Z wielką radością mogę podzielić się moją opinią na temat Fotoapteczki Biznesowej. Po ukończeniu obu kursów AMF wiedziałam jak trzymać w ryzach swoją bestię aparat, wykonać niepowtarzalne zdjęcia, a następnie dodać magii w postprodukcji. Bardzo chciałam jednak dalej rozwijać swoje fotograficzne pasje i tu FAB przyszło mi z pomocą. Dzięki Fotoapteczce rozwinęłam swoje kompetencje biznesowo – marketingowe. Co miesiąc otrzymywałam dostęp do nowej wiedzy z zakresu danego tematu. Są to filmiki oraz notatki, w których – jak to Basiolandia – cierpliwie tłumaczy zagadnienia. W ten sposób sporządziłam swoją ofertę, zadbałam o moje miejsca w sieci – Instagram i Facebook, wkrótce będę umiała skutecznie zareklamować swoje usługi, ale przede wszystkim poznałam wiele darmowych narzędzi i programów, które zoptymalizowały moją pracę i wzniosły na wyższy poziom. Dla mnie największym odkryciem była np. Canva, którą wykorzystuję teraz dużo bardziej świadomie, w każdej niemal dziedzinie pracy. Nie służy mi jedynie do obróbki zdjęć, tu wierna jestem LR 😉 Większość z nas jest mamami, a więc czas jest na wagę złota, dlatego ogromnym plusem jest wg mnie podzielenie całego materiału ma miesiące. Dzięki temu mogłam spokojnie, we własnym tempie wdrażać całą wiedzę. Ale najlepsze jest to, że mogłam nadal co miesiąc spotykać się na żywo z Basią i dopytywać o wszystko! Miałam to szczęście, że raz byłam na takim spotkaniu zupełnie sama i przez całą godzinę miałam indywidualne konsultacje biznesowe.
Podsumowując – bardzo brakowało mi wiedzy z zakresu całej “otoczki” biznesowej. FAB przyszedł mi z pomocą i dzięki niemu świadomie teraz buduję swój fotograficzny świat. Ma przyjazną formę, optymalna jest częstotliwość nowych tematów, spotkania na żywo z Basią motywują i są doskonałą okazją do konsultacji biznesowych. Z całego serca polecam i żałuję tylko, że październik jest ostatnim miesiącem z nowym zagadnieniem.