samo porównywanie z kimkolwiek innym – czy to jest ktoś, kto jest nie wiem, rok przed nami, czy ktoś, kto jest dwa lata, pięć czy dziesięć lat przed nami jest totalnie bez sensu. Bo pamiętaj, że Ty nie wiesz jakie ta osoba miała możliwości. Nie wiesz jakie ta osoba miała szkolenia. Nie wiesz jakie ta osoba musiała zrobić swoim życiu wyrzeczenia. Nie wiesz. Każdy ma swoje życie. Być może Ty teraz jesteś mamą, być może uczysz się tej fotografii, zaczynasz z tą fotografią i to jest ten Twój moment i on jest super, bo jest Twój i brawo, że idziesz po siebie. I absolutnie nie porównuj się do kogoś, kto zajmuje się teraz tylko tym, może na tą fotografię poświęcić dwanaście godzin w ciągu dnia, bo ma taką pracę, że jeden dzień pracuje, drugiego dnia nie pracuje albo sześć godzin dziennie, może poświęcić wszystkie weekendy i tak dalej i tak dalej. Więc porównywanie się z kimkolwiek jest bez sensu. Porównywanie, kto idzie szybciej, kto idzie wolniej jest bez sensu. Porównywanie, że w moich zdjęciach jest tak, a w zdjęciach kogoś jest inaczej jest bez sensu. I nie mówię tutaj o tym, żeby nie oglądać zdjęć innych, nie inspirować się twórczością innych, nie mieć jakiś tam w cudzysłowie idoli. Ja nie mówię o tym. Jasne, można się kimś inspirować, można się pracami kogoś zachwycać, można sobie pomyśleć, że: „Super. Kiedyś chciałabym robić takie zdjęcia”, ale na Boga, nie róbmy sobie krzywdy, że w tym momencie już na dwa pstryknięcia palcami ja już chcę robić takie zdjęcia jak ktoś. Bo uwierz mi, że komuś to też tak nie przyszło na dwa pstryknięcia palcami, że po prostu to się zadziało na już. To jest wszystko kwestia praktyki, wniosków, praktyki, wniosków i tak dalej. Więc drugi punkt – nie porównuj się z nikim innym, bo bez sensu tracisz czas, tracisz na to energię.

   A lepiej na co wykorzystać tą energię? I tu przechodzimy do punktu trzeciego. Skup się na swoim rozwoju. Skup się na sobie. Skup się na tym, żeby te Twoje zdjęcia były coraz lepsze.

Jeżeli jesteś na początku zupełnie i masz aparat, nie potrafisz go obsłużyć, nie potrafisz zrobić dobrego zdjęcia, to idź na kurs, gdzie Cię tego nauczą. Jeżeli nie potrafisz kompletnie w żadną postprodukcję, to idź tam, gdzie Cię tego nauczą. Ja osobiście powiem Ci szczerze, że zapraszam Cię do Akademii Magicznej Fotografii. Tam są dwa doskonałe kursy. I tam ja w sześć tygodni jestem w stanie Cię tego nauczyć. W tym momencie nie ma zapisów, ale zawsze w notatkach do tego odcinka znajdziesz link na listę osób zainteresowanych. Zapisz się i wtedy, kiedy będą zapisy, ja Cię o tym poinformuję. Więc jeżeli potrzebujesz się nauczyć, to się naucz. Jeżeli już masz wiedzę, to praktykuj. Jeżeli już masz wiedzę, jeżeli potrafisz zrobić dobre zdjęcie wyjściowe, jeżeli potrafisz z niego wyciągnąć potencjał w obróbce, to po prostu rób to. Rób projekty, analizuj te swoje zdjęcia i cały czas wracaj do tego punktu pierwszego. Co to jest dla mnie „to coś”. Czego twierdzisz, że w twoich zdjęciach nie ma.

   Przechodzimy do punktu czwartego. Jeżeli chcesz się z kimś porównywać, to bardzo proszę, porównuj się ze sobą. Porównuj się ze sobą sprzed miesiąca, ze sobą sprzed dwóch miesięcy, ze sobą sprzed roku, tak.

Co Ty w tym czasie zrobiłaś, jak się zmieniły Twoje zdjęcia. Być może na początku tego roku Twoje zdjęcia były słabe, było tam wszystko rozmazane, kompletnie nie myślałaś o stylizacji, kompletnie nie myślałaś o miejscu, kompletnie nie myślałaś o porządku w kadrze, a teraz po tym, roku po tych pięciu, sześciu miesiącach już na co zwracasz uwagę. No i zobacz, w tym momencie widzisz swój progres. Widzisz, że te Twoje zdjęcia z miesiąca na miesiąc, jeżeli Ty nad tym pracujesz są coraz lepsze. Jeżeli rok temu absolutnie nic nie wiedziałaś o obróbce zdjęć, ewentualnie potrafiłaś narzucić jakiś tam filtr, a teraz siadasz do programu graficznego – czy Lightrooma, czy to Photoshopa, jaki tam będziesz miała najulubieńszy – i jesteś w stanie zrobić pracę na tym zdjęciu, jesteś w stanie zrobić edycję… i też nie wymagajmy od siebie za wiele na początek. Nie wymagajmy od siebie na początek tego, że będziemy po prostu robić tą edycję tego zdjęcia jak wprawiony grafik po dziesięciu, pięciu latach doświadczenia. Pamiętaj o tym, żeby starać się być najlepszą wersją siebie i robić najlepszą pracę na ten moment. Bo to jest Twój maks możliwości. Jeżeli się angażujesz, jeżeli się uczysz, jeżeli wprowadzasz tą zdobytą wiedzę w działanie, tak, w czyn podczas sesji, podczas obróbki, to Ty idziesz do przodu. Idziesz, pamiętaj po swoje. Idziesz po progres w swoich zdjęciach, idziesz po progres w swojej obróbce. Idziesz po to, żeby te zdjęcia Twoje były z sesji na sesję, z obróbki na obróbkę coraz lepsze. I jeżeli podejdziesz do tego w ten sposób, że stawiasz na swój rozwój, stawiasz na praktykę, stawiasz na analizowanie swojej pracy czyli nie takie, że: „Dobra robię, lecimy dalej” tylko coś, na co ja też kładę nacisk w kursie w Akademii. Ja w kursie w Akademii „Fotografia dziecięca z odrobiną magii” mamy tam taką specjalną lekcję, w której zajmujemy się podsumowaniem sesji. I po co jest to podsumowanie? Wiele kursantek jest w ogóle zaskoczonych, że coś takiego się robi, że nigdy się z tym nie spotkało, a to jest bardzo ważne. Bo zobacz, jeżeli Ty coś zrobisz w życiu – czy to Ci wyjdzie lepiej czy gorzej – i Ty nad tym przelecisz bezrefleksyjnie to nie wyciągniesz z tego dla siebie najcenniejszych rzeczy, a jeżeli się czegoś uczysz, to wyciąganie wniosków ze swojej wykonanej pracy to jest złoto. Bo to, co ja Ci mogę przekazać jako twoja przewodniczka, jako twoja nauczycielka, jako twoja mentorka to jedno, ale dopiero wtedy, kiedy Ty weźmiesz aparat do ręki, pójdziesz sama do lasu, znajdziesz w tym lesie miejsce według wytycznych – bo dostaniesz je bardzo dokładne – przygotujesz stylizację, będziesz musiała to wszystko razem zestawić, będziesz musiała zderzyć się z tym, że dziecko czasem chce współpracować, czasem nie chce. Będziesz musiała się z nim skomunikować. Będziesz musiała mieć ten plan. A, B, C, D. To dopiero wtedy, jeżeli Ty będziesz musiała szybko zmieniać parametry, dopasowywać się do sytuacji, reagować na bieżąco, czy to na sytuacje przyjazne i fajne, czy to na te awaryjne, to dopiero jeżeli Ty odczujesz to na własnej skórze, to będziesz miała to doświadczenie za sobą i będziesz mogła z niego wyciągnąć wnioski. Wnioski co poszło dobrze, co poszło źle, co chcę poprawić i jakie będą moje konkretne kroki. Czyli jeżeli ja na przykład widzę, że zaplanowałam sobie za mało czasu, tak, że tą sesję zaplanowałam za późno, to jaki jest mój wniosek na kolejną sesję – że ja nie planuję sesji tak późno, że potrzebuję zrobić ją wcześniej. I w momencie, kiedy ja siadam do tej analizy, wyciągam wnioski, patrzę na efekty mojej pracy i myślę sobie: „Okej, tu fajnie mi poszło, ale kurczę za ciasne te kadry”, tak. „Następnym razem powinnam zrobić szerzej” to to jest najlepsza nauka dla Ciebie, bo Ty pracujesz, robisz te zdjęcia, działasz w tym terenie i zbierasz niesamowite doświadczenie. Jeżeli Ty z tym doświadczeniem na świeżo przychodzisz, wyciągasz wnioski, spisujesz i potem na kolejnej sesji Ty wiesz: „Poprzednim razem zrobiłam za ciasno te kadry, to teraz zrobię szerzej”. „Okej, poprzednim razem umawiałam się na sesję o 17:00. Kurczę, za szybko się zrobiło ciemno, to powinnam się umówić o 15:30”, to Ty już to wiesz. I z sesji na sesję dzięki temu będziesz coraz lepsza.

   Jeżeli odpowiesz sobie na to pierwsze pytanie, o którym mówiłam samym początku – co to jest „to coś”, czego uważasz, że brakuje Twoim zdjęciom, to Ty z sesji na sesję możesz analizować czy te Twoje zdjęcia mają chociaż troszeczkę tego czegoś więcej, bo będziesz wiedziała do czego dążysz. I to jest tak, jak z nawigacją w samochodzie. Jeżeli Ty wsiadasz do samochodu i idziesz sobie pojeździć, to sobie po prostu pojeździć bez celu i to jest okej. Ale nie powinnaś mieć pretensji, jakby do tego, że nie dojechałaś gdzieś do konkretnego punktu, bo go nie określiłaś. Ale jeżeli Ty wsiadając do samochodu masz jasną intencję i wyznaczony cel, że chcesz z Nowego Sącza dojechać do Krakowa i wpiszesz w swojej nawigacji Nowy Sącz-Kraków, to ta nawigacja będzie Cię prowadziła do tego Krakowa. I finalnie po jakimś po jakiejś godzinie dwadzieścia jak nie ma korków, dojedziesz. I tu jest tak samo. Określ czego według Ciebie brakuje tym zdjęciom. Jeżeli nie potrafisz tego sama zrobić, możesz też zapytać kogoś zaprzyjaźnionego, kto obiektywnie spojrzy na te Twoje zdjęcia i bez takiego głaskania: „O Boże, Boże, jest super”, tylko po prostu spojrzy i powie Ci: „Kurczę, wiesz co, fajne te Twoje zdjęcia, ale takie jakieś za bardzo czerwone albo jakieś takie zielone są te zdjęcia”, to już będziesz wiedziała, że: „Okej, mam coś do zrobienia na przykład z kalibracją mojego monitora” albo na przykład powie Ci: „No fajnie, ale te kolory to są takie strasznie rażące”, tak, to wtedy będziesz wiedziała, że no może trochę przesadziłaś w postprodukcji, albo na przykład ktoś Ci powie: „No fajnie, fajnie, ale powiem Ci, że ucinanie głowy w połowie to nie bardzo” to wtedy będziesz wiedziała: „Okej, no to może faktycznie kadrujmy troszkę szerzej”. Jakby pokazuję Ci takie przerysowane przykłady, ale też podpowiadam Ci, że jeżeli potrzebujesz wsparcia w tej kwestii, żeby ktoś spojrzał na Twoje zdjęcia, to po prostu zapytaj. Ale i tak to tylko i wyłącznie Ty będziesz wiedziała i czuła co to jest „to coś”, czego według Ciebie tym Twoim zdjęciom brakuje. I jak będziesz robiła zdjęcia, rozwijała się, wyciągała wnioski i z tymi wyciągniętymi wnioskami szła robić kolejne zdjęcia, wiedząc, co to jest „to coś”, czego Ci brakuje to wtedy zobaczysz, że w pewnym momencie dojdziesz do takiego punktu, że będziesz z tych zdjęć zadowolona. Czego Ci z całego absolutnie serca życzę. Bo ja też wiem… pamiętaj o tym, że ja też kiedyś zaczynałam. Ja też kiedyś robiłam zdjęcia, na które teraz jak patrzę, to się uśmiecham i myślę sobie: „No świetnie”. Ale ja wiem, że to były najlepsze zdjęcia, z których byłam absolutnie dumna wtedy, ale też wiem, że były zdjęcia, z których nie byłam wtedy dumna myślałam sobie: „O Boże, słabe te zdjęcia robię a inni już robią takie takie super”. No i fajnie, tylko że to, o czym mówiłam. Jeżeli chcesz się porównywać, to porównuj się tylko i wyłącznie z samą sobą, bo Ty jesteś wyznacznikiem tego, gdzie byłaś, gdzie jesteś w tym momencie i gdzie chcesz pójść dalej.

   Mam nadzieję, że ten odcinek dodał Ci tak otuchy, pokazał Ci, że tak naprawdę najważniejsza w tym wszystkim jest ta droga. I ta droga, którą Ty sobie wyznaczysz, którą chcesz kroczyć i ta konsekwencja, żeby każdego dnia chociaż o pół kroczku w tej drodze po te swoje foto marzenie i tak naprawdę po siebie przesuwać sio do przodu.

   Dziękuję Ci bardzo za ten wspólnie dziś spędzony czas. Mam nadzieję, że usłyszymy się w kolejnym odcinku. No i pamiętaj, że będę Ci bardzo, bardzo wdzięczna, jeżeli podzielisz się informacją o tym podcaście – czy to o tym odcinku, czy o innym – u siebie w swoich social mediach czy na blogu, jeżeli masz albo po prostu powiesz koleżance: „Słuchaj, kochana, jest taki podcast, który może Cię zainteresować, bo są tam treści zarówno fotograficzne, jak i okołofotograficzne”. Więc będę Ci za to bardzo, bardzo wdzięczna. A jeżeli zostawisz gwiazdkę albo swoją opinię o podcaście w aplikacji, w której go słuchasz, to będę Ci bardzo, bardzo wdzięczna, bo dzięki temu będę mogła dotrzeć z tym podcastem do jeszcze szerszego grona osób, a na tym mi bardzo, bardzo zależy, żeby motywować i żeby wspierać jeszcze większą ilość kobiet, no i panów, bo panowie też mnie tutaj słuchają.

   Ściskam, życzę Ci przecudownego dnia i do usłyszenia w kolejnym odcinku.

 

GDZIE MOŻESZ SŁUCHAĆ MOJEGO PODCASTU

🎤 na moim kanale YouTube: BASIOLANDIA.YOUTUBE

🎤 katalog w iTunes: BASIOLANDIA.ITUNES

🎤 spotify: BASIOLANDIA.SPOTIFY

🎤 wyszukanie frazy „WIECEJ NIŻ FOTOGRAFIA” w Twojej aplikacji do podcastów na smartfonie

 

Basiolandia 🌸

0 responses on "Odcinek 142. Co zrobić, kiedy Twoim zdjęciom brakuje "TEGO CZEGOŚ" ?"

Leave a Message

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

top