Odcinek 114. Jaki aparat fotograficzny wybrać na początek?

Witam Cię w 114 odcinku podcastu WIĘCEJ NIŻ FOTOGRAFIA.

Jaki aparat fotograficzny wybrać na początek? To jest jedno z najczęściej zadawanych mi pytań.
W dzisiejszych czasach, kiedy ilość dostępnego sprzętu jest tak ogromna, wybór nie jest prosty, szczególnie na początku.
Nie ma uniwersalnej  odpowiedzi na to pytanie, ale podpowiem Ci w tym odcinku czym się kierować.
Jaki pytanie warto siebie zadać przy wyborze sprzętu, żeby dokonać optymalnego wyboru. 

 

Listen to “114. Jak aparat fotograficzny wybrać na początek?” on Spreaker.

O CZYM POSŁUCHASZ W TYM ODCINKU:

  • dlaczego do zakupu sprzętu trzeba podejść z głową,
  • jakie rodzaje aparatów masz do wyboru,
  • dla kogo dobrym rozwiązaniem będzie aparat kompaktowy,
  • jakie są plusy lustrzanki i dlaczego jest lepszym wyborem niż kompakt,
  • jaka jest przewaga bezlusterkowców nad lustrzankami.
  • kiedy, nie warto inwestować w drogi sprzęt,
  • jakie pytania warto sobie zadań przed zakupem sprzętu,
  • w co warto zainwestować więcej, a na co nie warto wydawać,
  • dlaczego warto sprawdzić, czy aparat leży Ci w dłoni, 
  • na co wrócić uwagę kupującą aparat z drugiej ręki,

 

Odcinek o ZALANYM OBIEKTYWIE, o którym wspominałam możesz posłuchać TUTAJ 

 

 A jeśli chcesz się nauczyć FOTOGRAFII pod moimi skrzydłami w AKADEMII MAGICZNEJ FOTOGRAFII
to ZAPISZ się na LISTĘ ZAINTERESOWANYCH w linku poniżej .

👉ZAPISZ SIĘ TUTAJ 👈

 

 

 

👉Zostańmy w kontakcie:
IG: https://www.instagram.com/basiolandia.photography/
FB: https://www.facebook.com/Basiolandia.Basia.Strzelec
YOUTUBE: Basiolandia Photography

TRANSKRYPCJA ODCINKA:

Jaki aparat wybrać na początek?

To jest jedno z najczęściej zadawanych mi pytań w wiadomościach prywatnych – czy to na Instagramie, czy na Facebooku, czy w mailach. Chociaż nie ma jednej, uniwersalnej odpowiedzi na to pytanie, ponieważ ona po prostu nie istnieje, to postanowiłam nagrać odcinek, w którym podpowiem ci, czym się kierować przy wyborze tego pierwszego sprzętu. Jeżeli chcesz się dowiedzieć jakie pytania sobie zadać i na co zwrócić uwagę, zanim kupisz swój pierwszy wymarzony aparat, to bardzo serdecznie zapraszam cię do wysłuchania tego odcinka koniecznie z filiżanką ulubionej herbaty.

   Dzień dobry! Witam Cię bardzo serdecznie w kolejnym odcinku podcastu „Więcej niż fotografia”, czyli idealnym miejscu, dla osób, które kochają fotografię, ale niekoniecznie wiedzą, jak się za nią zabrać. Jeśli szukasz inspiracji, motywacji i wiedzy, przekazanej w bardzo prosty sposób, to ten podcast jest właśnie dla ciebie. Ja jestem Basiolandia. Jestem tutaj po to, żeby pokazać ci, że warto iść po siebie i po swoje fotomarzenia, bo wiem, że fotomarzenia się nie spełniają, fotomarzenia się spełnia, a ja w Akademii Magicznej Fotografii mogę ci w tym pomóc.

   Na samym początku chciałabym wprost powiedzieć, że jeżeli liczysz na to, że w tym odcinku powiem ci konkretnie jaki model aparatu masz wybrać, podam ci do niego link i dodatkowo jeszcze dorzucę ci kod zniżkowy, to to nie będzie taki odcinek, więc już możesz wyłączyć, bo po prostu stracisz swój czas. Tutaj ważna sprawa jest, dlaczego tak nie będzie. Dlaczego nie podam ci konkretnego modelu, dlaczego nie podam ci linku, bo to byłoby takie proste, prawda? To nie przez to, że ja mam tajemną wiedzę i nie chcę się tą wiedzą z tobą podzielić, bo tylko ja chcę mieć taki aparaty i nie chcę, żebyś o tym wiedziała. Absolutnie nie. Nie mogę ci podać konkretnego modelu, ponieważ taki idealny model aparatu, który sprawdzi się u każdego, który będzie idealny dla każdego, po prostu nie istnieje. Nie ma czegoś takiego, że jeżeli ja używam takiego aparatu, to jeżeli ty go użyjesz z tym konkretnym obiektywem i trzy razy obrócisz się w lewo, potem zaklaszczesz cztery razy i jeszcze zaśpiewasz piosenkę, to będziesz robiła takie same zdjęcia jak ja. To tak nie działa.

Aparat musi być dostosowany do ciebie i zanim kupisz aparat, to podstawowa sprawa jest taka, że musisz sobie zadać kilka ważnych pytań.

I dzięki temu, że ty sobie te pytania zadasz i sama sobie na nie odpowiesz – a jakie to będą pytania, będziesz wiedziała już po wysłuchaniu tego odcinka – dzięki temu będziesz mogła wybrać aparat dla siebie i o to tutaj chodzi. Dlatego już na samym początku przestrzegam cię, że jeżeli w internecie, w jakimś sklepie spotkasz kogoś, kto będzie ci mówił: „Kup, kup. Tylko i wyłącznie ten aparat da ci przepustkę do wspaniałych zdjęć. Jak ten aparat kupisz, to całe twoje życie się zmieni. Tutaj masz link, a tutaj jeszcze kod”, no to uciekaj daleko. Bo jeżeli ta osoba nie zapytała cię o twoje potrzeby, do czego chcesz tego aparatu używać – no wiadomo, do zdjęć – ale do jakich konkretnie zdjęć, jeżeli nie zbadała twoich potrzeb, jeżeli nie zadała ci tych potrzebnych pytań, a daje ci rozwiązanie, to wiedz, że to nie jest rozwiązanie dla ciebie. Zbieraj wrotki i uciekaj. To jest bardzo ważne.

Pamiętaj, że to, co sprawdzi się u kogoś, niekoniecznie sprawdzi się u ciebie, bo ty będziesz miała inne potrzeby i inne oczekiwania.

Na przykład to, że ktoś lubi wielkie, ciężkie aparaty z długimi lufami i mówi, że one są najlepsze, to niekoniecznie sprawdzi się to u ciebie, kiedy ty jesteś małą, wątłą istotką i jak pomyślisz o dźwiganiu tego aparatu, to na samą myśl już bolą cię ręce. Pamiętaj, że nie ma uniwersalnych rozwiązań w tej kwestii. Dlatego to, do czego cię namawiam na samym początku to to, że do kupowania sprzętu trzeba podejść z głową, żeby mądrze zainwestować swoje czasami długo odkładane srebrniki do skarbonki. Ja też byłam w tym miejscu, że pierwszy aparat to bardziej kupujemy sercem niż rozumem, bo jest taka euforia, bo jesteśmy takie oszołomione tym, że chcemy robić zdjęcia, więc nieważne, jaki będzie aparat. Wtedy podejmujemy takie wybory pod wpływem emocji. Wtedy kupujemy emocjami, a nie spojrzeniem rozsądkowym na to. Więc tutaj istotne jest to, żeby nie zabierając sobie tej radości, tego uderzenia gorąca z miłości do fotografii, która nagle nas dopadła i nagle te motyle w brzuchu, i w ogóle taka eksykacja, że: „Tak, chcę robić zdjęcia”, żeby nie zabierając sobie tej radości z tego – bo absolutnie nie zabierajmy sobie jej – ale żeby pamiętać o tym, żeby dopuścić głos rozumu, żeby serce z rozumem dogadali się. Dzięki temu, że podejmiemy tę decyzję rozsądnie, że zadamy sobie te kilka pytań, że te pieniądze dobrze zainwestujemy, to będzie to dużo lepsze rozwiązanie. Uwierz mi.

Kupowanie pod wpływem emocji najczęściej kończy się nietrafionymi zakupami.

Najczęściej kończy się przepłaceniem jakiegoś sprzętu, najczęściej kończy się zakupem sprzętu, który kompletnie później ci się nie przydaje. Niestety bardzo często zdarza się to w sytuacji, kiedy jakaś osoba składa wniosek o dofinansowanie na nową firmę, bo chce zostać fotografką, otwierać biznes i dostaje pewną pulę pieniędzy. Wtedy idzie szczęśliwa do sklepu fotograficznego, ma dajmy na to dziesięć tysięcy, wysypuje te srebrniki na ladę i mówi: „Poproszę za to sprzęt, którym będę robić piękne zdjęcia”. Wtedy zdarzają się takie sytuacje, że na przykład ktoś wychodzi z obiektywem, który kompletnie nie nadaje się do tego, co finalnie chciałaby ta osoba robić. I to nawet nie chodzi o to, że podejrzewamy jakąś złą wolę sprzedających w tym sklepie – chociaż różnie bywa. Pamiętajcie, że rolą sprzedawcy w sklepie jest to, żeby sprzedać. To jest bardzo ważne. Ale nie upatruję tutaj złej woli po jednej stronie. Bardzo często jest tak, że jeżeli ty nie wiesz, czego potrzebujesz, to sprzedawca sprzeda ci coś najbardziej uniwersalnego, co według niego się sprawdzi. Ale pamiętaj, że to jest według niego. On nie zna tych danych, które ty mu powinnaś podać.

Pamiętaj na samym początku, żeby nie kupować sercem, tylko żeby serce z rozumem się dogadali i żeby dokonać w ten sposób najlepszego, optymalnego wyboru na sam początek.

   Zanim przejdziemy do tych ważnych pytań, które masz sobie to zadania, które musisz sobie zadać, żeby mieć dane wyjściowe, które musisz podać sprzedawcy w sklepie czy ewentualnie wpisać u wujka Google szukając aparatu w internecie, to musisz mieć taką mega podstawową wiedzę, w czym możesz wybierać, co masz dostępnego na rynku. Ja tutaj w takiej uproszczonej jak dziecku formie powiem ci, co masz do wyboru i jakie są plusy i minusy danego rozwiązania. Przypominam, że mówię do osób na totalnym początku, więc nie przejmuj się, że czegoś nie zrozumiesz. Jak czegoś nie zrozumiesz, to napisz do mnie, a ja ci to jeszcze wyjaśnię. Ale to będzie mega prosto.

   Masz do wyboru trzy typy sprzętu.

Masz aparaty kompaktowe, lustrzanki i bezlusterkowce. To taki bardzo ogólny podział.

   1. Kompakty, to są małe, sprytne aparaciki, które zwykle kupuje mama bądź tata lub babcia, jadąc na wakacje, żeby zrobić zdjęcie gdzieś tam w sanatorium czy na jakiejś wycieczce zagranicznej.

To jest taki mały, sprytniutki aparacik, w którym wystarczy tylko, że naciśniemy, guziczek, w obiektywie otworzą się takie piórka, tam naciśniemy i zrobi się zdjęcie. Plusem takich aparatów jest to, że one są malutkie, leciutkie, stosunkowo niedrogie, bo to jest prosty sprzęt. Wszystko tam działa na automacie. Oczywiście mówimy o tych najprostszych. W tych bardziej rozbudowanych są jakieś opcje manualne. No ale umówmy się, jak ktoś kupuje taki aparat i one się potocznie nazywają małpki, czyli takie po prostu aparaty „klikam, robi się zdjęcie”, to nikt tam niczego nie ustawia. Tam ktoś po prostu leci na automacie, żeby uwiecznić momenty. Jak wyjdzie, tak wyjdzie. Jak lampa błyśnie, to błyśnie. Jak chcemy przybliżyć, to tylko przyciskami taki guziczek i jest bliżej, dalej, czyli mamy jakiś tam zoom. To w zależności od tego, jak zaawansowany jest model aparatu. Umówmy się, że nie będę tutaj więcej omawiać tego typu sprzętu, ponieważ to nie jest typ aparatu dla ciebie, jako osoby, która chce zająć się fotografią bardziej na poważnie, czyli nie na zasadzie działam na automacie, nacisnęłam guziczek i zdjęcie się zrobiło. Umówmy się, teraz to samo możesz zrobić swoim telefonem. Nie potrzebujesz dodatkowego sprzętu w postaci takiego aparatu, bo każdym telefonem teraz zrobisz zdjęcie. Więc aparaty kompaktowe, jeżeli chcesz się zająć fotografią troszeczkę poważniej, no to nie są rozwiązaniem dla ciebie. Plusem jest tak, jak mówię – cena, waga, ale nie uzyskasz tam takiego efektu, o jaki nam chodzi, że będziesz mogła sobie coś sama ustawić. Nie, to nie jest taki typ aparatu.

   2. Kolejnym typem aparatów są lustrzanki.

To już są aparaty, z którymi możemy więcej podziałać. To już są większe aparaty, w których możemy sobie wymienić obiektyw, co daje nam większe możliwości. W kompaktach nie mogłyśmy tego zrobić, bo tam po prostu jedna zwarta bryła – dziękuje, do widzenia. Nic tam nie wymieniamy. Tam możemy tylko guziczkami. W lustrzance mamy taką możliwość, że możemy wymieniać obiektywy. Czyli daje nam to większe możliwości, bo jeżeli będziemy chciały zrobić zdjęcie w pomieszczeniu, możemy sobie wymienić obiektyw na krótszy. Jeżeli będziemy chciały zrobić na przykład wielkie zbliżenie jakiegoś ptaka, gdzieś w oddali, to wymienimy obiektyw na inny. Są obiektywy, które są zmiennoogniskowe, czyli takie, w których ten zoom przekręcamy sobie w obiektywie i to, co jest przed nami, przybliża się lub odda. To znaczy, obraz się przybliża. Mamy też obiektywy stałoogniskowe, czyli takie, gdzie niczym nie kręcisz w obiektywie, tylko jeżeli chcesz być bliżej jakiegoś obiektu, to po prostu musisz sobie podejść. To daje ci dużo większe możliwości, bo w lustrzankach właśnie te obiektywy możesz sobie wymieniać. I wtedy w zależności czy chcesz fotografować ptaki w Afryce jakiś endemiczne gatunek, to będziesz miała do tego inny obiektyw, jeżeli będziesz chciała fotografować noworodki, będziesz do tego miała inny obiektyw, jeżeli będziesz chciała fotografować na przykład jakieś reportaże ślubne, to będziesz do tego miała inny obiektyw i tak dalej, i tak dalej. Więc tutaj te możliwości są większe, chociażby nawet właśnie ze względu na tę wymienianą optykę. Druga sprawa – te lustrzanki, te właśnie aparaty dają ci dużo lepszą jakość zdjęć. Tam w środku jest dużo więcej takich fajnych elektronicznych rzeczy. Tam mamy matrycę, tam mamy jakby bardziej rozbudowany ten system, który daje ci więcej możliwości zarówno w takiej pracy na trybach automatycznych – czyli też masz taką opcję, że dasz na auto i wszystko ci się samo ustawi, ty tylko naciśniesz guziczek. Jest tam taka opcja. Są też opcje programów różnych. Czyli na przykład, że część ty ustawiasz, a część dopasowuje ci aparat. Czyli jeżeli już chcesz iść kroczek dalej.

I jest opcja, którą absolutnie ci rekomenduję, czyli opcja ustawień manualnych.

To oznacza, że ty decydujesz o wszystkim, co tam w aparacie będzie poustawiane. Ty decydujesz, co ma być rozmyte, ty decydujesz czy ma być jaśniej, czy ma być ciemniej. I właśnie lustrzanka daje ci takie możliwości. Wtedy to ty masz władzę, najprościej mówiąc. To jest tak, że po prostu masz narzędzie, z którego możesz skorzystać pod warunkiem, że masz wiedzę, jak to zrobić.

   Jeżeli będziesz chciała nauczyć się obsługi swojego aparatu i wyciągnięcia z niego maksimum możliwości, to przychodzisz wtedy do mnie do Akademii Magicznej Fotografii, przerabiasz ze mną kurs „Fotografia dziecięcia z odrobiną magii” i wtedy ta lustrzanka nie ma dla ciebie żadnych tajemnic. Uczymy się też tam wielu, wielu innych rzeczy. Uczymy się jak pracować ze światłem, jak pracować z modelami, jak wybierać plener i mnóstwo innych rzeczy. Więc jak już będziesz miała taki aparat, no to bardzo serdecznie cię zapraszam do mnie i pomogę ci to wszystko opanować, żebyś mogła właśnie z tego aparatu w pełni korzystać. Działając sobie na trybie manualnym, będziesz mogła robić piękne, magiczne zdjęcia. Oczywiście w notatkach do tego podcastu będziesz miała link, gdzie będziesz mogła się zapisać na listę osób zainteresowanych kursem i wtedy w momencie, kiedy będę otwierała zapisy na kolejną edycję, dostaniesz informację. Przychodzisz do Akademii, w trzy tygodnie ja cię wszystkiego uczę i wtedy w pełni korzystasz z aparatu.

   Teraz powiedzmy o minusach, bo to też nie jest tak, że taka lustrzanka nie ma minusów. Minusem na pewno będzie cena, bo lustrzanki są droższe niż kompakt. Ale tutaj w zależności od modelu, w zależności od budżetu jesteś w stanie znaleźć coś dla siebie. Drugim minusem jest to, że lustrzanki przez to, że mają tam więcej tych swoich bebechów w środku – bardzo ważnych i potrzebnych – są cięższe i większe. Plus do tego, jeżeli do body, czyli do tego korpusu dodamy obiektyw, no to to też jest swoja waga. Więc na pewno wagowo i gabarytowo są to większe aparaty. Więc jeżeli myślisz o rozwiązaniu typu „wrzucę aparat do torebki”, to jak masz małą torebkę, może być ciężko. To są tak naprawdę dla mnie jedyne minusy. Absolutnie plusów jest zdecydowanie więcej, więc ja korzystam z lustrzanek. Od samego początku korzystam właśnie z lustrzanek i jestem z nich mega zadowolona. Jeszcze nikomu nie udało się tak do końca przekonać mnie do kolejnego typu, którym są właśnie bezlusterkowce.

   3. Najprościej mówiąc, bezlusterkowiec to jest taki aparat, który łączy zalety kompaktu i lustrzanki.

Czyli jest  mały jak kompakty, a ma tak super rozbudowane funkcje, jak lustrzanka. Można by było powiedzieć, że najlepsze rozwiązanie. Faktycznie te aparaty stają się coraz bardziej popularne, bo są małe, lekkie, mają wymienianą optykę, czyli mają po prostu wymieniane obiektywy i to jest super. Ja przyglądam się bezlusterkowcom. Mam jednego i sobie go testuję, ale na razie jest u mnie na równi zarówno lustrzanka jak i bezlusterkowiec. Jeden i drugi jest dla mnie okej. Wiadomo, przeważającym plusem jest to, że faktycznie one są mniejsze, są bardziej kompaktowe i naprawdę to czuć w ręce. Jak trzymam w ręku jeden i trzymam w ręku drugi, to faktycznie czuć, że one są lżejsze, obiektywy są mniejsze. Jeżeli ktoś ma na przykład problemy z ręką, że nie może dźwigać, to jest to na pewno lepsze rozwiązanie. Wadą może być to, że one po prostu przez to, że są stosunkowo najnowszym typem aparatów, który wszedł na rynek, są po prostu droższe. Ale wszystko idzie w tym kierunku, że niestety chyba będą dominować rynek, więc uważam, że faktycznie jest to przyszłość.

   Powiedziałam ci w takim największym skrócie, co masz do wyboru. To są informacje potrzebne ci na sam początek, żebyś w ogóle wiedziała, w czym będziemy wybierać.

   Teraz przechodzimy do tych ważnych pytań, które potrzebujesz sobie zadać.

   1. Czy to z tym aparatem i fotografią, to taki chwilowy romans jest, czy myślisz, że to taki poważniejszy związek?

Możesz się zastanawiać teraz, skąd masz to wiedzieć. Pomyśl sobie czy jesteś bardziej taką osobą, która ma takie zajafki na nowe rzeczy co dwa tygodnie na coś innego, czy jesteś taką bardziej statyczną osobą, która jak już się czymś zainteresuje, to jest już taka dłuższa znajomość. Jeżeli wiesz, że to jest tak u ciebie, że dziś interesujesz się fotografią, jutro garncarstwem, a w środę będziesz się interesowała hodowlą motyli, no to powiem ci, że jak dla mnie nie warto inwestować w jakiś drogi, wypasiony sprzęt, bo jak masz taką tendencję, to ten sprzęt bardzo szybko wyląduje w pudełku z innymi rzeczami, które kupiłaś, bo na przykład miałaś się zająć garncarstwem. Ja bym zaczęła od takiego pytania, bo jeżeli to jest taka chwilówka, no to myślę, że możesz sobie kupić jakiś tam aparacik kompaktowy albo najlepiej nie kupować, tylko pożyczyć od kogoś z rodziny na tydzień, dwa i zobaczyć czy ci się to podoba. Jak ci się spodoba, stwierdzisz, że okej, to wtedy będziesz mogła myśleć o zakupie. Jeżeli faktycznie już w tym momencie czujesz, że to jest coś takiego, że masz motyle w brzuchu, kiedy pomyślisz o fotografii, widzisz zdjęcia i wiesz, że pierwszy raz w życiu chcesz tak bardzo coś robić, to to oznacza, że tutaj szykuje nam się jakiś dłuższy związek i wtedy faktycznie można myśleć o inwestycji w sprzęt, bo wtedy to nie będą pieniądze wydane bez sensu i że to potem wyląduje w pudełku. To jest pierwsze podstawowe pytanie, które bardzo serdecznie zachęcam cię, żebyś sobie zadała i tak zupełnie szczerze z serduszka sobie na nie odpowiedziała czy to taki chwilowy romans, czy to będzie dłuższy związek. Myślę, że na tym etapie warto wspomnieć o tym, że ja jestem osobą, która absolutnie nie jest jakimś takim freakiem sprzętowym.

Ja nie mam czegoś takiego, że muszę mieć najlepszy i najnowszy sprzęt.

Ja jestem bardziej z tej strony minimalistycznej. Jestem zwolenniczką takiej drogi, żeby najpierw zainwestować w swoją edukację i tańszy sprzęt, a później dopiero zainwestować w droższy sprzęt, jeżeli faktycznie wiesz, jakie są twoje potrzeby. To jest kluczowe, żeby ten sprzęt dopasować do twoich potrzeb. Więc ja polecam ci taką drogę. Ja taką drogą szłam i faktycznie ona się sprawdziła. Taką drogę doradzam moim kursantkom i ona faktycznie się im sprawdza. Pomyśl o tym w takich właśnie kategoriach, żeby bez sensu nie wydawać pieniędzy tam, gdzie one w danym momencie nie są niezbędne.

   2. Jaką fotografią chcę się zająć?

Jakim typem fotografii chcę się zająć? Jeżeli chcę się zająć fotografią noworodkową, to będę potrzebowała innego obiektywu. Tutaj będę mówiła stricte o obiektywie, bo to jest najważniejsze. Będę potrzebowała takiego obiektywu, jak 35mm czy 50mm, żebym mogła być stosunkowo blisko przy tym dziecku, żebym nie potrzebowała wielkiej hali na odejście od dziecka, żeby móc zrobić zdjęcie. Będę po prostu potrzebowała sprzętu stricte do takiej fotografii. Innego sprzętu będę potrzebowała do tego, jeżeli będę chciała się zająć fotografowaniem endemicznego gatunku papug gdzieś tam w dalekiej Afryce. Wtedy będę potrzebowała taką długaśną lufę, w której będę mogła zrobić ogromne przybliżenie, żeby ta papuga, która gdzieś tam siedzi na drzewie kilometr ode mnie, po prostu, żebym ja była w stanie ją zobaczyć i zrobić jej zdjęcie. Więc sama rozumiesz, że zadanie sobie takiego kluczowego pytania, jaką chcę się zająć fotografią i jakie chcę robić zdjęcia, będzie nam pokazywało, jakiego ja potrzebuje sprzętu do tych zdjęć. Tutaj też możesz mi powiedzieć: „No, ale Basia, jestem na samym początku, to skąd ja mam widzieć, jaką ja się chcę fotografią zająć? Ja mam ten moment, że mam motyle w brzuchu i chcę po prostu fotografować”.

Ja wiem, że tutaj serce szaleje, buzują emocje i po prostu ty chcesz i to jest taka ściana, która ci zasłania wszystko, co mówi rozum.

Więc ja ci tutaj tą ścianę przecieram szmateczką i mówię: „Halo, halo. Tutaj ja – rozum. Usiądźmy i pomyślmy”. Tutaj też warto zadać sobie kilka takich ważnych pytań. Usiądź i pomyśl sobie, jakie najczęściej i najchętniej robisz zdjęcia na przykład telefonem. Czy biegasz po łące i robisz zdjęcia kwiatkom? Czy biegasz i robisz zdjęcia ludziom na jakiejś imprezie? Czy biegasz i robisz zdjęcia krajobrazom? Jakie zdjęcia najczęściej robisz telefonem? No bo przyjmijmy, że masz tylko telefon i to jest twój sprzęt teraz. Tutaj już będziesz miała taką wskazówkę czy wolisz fotografować ludzi, czy wolisz fotografować zwierzęta, czy wolisz fotografować naturę. Tutaj też już nam się wiele kwestii rozwiąże. Jeżeli uwielbiasz fotografować krajobrazy, naturę taką, że widzisz piękne góry, piękne łąki, piękne lasy, to będzie ci potrzebny obiektyw, którym będziesz mogła dużo tego pokazać – szerszy obiektyw. Z kolei, jeżeli na przykład lubisz fotografować ludzi, chcesz robić piękne portrety tym ludziom, to wtedy będziesz musiała skupić się na takim obiektywie na przykład 85mm, czyli takim portretowym albo 50mm, czyli takim bardziej uniwersalnym, ale też jesteś w stanie fajnie sfotografować ludzi czy to jako portret, czy na jakichś imprezach okolicznościowych. Pomyśl sobie, sprawdź nawet w swoim telefonie, jakie tam masz zdjęcia, żebyś miała takie rozeznanie, co lubisz. 

Pomyśl sobie, jakie zdjęcia najchętniej oglądasz.

No bo oglądamy to, co lubimy. Więc jeżeli z rozkoszą i rozpływaniem się nad tymi zdjęciami oglądasz zdjęcia malutkich, pięknych, puchatych noworodków owiniętych w kocyki, położonych w pięknym koszyczku i jeszcze osiem kwiatuszków obok tego i ty się rozpływasz i myślisz sobie: „Boże, jak ja bym chciała robić takie zdjęcia”, no to znaczy, że to jest coś, co chciałabyś robić. Jeszcze nigdy tego nie robiłaś, ale czujesz, że chciałabyś to robić, bo kochasz takie małe dzieci i chciałabyś zająć się taką fotografią. Wtedy będzie nam to pokazywało, że nie potrzebujesz obiektywu na przykład 135mm tylko 35mm albo ewentualnie 50mm. To są takie wskazówki później odnośnie właśnie wyboru sprzętu. Jeżeli na przykład patrzysz na jakieś zdjęcie i czujesz po prostu, że to jest to, no to właśnie oznacza, że to jest ten kawałek, którym chciałabyś się zająć. I to absolutnie nie oznacza, że to jest taki wybór na całe życie. Może ci się zmienić za chwilę, że chwile będziesz fotografować noworodki, a potem będzie na przykład chciała fotografować rodziny w plenerze. I możesz powiedzieć: „No dobrze, a co, jak mi się zmieni?”. No jak ci się zmieni, to z czasem po prostu dokupisz jakiś inny obiektyw, ale z czymś musimy wystartować, z czymś po prostu musimy zacząć.

Ja na przykład wiedziałam, że chcę się zająć fotografią dziecięcą plenerową, bo absolutnie wiedziałam, że studio to jest nie mój kawałek.

Wiedziałam, że kocham naturę, że kocham dzieci i z tego wydedukowałam, że połączymy jedno z drugim i wyszła mi fotografia dziecięca. W tej kwestii zaczęłam się informować, jakim to obiektywem robi się zdjęcia dzieciom w plenerze. Tutaj drogą dedukcji i tego wszystkiego, co powiem ci za chwilę, doszłam do tego, jaki obiektyw kupiłam pierwszy. Na początku kompletnie nie widziałam, więc kupiłam pięćdziesiątkę – taki już świadomie kupiony obiekty – bo on był najbardziej uniwersalny i taki najbardziej polecany. On mi się na początku sprawdził i sporo czasu nim robiłam. Już abstrahując od tego, że miałam wadliwy model, że robił jedno ostre zdjęcie na cztery, o czym się dowiedziałam dopiero później. Ale dopiero później, jak już wiedziałam, jakie mam dalej potrzeby, czego mi brakuje w tej pięćdziesiątce, to dopiero wtedy kupiłam inny obiektyw, w którym pracuję do tej pory i to jest 135mm Canon L i to tyle. To jest właśnie ta droga, skąd na przykład ja wiedziałam, jaką fotografią chcę się zająć. Zastanowiłam się, co lubię i dzięki temu byłam w stanie ustalić jakiego sprzętu potrzebuję do tej konkretnej fotografii, którą chcę się zająć, dzięki czemu unikamy tych bezsensownych, nietrafionych zakupów, przez które po prostu marnujemy pieniądze. Już wiem czy to romans, czy to dłuższy związek, już wiem, jaką fotografią chciałabym się zająć, do jakiego rodzaju fotografii moje serduszko szybciej bije.

Teraz czas zadać sobie trzecie, bezwzględne pytanie.

   3. Jaki mam budżet na to?

Czyli ile jestem w stanie teraz wydać na sprzęt? Nie wiem czy wiesz, ale sprzęt, to po prostu moja droga tam można worek złota przynieść, zostawić i naprawdę będzie na co wydawać. Prawda jest taka, że my mamy konkretny budżet na początek, który możesz w ten sprzęt zainwestować. Tutaj dominuje na samym początku w dużej mierze nasz wybór. Jeżeli ja na przykład pomyślałam sobie: „No tak, chciałabym mieć taki obiektyw portretowy, czyli to by było 85mm i do tego chciałabym mieć aparat lustrzankę”, no i jak sprawdzisz sobie, wpisując u wujka Googla, to wychodzi, że na taki sprzęt trzeba mieć na przykład dwadzieścia tysięcy złotych, a ty w tym momencie masz trzy tysiące złotych, to tutaj troszeczkę coś się z matematyką nie zgadza, więc trzeba zejść na inną półkę cenową.

Trzeba po prostu zderzyć nasze oczekiwania kontra budżet, jakim na ten moment dysponujemy i wybrać taki stosunek ceny do jakości.

Czyli wybrać coś najlepszej jakości na mojej półce cenowej. To jest bardzo ważne. Więc jeżeli na ten moment myślisz sobie, że chciałabyś aparat, a nie masz tak rzetelnie obliczonego budżetu ile chcesz na ten aparat wydać, to ja bardzo gorąco zachęcam cię do tego, żeby to po prostu zrobić, bo jeżeli okaże się, że ty na ten moment masz tysiąc złotych, które możesz przeznaczyć na aparat, to to będzie za mało. Mówię ci zupełnie wprost, że to będzie za mało. Lepiej w tym momencie poczekać, odłożyć na ten aparat, zrobić sobie skarbonkę na marzenie i tam wrzucać wszystkie monety, które masz plus poprosić osoby, które chcą ci wręczyć jakiś prezent, żeby ci nie kupowały kolejnego pudełka czekoladek, tylko żeby wrzuciły tam na przykład dwa, trzy dychy do tego pudełka, bo zbierasz na aparat.

Tu trzeba się zderzyć ze swoimi finansami i faktycznie zobaczyć ile na ten moment jesteś w stanie w ten aparat zainwestować.

Powiedzmy, że mając budżet trzy tysiące, to jesteś w stanie już gdzieś tam pomyśleć o inwestycji w sprzęt, którym będziesz mogła troszkę dłużej popracować, z którym będziesz mogła zacząć się rozwijać. Nawet myślę, że za dwa tysiące można byłoby coś z drugiej ręki kupić. Tutaj jest też bardzo ważna sprawa. Nie musisz mieć na początku sprzętu nowego. Wiele osób o tym nie mówi, a dla mnie to jest takie naturalne, że rzeczy można kupować z drugiej ręki. Możesz mieć nowy aparat ze sklepu z przyklejonymi foliami i w pięknym pudełeczku. Jak cię na taki stać, to idź i kup. Jak najbardziej możesz to zrobić.

Możesz też kupić aparat z drugiej ręki, czyli taki, którego już ktoś używał, stwierdził, że już jest na jego poziom rozwoju w fotografii niewystarczający i odsprzedaje go dalej.

Tylko tu jest ważna sprawa, żeby nie kupować na zasadzie takiej, że znalazłam ogłoszenie w internecie, tylko najlepsza opcja jest taka, jeżeli masz kogoś znajomego i ten ktoś znajomy – ale to naprawdę sprawdzona osoba. Wiesz, że ten sprzęt nie jest popsuty i ona go odsprzedaje – po prostu go odkupić, jeżeli faktycznie odpowiada twoim potrzebom, jakie masz na chwilę obecną. Bądź kupić na przykład jakiś aparat z serwisu, bo czasem jest tak, że w serwisie skupują aparaty, oni je przeglądają, więc one są sprawdzone, serwisowane i tam można sobie taki aparat kupić. Ewentualnie trzecią, najmniej pewną opcją jest kupienie aparatu z internetów. Wtedy z całego serca zachęca cię do tego, żebyś nie kupowała go „przelewam pieniążki i niech mi pan wyśle”, tylko po prostu znaleźć sobie gdzieś w okolicy swojej, podjechać najlepiej z kimś, kto chociaż troszkę się na tym zna, wziąć ten aparat do ręki, sprawdzić przebieg migawki, czyli ile zdjęć tym aparatem już było zrobione, zrobić testowe zdjęcia czy ten aparat z tym obiektywem, który jest, ostrzy i tak dalej. To jest temat na osobny odcinek. Mówiłam o tym sporo w odcinku o zalanym obiektywie, kiedy ja szukałam obiektywu z drugiej ręki, więc tam możesz sobie posłuchać. Link do tego odcinka zostawię ci w notatkach. Więc to też jest rozwiązanie.

To są trzy pytania, które miałaś sobie do zadania: Czy to jest miłość? Do czego potrzebuję? Ile mam na to wszystko pieniędzy?

   Odpowiedziałam sobie na to pierwsze pytanie i wychodzi na to, że chcę zająć się fotografią, czuję, że to jest coś mojego, czuję w serduszku, że po prostu motylki latają i chcę. Wiem, że nie chcę mieć takiego kompaktowego aparatu, bo on mi nie da możliwości rozwoju, nauki a ja chcę się w fotografii rozwijać, więc chcę, żeby to była lustrzanka lub bezlusterkowiec, bo one mi dają większe możliwości. Super – na pierwsze pytanie sobie odpowiedziałam. Teraz na drugie pytanie. Wiem, że chcę się zająć fotografią dziecięcą, fotografią rodzinną, chcę fotografować ludzi, chcę to robić w plenerze, chcę, żeby to była taka stricte praca z ludźmi w plenerze. Czyli wiem, do czego potrzebuję tego obiektywu. Wtedy na przykład sprawdzi się obiektyw 50mm lub na późniejszym etapie sprawdzi się 135mm, którym ja pracuję, ewentualnie 105mm, ewentualnie jeżeli chciałabym robić portrety, no to jeszcze 185mm. Tutaj możliwości jest sporo. Zauważ, że ja mówię o stałoogniskowych, czyli takich, że nie jest od do, tylko jest po prostu stała ogniskowa dlatego, że to są zawsze obiektywy z lepszą optyką. Oznacza to, że będzie robił ładniejsze zdjęcia – mówiąc takim prostym językiem i będzie ładniejsze rozmycie z tyłu. Czyli jak mamy na przykład takie zdjęcia, gdzie z przodu jest ostry człowiek, a z tyłu jest rozmyte tło, to te stałoogniskowe obiektywy, takie jasne obiektywy będą nam dawały taki piękniejszy efekt. Dlatego ja je wymieniam, bo ja z nich korzystam. Wiem, że mam trzy tysiące złotych na wydanie na ten sprzęt. Czyli mam te dane, które są mi potrzebne wyjściowo. Teraz mogę odpalić komputer i w przeglądarce wpisać zapytanie do wujka Google „aparat fotograficzny do trzech tysięcy”.

Ale jeszcze, żeby było bardziej precyzyjnie, to „lustrzanka do trzech tysięcy złotych”.

I teraz wujek Google poda ci różne strony. Jeżeli wpiszesz tak zapytania, to poda ci różne rankingi, różne zestawienia, różne top5, top3, top8, top10. Tam jest twoja praca do zrobienia, że sobie obczytać, żeby wejść w te testy, poczytać sobie porównania zdjęć. Jak będziesz miała tam te aparaty, to zobacz, jakie są obiektywy do nich dołączone, bo bardzo często jest tak, że jest tak zwany kitowy obiektyw, czyli taki obiektyw 18-55, którym owszem, zrobisz zdjęcia, jest to w zestawie takim startowym i spoko. No ale wiadomo, że lepiej byłoby pomyśleć o tym, że fajnie na początek mieć chociaż obiektyw 50mm. Dlaczego konkretnie ten – ponieważ on jest najbliższy widzeniu naszego oka. Czyli nie będziemy mieć żadnych zniekształceń.

I prawda jest taka, że jeżeli na początek nie wiemy jaki obiektyw wybrać, to bardzo często kończymy z tą pięćdziesiątką i ona się sprawdza.

Ona naprawdę jest mega uniwersalna. Jak jest jeszcze jasna, to naprawdę robi robotę. Więc pomyśl sobie właśnie o tym czy dla ciebie byłaby dobra. Sprawdziłaś u wujka Googla, obczytałaś testy, jeżeli masz jakiś sprawdzony sklep w okolicy z jakąś miłą, profesjonalną obsługą, z takimi panami bądź paniami, którzy wiesz, że ci doradzą, a nie po prostu wcisną coś, to podejdź do takiego sklepu, powiedz, jakie masz wymagania, powiedz, jakie są twoje odpowiedzi na te pytania. Nie musisz im mówić czy to miłość, czy romans. To sobie zostaw dla siebie. Ale powiedz, do jakiej fotografii potrzebujesz tego obiektywu, jakie chcesz zdjęcia robić – czy w plenerze, czy w studio, czy ludzie i tak dalej – no i powiedz, jaki masz budżet. Jeżeli faktycznie po drugiej stronie będzie fajny, miły, kompetentny człowiek, to ci podpowie, że w tym budżecie masz do wyboru to i to, ale jakbyś miała jeszcze na przykład pięćset złotych na plusie, to można by było fajniejszy obiektyw do tego dobrać. To jest też opcja.

Ważna sprawa – nie kupuj od razu.

Jeżeli ktoś ci powie, że ten tutaj i faktycznie ci doradzi, to nie rób czegoś takiego: „dobra, biorę”. Posłuchaj, podziękuj, oczywiście jak jest taka opcja, to cudownie byłoby właśnie w sklepie wziąć ten aparat do ręki. Na przykład wybrać sobie trzy modele, które pani ci proponuje, że to jest w tej półce cenowej i spełnia twoje wymagania. Weź aparat do ręki i zobacz czy on ci leży w ręce, To jest bardzo ważne. Nie da się tego tak teoretycznie wyjaśnić i nie ma na to badań naukowych, ale jest czasem tak – i ja to wiem po sobie też – że jest jakiś aparat, który nam leży w dłoni, a jest jakiś, który nam nie leży. U mnie na przykład tak jest, że u mnie w dłoni leży Canon, a nie leży Nikon. Mój Michaś jak się poznaliśmy, miał właśnie Nikony i ja nie potrafiłam się z tym aparatem dogadać. Dla mnie był zbyt kanciasty i był nie do mojej ręki. Może być tak, że tobie pięknie w ręce siądzie na przykład Sony albo Olympus, albo Canon, Nikon czy jakaś inna firma, która gdzieś tam jest i ja o niej nie wiem. Jest to okej. Tutaj firma nie jest ważna. Chociaż troszeczkę jednak byłaby ostrożna z jakimiś takimi mało znanym firmami.

Mamy kilka topowych firm na rynku.

Warto na nie postawić z jednego prostego względu – jeżeli będziesz potrzebowała coś dokupić do tego sprzętu na przykład baterie czy filtr na jakiś obiektyw, to jeżeli to będzie w miarę standardowe, to będzie ci potem łatwiej do dokupić. Jeżeli kupisz coś nonameowego, to będzie ci później gorzej dokupić akcesoria, plus gorzej będzie ci później ten sprzęt puścić w drugi obieg, bo wiadomo, że z takim sprzętem jest troszeczkę gorzej. Więc weź po prostu ten sprzęt do ręki i zobacz, co ci leży w dłoni, zrób próbne zdjęcie, zobacz, jak ci jest z tym aparatem. Jak poczujesz tak, że ten jest bardziej twój niż tamten, to jest to też jakiś wyznacznik dla ciebie. Może być na przykład tak, że będziesz miała podpięty obiektyw 135mm albo 85mm i okaże się, że to jest dla ciebie za ciężkie w zestawie z tym body. To są ważne rzeczy.

Pamiętaj, że ty z tym obiektywem w ręku jednak trochę czasu będziesz przebywać, że to ma po pierwsze leżeć w ręce, a po drugie nie może być dla ciebie za ciężkie, niewygodne.

To jest mega ważne, żeby przed zakupem po prostu wziąć aparat do ręki. Jak już sobie te aparaty przetestujesz, pooglądasz, weźmiesz do ręki, przymierzysz, zrobisz testowe zdjęcia, to oddaj ten aparat, ochłoń, wróć do domu i sprawdź sobie, jakie są ceny tych konkretnych aparatów z drugiego obiegu, bo może się okazać, że będziesz w stanie takie body, jakie pan ci proponował w sklepie za dwa tysiące, kupić z wtórnego rynku za tysiąc, a w zamian tego drugiego tysiąca, który miałabyś wydać w sklepie na nowy aparat, będziesz mogła kupić lepszy obiektyw. Tutaj to są ważne rzeczy, żeby sobie je rozważyć, bo pamiętaj, że ty dokonujesz optymalnego wyboru, żeby w swoim zakresie cenowym mieć jak najwyższą jakość. Ja powiem ci szczerze, że kupowałam body z drugiej ręki – właśnie ze sprawdzonego źródła – i absolutnie mi się super sprawdzało. Dzięki temu mogłam mieć więcej środków na obiektyw i to dla mnie było super rozwiązanie. Więc ty też o nim pomyśl, bo wiem, że wiele osób w takich kategoriach nie myśli a uważam, że dużo traci.

Pamiętaj przede wszystkim o tym, że to nie sprzęt robi zdjęcia, tylko człowiek przy użyciu sprzętu.

Więc jeżeli masz taki pomysł, że kupisz drogi aparat i on będzie sam robił zdjęcia, no to będzie robił, ale to nie o to chodzi. To chodzi o to, żebyś kupiła aparat, który na ten moment będzie dla ciebie wystarczający i zainwestowała w swój rozwój, żebyś potrafiła go obsłużyć. Bo drogi aparat bez osoby, która potrafi go obsłużyć, jest tylko drogim aparatem. A aparat nawet średniej klasy w rękach osoby, która potrafi z niego wycisnąć maksa, daje ogromne możliwości do tego, żebyś robiła najlepsze maksymalnie zdjęcia na początkach swojej drogi fotograficznej, a później jeżeli już będziesz sobie szła tą drogą, jeżeli będziesz wiedziała, czego potrzebujesz, jeżeli zobaczysz, że sprzęt, który masz w danym momencie, po prostu cię blokuje, to kupisz wtedy lepszy. Naprawdę to jest dużo lepsza droga.

Jak widzisz, nie ma takiej jednej uniwersalnej odpowiedzi na pytanie, jaki aparat wybrać na początek.

Mam jednak nadzieję, że te pytania i to wszystko, co w tym odcinku dzisiaj ci powiedziałam, pomoże ci w dokonaniu mądrego, słusznego wyboru biorąc te wszystkie rzeczy, o których tutaj dzisiaj mówiłam pod uwagę. A na pierwszym miejscu przede wszystkim biorąc pod uwagę to, że zainwestowanie w aparat to jedno i trzeba to zrobić mądrze. Tutaj serce z rozumem muszą się dogadać i jeszcze wziąć pod uwagę portfel. A druga arcyważna sprawa jest taka, że pamiętaj, że aparat jest tylko narzędziem w twoim ręku, ale to ty potrzebujesz posiąść wiedzę jak go obsłużyć i jak zrobić nim piękne, magiczne zdjęcie.

Jeżeli chcesz się dowiedzieć jak to zrobić, to ja bardzo serdecznie zapraszam cię do Akademii Magicznej Fotografii.

Bo pod moimi skrzydłami w kursie „Fotografia dziecięcia z odrobiną magii” mogę cię przez ten proces przeprowadzić krok po kroku. A już niedługo startuje kolejna edycja kursów, na którą się już absolutnie nie mogę doczekać. A ty możesz być jedną z moich kursantek bądź kursantów, bo panowie też są mile widziani. Leć teraz do notatek do tego odcinka, bo tam znajdziesz link. Zapisz się na listę osób zainteresowanych i koniecznie daj mi znać czy ten odcinek był dla ciebie pomocny, czy troszeczkę odczarowałam ci ten mit, to tajemne pytanie, jaki aparat wybrać na początek. Możesz do mnie napisać na Instagramie, możesz do mnie napisać na Facebooku, możesz do mnie napisać na maila basiolandia.akademia@gmail.com. Ja z ogromną radością czytam wiadomości od was i oczywiście na nie odpisuję, bo to są takie nasze wymiany korespondencyjne. Ja tutaj do ciebie mówię, a ty zawsze możesz do mnie odpowiedzieć. I oczywiście bardzo lubię gwiazdki i serduszka we wszystkich aplikacjach podcastowych, w których być może teraz mnie słuchasz.

   Ściskam cię bardzo serdecznie. Widzę, że ten odcinek jest długi, ale sama widzisz, że tego tematu nie dało się skrócić. Chciałam tutaj powiedzieć wszystko jak najbardziej szczerze, otwarcie i tak, jak ja to widzę. Mam nadzieję, że było to dla ciebie wartościowe. Ściskam cię z całych sił i do usłyszenia w kolejnym odcinku.

 

JEŚLI CHCESZ MNIE ODWIEDZIĆ TO ZAPRASZAM CIĘ DO MOICH MIEJSC W SIECI

✔  FACEBOOK: BASIOLANDIA.FB

✔  INSTAGRAM: BASIOLANDIA.IG

✔  STRONA WWW: BASIOLANDIA.STRONA

✔  YOUTUBE: BASIOLANDIA.YOUTUBE

ZAPRASZAM CIĘ DO MOJEJ GRUPY NA FB: BASIOLANDIA.GRUPAFB.  Będziemy tam rozmawiać o tematach poruszanych w podcastach i nie tylko.

GDZIE MOŻESZ SŁUCHAĆ MOJEGO PODCASTU

🎤 na moim kanale YouTube: BASIOLANDIA.YOUTUBE

🎤 katalog w iTunes: BASIOLANDIA.ITUNES

🎤 spotify: BASIOLANDIA.SPOTIFY

🎤 wyszukanie frazy „WIECEJ NIŻ FOTOGRAFIA” w Twojej aplikacji do podcastów na smartfonie

Basiolandia 🌸

 

0 responses on "Odcinek 114. Jaki aparat fotograficzny wybrać na początek?"

Leave a Message

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

top