Odcinek 146. JAK ZABEZPIECZYĆ SIĘ PRZED KOMARAMI I KLESZCZAMI PODCZAS SESJI ZDJĘCIOWEJ W PLENERZE. 6 PRAKTYCZNYCH RAD.

Witam Cię w 146 odcinku podcastu WIĘCEJ NIŻ FOTOGRAFIA.

Kiedyś mało kto przejmował się kleszczami, było ich mniej i były mam wrażenie mniej niebezpieczne niż te, z którymi obcujemy obecnie.
Statystyki bezlitośnie pokazują, jak z roku na rok drastycznie wzrasta liczba zachorować na choroby odkleszczowe, dlatego warto pochylić się nad tym tematem.

Listen to “146. Odcinek 146. JAK ZABEZPIECZYĆ SIĘ PRZED KOMARAMI I KLESZCZAMI PODCZAS SESJI ZDJĘCIOWEJ W PLENERZE. 6 PRAKTYCZNYCH RAD.”

O CZYM POSŁUCHASZ W TYM ODCINKU:

  • Dlaczego profilaktyka przeciwko kleszczom jest tak ważna,
  • Co możesz zrobić na etapie planowanie sesji, żeby unikać kleszczy i komarów, 
  • O co należy zadbać ubierając siebie na sesję, 
  • Dlaczego warto poinformować Klientów przed sesją, żeby odpowiednio się zabezpieczyli przed komarami i kleszczami, 
  • Co powinnaś robić po sesji, żeby nie przynieść kleszczy ze sobą do domu, 
  • Jakie środki naturalne ja stosuję, żeby komary i kleszcze nie przeszkadzały i podczas sesji i spacerów, 
  • Jakie olejki stosuję od lat i polecam, jak naturalny środek ochrony, 
  • Jakie urządzenia możesz przetestować, żeby odstraszyć kleszcze, 
  • Jakie środki chemiczne ja stosowałam i co mi się sprawdziło, 

 

Olejki o których mówię w tym odcinku kupiłam od Klaudyny Hebda, w jej SKLEPIE TUTAJ  

Olejek I KOMAR NIE SIADA, który stosuje i gorąco polecam.

 

 

JEŚLI POTRZEBUJESZ INSPIRACJI NA LETNIE ZDJĘCIA, ZNAJDZIESZ JA W LETNIM VIDEOBOOKU
🔸 20 POMYSŁÓW NA LETNIE ZDJĘCIA W PLENERZE 🔸 

 

 

 

A jeśli chcesz się nauczyć FOTOGRAFII pod moimi skrzydłami w AKADEMII MAGICZNEJ FOTOGRAFII
to ZAPISZ się na LISTĘ ZAINTERESOWANYCH w linku poniżej .

👉ZAPISZ SIĘ TUTAJ 👈

 

 

TRANSKRYPCJA ODCINKA:

  Kiedyś mało kto przejmował się kleszczami. Było ich mniej i mam wrażenie, że te, które były dawniej były zdecydowanie mniej niebezpieczne niż te takie zmutowane, które mamy obecnie. Statystyki bezlitośnie pokazują, że liczba zachorowań na choroby odkleszczowe z roku na rok drastycznie wzrasta. Jeśli tak jak ja jesteś fotografką plenerową albo po prostu chcesz się dowiedzieć, jak można się zabezpieczyć przed kleszczami i komarami, to gorąco zapraszam Cię do wysłuchania tego odcinka, w którym podzielę się z Tobą moimi sprawdzonymi sposobami, no i mam nadzieję, że jakoś sobie z tą plagą poradzimy, bo naprawdę wygląda to w statystykach bardzo źle i moim celem i celem tego odcinka jest to, żeby te statystyki nie wzrastały. Zapraszam Cię na ten dzisiejszy odcinek oczywiście z filiżanką ulubionej herbaty. Może dzisiaj na przykład ziołowej.

   Dzień dobry, dzień dobry. Witam Cię bardzo, bardzo serdecznie w kolejnym odcinku podcastu „Więcej niż fotografia”. Jeśli szukasz inspiracji, motywacji i wiedzy przekazanej w bardzo prosty sposób, to ten podcast jest właśnie dla Ciebie. A ja jestem Basiolandia i jestem tutaj po to, żeby pokazać Ci, że foto marzenia się nie spełniają – foto marzenia się spełnia i to właśnie w Twoich rękach jest ta siła sprawcza. Zapraszam Cię na kolejny odcinek i mam nadzieję, że będzie dla Ciebie inspiracją do tego, żeby iść po siebie po te swoje foto i nie tylko marzenia, a jeśli będziesz potrzebowała mojego wsparcia, to pamiętaj, że czekam na Ciebie w Akademii Magicznej Fotografii. Wejdź na stronę www.akademiamagicznejfotografii.com i tam zobaczysz, w jaki sposób mogę Ci pomóc.

   Zacznę może od tego, że to, co jest najważniejsze i to, co chciałabym, żeby bardzo wybrzmiało z tego odcinka, to absolutnie nie bagatelizuj problemu, bo statystyki mówią jednoznacznie. I ja tutaj mam zapisane więc dokładnie Ci przeczytam jak wzrasta liczba zachorowań na choroby odkleszczowe takie jak na przykład zapalenie opon mózgowych. Więc w 2019 roku było tych zachorowań 265, w 2022 roku było tych zachorowań 445, a w 2023 roku aż 656. Jak widzisz to bardzo, bardzo drastycznie wzrasta, więc to jest realny problem. I co jeszcze doczytałam w źródłach takich naukowych to około 30% kleszczy przenosi boreliozę, a to jest okropna choroba. Wiem coś o tym z własnego podwórka, bo niestety od kilku lat z tą chorobą walczy moja mama i znam sporo osób, które niestety z tą chorobą walczą. I ona jest taka okropna, bo może na chwilkę się tak od nas odsunąć, ale potem po prostu wraca nie wiadomo w jakim momencie i ma straszne dolegliwości. Więc to, co chciałabym, żebyś na samym początku tego odcinka już sobie uświadomiła, żebyś absolutnie nie bagatelizowała tego, że: „A co tam jakieś kleszcze”, bo o tyle, o ile komary są jasne – krwiopijcze, przeszkadzają w spacerach, przeszkadzają w robieniu zdjęć tak naprawdę, bo ja tu będę mówiła w odniesieniu do sesji zdjęciowej, no to nie są tak aż bardzo groźne. Chociaż też teraz niestety zdarzają się takie, które jak ugryzą, to nie jest tylko punkcik, który nas swędzi, tylko są różne opuchlizny, jakieś zaczerwienienia. Więc niestety mam taką swoją teorię, że te owady są teraz bardzo zmutowane. Jakieś odporne… no taka jest moja teoria i niestety ona się sprawdza w praktyce. Jak na przykład widzę jak syn mojej siostry reaguje w momencie, kiedy nawet ugryzie go komar. Więc ważna, najważniejsza sprawa – nie bagatelizujemy tego. I nieważne czy idziesz na sesję do lasu, czy idziesz na spacer, czy idziesz nawet na łąkę, bo to już nawet nie jest temat, który dotyczy tylko lasu, jakichś wielkich zarośli, tylko nawet kleszcze możemy spotkać na zwykłej trawce przed domem czy na zwykłych krzaczkach obok domu. No niestety tak to teraz wygląda i ta liczba wzrasta. I one są różne. Nawet ostatnio czytałam o takich, które są przeźroczyste, więc w ogóle ich nie można zobaczyć. No to sprawa jest taka bardzo, bardzo skomplikowana.

   Więc pierwsza sprawa – nie bagatelizujemy i mamy świadomość tego, że jest problem z tym. I nie chodzi mi absolutnie w tym odcinku o to, żeby teraz Ci powiedzieć: „Nie wychodź z domu”, „Nie wychodź do lasu i najlepiej po prostu się nie ruszaj” – nie. Ja sama mieszkam w lesie. Mam bordera więc trzy razy dziennie jestem na wyprawach w lesie i to nie jest pięć minut tylko to jest taka godzinka, czterdzieści pięć minut, bo on po prostu musi chodzić. Ja też muszę chodzić, więc tak naprawdę ja kocham las i nie wyobrażam sobie, żeby do tego lasu nie chodzić. Nie wyobrażam sobie tego, żeby nie pracować w ogródku. Nie wyobrażam sobie tego, żeby boso nie chodzić po trawie. Absolutnie nie o to mi chodzi. Chodzi mi tylko o to, żebyś z tego odcinka wyciągnęła dla siebie takie wnioski, zabrała to co dla siebie najcenniejsze, ale to o co Cię proszę samym początku – nie bagatelizuj i to co możesz zrobić, to po prostu zrób, żeby się zabezpieczyć. Bo oczywiście nie ma środków takich, które dają nam 100% pewności. Nie ma środków takich, które po prostu jak nie wiem, jak tabletka, którą zażyjesz i po prostu żaden kleszcz i komar już nigdy Cię nie tknie. Co też ważne – ja nie jestem ani chemikiem, ani farmaceutką, ani lekarzem, więc to, o czym Ci będę tutaj mówiła, przetestowałam na sobie, u mnie się sprawdza i powiem Ci też o rzeczach, które zamierzam teraz jeszcze testować, ale to wszystko będę podkreślać. Co już robię, jak to się sprawdza, co zamierzam jeszcze zrobić. No i wtedy po prostu będziesz miał informacje, że to jest dopiero do testowania. Tak że te wszystkie rzeczy mamy na sam początek wyjaśniony, ale to bardzo, bardzo ważne.

Ja sobie ten odcinek podzieliłam na takie punkty i będę sobie szła zgodnie z tymi punktami, tłumacząc Tobie po kolei. Powiem Ci tutaj o przygotowaniu, opowiem Tobie o profilaktyce, powiem Ci tutaj o różnych środkach takich naturalnych, wspomnę Ci też o środkach chemicznych takich bardziej zaawansowanych i Ty sobie dokonasz wyboru tak naprawdę, co będzie dla Ciebie najlepsze. W takim razie lecimy.

   Pierwsze od czego chciałabym zacząć – i tutaj ja będę się odnosiła do sesji zdjęciowej, ale to wszystko tak naprawdę sprawdzi się, jeżeli będziesz to chciało odnieść, nie wiem, do spaceru na przykład, tak. Więc tutaj sobie to przekładaj na swoje, ja będę to odnosiła do sesji zdjęciowej. Zobacz, jeżeli na przykład umawiasz się z kimś na sesję zdjęciową, no i jesteś fotografką plenerową, tak jak ja, to pierwsza ważna sprawa, jeżeli wiesz, że to jest sezon, w którym są kleszcze i komary, czyli wiosna, lato, jesień, no bo na szczęście w zimie ich nie ma przynajmniej u mnie, to wybór miejsca jest bardzo ważny. Wybór miejsca na sesji jest bardzo ważny. Bo zobacz, komary i kleszcze tak naprawdę w większości przypadków – przynajmniej komary – są częściej na przykład w miejscach, w których jest coś bardzo takie gęste. Gęsta, wysoka trawa, krzaczory, jakiś taki gęsty las, gdzie tak naprawdę wiesz, przedzierasz się między tymi gałązkami, między tymi drzewkami i krzaczkami. I tutaj ja nie mówię, żeby teraz robić zdjęcia na środku drogi na asfalcie. To absolutnie nie o to chodzi, ale jeżeli możesz unikać takich miejsc, żeby na przykład nie wiem, nie chodzić przez te wysokie trawy jakoś tak bez potrzeby, żeby nie przedzierać się przez te chaszcze, jeżeli masz na przykład opcję podejść troszkę dalej jakąś ścieżką taką szerszą, żeby się o te krzaki nie ocierać, żeby się nie musieć gdzieś tam przedzierać przez coś, to to po prostu zrób. Zachowaj taką profilaktykę w tym wszystkim, tak. I jeżeli na przykład masz do wyboru robić zdjęcia w jakimś takim mega, mega zalesionym, wiesz, takim gdzie jest pełno krzaków i wkładać tam modelkę, no to może warto na przykład pomyśleć o tym, że masz jakąś szerszą ścieżkę i fajnie ją wykorzystać, żeby mimo wszystko się w te krzaczory nie pchać. A jeżeli już masz koncepcję taką, że chcesz zrobić zdjęcie właśnie na jakiejś takiej ścieżce bardziej gdzie są takie krzaki, gdzie jest bliżej to wszystko albo na przykład chcesz stanąć w wysokich trawach, żeby twoja modelka tam stanęła, to zrób to w ten sposób, że wydeptasz jej ścieżynkę w tej trawie i niech ona dotupta na to miejsce, żeby nie miała za dużego jakby wiesz, kontaktu z tymi trawami. Postaraj się zrobić tak, żeby jak najbardziej zminimalizować ryzyko jakiegoś wiesz, długiego przebywania w jakichś wielkich krzakach. I wiem, że może to z moich ust brzmi dziwnie, ale myślę sobie, że problem jest na tyle duży, że lepiej wprowadzać profilaktykę niż później starać się wprowadzać leczenie, które jest długie, ciężkie i niestety w wielu przypadkach nieskuteczne.

   I tu przechodzimy do punktu drugiego, który jest tak naprawdę związany z tym punktem pierwszym, bo tak, masz wybrać świadomie miejsce. Okej, dobra. Mega zależy Ci na tym, żeby jednak te zdjęcia były zrobione w wysokich trawach. No to co możesz zrobić. Tak naprawdę w punkcie drugim chcę Ci powiedzieć o doborze stroju, czyli tak naprawdę o takiej barierze fizycznej. I co tutaj mam na myśli. No bo zobacz, na sesji jesteś Ty jako fotografka i Ty musisz się odpowiednio ubrać – i tutaj ja od razu mówię Ci, że najlepszym rozwiązaniem byłyby pełne buty, długie spodnie i długa koszula bądź bluza z długim rękawem. Dlaczego – bo nawet jeżeli jakiś kleszcz będzie chciał Cię dorwać, to na początku zatrzyma się na Twoim ubraniu i w domyśle nim przyjdziesz do domu, to gdzieś go tam zgubisz albo po prostu pozbędziesz się go jeszcze przed wejściem do domu. A jeżeli nawet wniesiesz go do domu, no to przynajmniej nie na skórze tylko na ubraniu. I ja absolutnie w momencie, kiedy wiem, że będę pracować w lesie w lesie, to po prostu mam tą bluzę długą. I nawet jakby było gorąco, to i tak warto tą bluzę zarzucić, tak. Bo nie wiem jak Ty, ale ja bardzo często wchodzę w jakieś krzaki, jeżeli brakuje mi odejścia, żeby zrobić jakieś ciekawsze ujęcie. Więc pełne buty to jest must have, długie spodnie to jest must have. No i tutaj jakby kleszcze to jedno, ale komary. Tak naprawdę jak jakiś Cię ugryzie, to nie każdy się przebije przez tą bluzę czy przez te spodnie. A jak będziesz miała krótkie spodenki, krótką koszulkę, no to jesteś po prostu wiesz, wystawiona na pierwszą linię świeżego mięska dla komarów. Więc tutaj bardzo, bardzo ważne jest to, żeby się odpowiednio ubrać. No i dobrze, możesz mi teraz powiedzieć: „Dobra, spoko Basia. Ja to się tam mogę ubrać jak chcę, bo mnie nie będzie na zdjęciach, więc nawet w dresie tam mogę pójść, ale co z modelami?”. No i tu jest bardzo ważna kwestia. Bo zobacz, jeżeli Ty na przykład chcesz robić modelce zdjęcia w jakichś wysokich trawach to absolutnie nic nie stoi na przeszkodzie, żeby ta modelka miała na sobie gumowce, bo to są wysokie, zamknięte buty. Absolutnie nic nie stoi na przeszkodzie, żeby pod sukienką miała długie getry, których nie będzie widać. I wtedy jest w tej trawie, stoi w tej trawie, ale ma zabezpieczone stopy, ma zabezpieczone nogi, tak. I to absolutnie możesz zrobić. Jeżeli na przykład przechodzisz z miejsca na miejsce, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby modelce na ramiona zarzucić jakąś koszulę, bluzę bądź chustkę. Zawsze wtedy ma osłonięte ręce. Ja wychodzę z założenia, że albo szukasz wymówek, że się nie da, albo rozwiązań i je po prostu stosujesz. I jasne, nie da się uchronić przed wszystkimi komarami w lesie, przed wszystkimi kleszczami w lesie, ale jeżeli dzięki takiej profilaktyce będziesz w stanie uniknąć tego, że komuś później wbije się kleszcz, nie daj Boże będzie miał… będzie roznosił boreliozę, no to uważam, że warto taką profilaktykę po prostu wprowadzać. I to, co dzisiaj jeszcze przeczytałam, na co sama bym nie wpadła, ale jak przygotowywałam się do tego odcinka, to znalazłam jeszcze taką jedną adnotację, że idąc do lasu warto się ubrać w jakiś jasny kolor. Najlepiej biały albo kremowy. I tak czytam, czytam, czytam, no i wiecie, uzasadnienie jest bardzo proste – bo po prostu na białym łatwiej widać czarne kleszcze. Pod warunkiem, że dorwie nas czarny, bo są jeszcze w różnych kolorach, no ale najwięcej jest tych czarnych. Więc możesz też to brać pod uwagę. Więc mam nadzieję, że w Twojej komunikacji, którą prowadzisz ze swoimi modelami przed sesją, masz tam taką informację związaną z zabezpieczeniem się modeli przed kleszczami i komarami. To jest obowiązkiem modeli, żeby się zabezpieczyć takimi środkami, jakimi uważają, tak. Czyli jeżeli stosują jakieś spraye, cokolwiek stosują, oni mają w obowiązku się przed tym zabezpieczyć, ale Ty masz w obowiązku ich o tym poinformować, że będziemy w lesie, będziemy robić zdjęcia w lesie i jest ryzyko, że są tam komary, kleszcze i na przykład meszki czy inne latające stworzenia i proszę się zabezpieczyć. No i tam najlepiej napisać, że proponuję użyć jakichś środków ochrony, ale warto też zabrać gumowce, kalosze – jak zwał, tak zwał – zamknięte buty, getry czy tam spodnie, żeby w momencie wchodzenia w wyższe trawy po prostu się w ten sposób zabezpieczyć. I jeżeli taką informację do swoich modeli wyślesz, jeżeli oni będą o tym poinformowani, no to wtedy jakby Ty swój kawałek pracy wykonałaś. Absolutnie nie namawiam Cię do tego, wręcz przestrzegam Cię przed tym, żeby brać na siebie odpowiedzialność za zabezpieczenie modeli przed wszystkimi żyjątkami. Jeżeli Ty masz jakiś super środek na komary, jeżeli masz jakiś super środek na kleszcze i na Ciebie działa i jesteś z niego super zadowolona, to super. Tylko pamiętaj, że jeżeli na przykład u Ciebie działa i nic Ci po tym środku nie jest, to nie oznacza, że ktoś inny nie dostanie na ten środek alergii, nie zareaguje na niego jakoś dziwnie, tak. I może na komary zadziała, ale nie i jeszcze raz nie ze względu na to, że nie wiesz na co ktoś jest uczulony. Oczywiście, jeżeli ktoś zapomni, możesz zapytać, możesz powiedzieć, że masz taki i taki środek albo takie i takie urządzenie, bo jeszcze będę Ci mówiła za chwilkę o urządzeniach, ale w pierwszej kolejności zawsze wystosuj informacje do modeli, że powinni się sami we własnym zakresie zabezpieczyć i dopisz tą informację właśnie o zamkniętych butach i o długich spodniach, i jakiejś bluzie czy swetrze do zarzucenia, bo ktoś może o tym nie wiedzieć, tak. A jeżeli Ty to napiszesz, no to zawsze podpowiadasz w tej kwestii. Więc to jest absolutnie, absolutnie bardzo, bardzo ważne.

   I tutaj w tym momencie przeskoczę do ostatniego punktu sesji celowo, żebyśmy tak przyszli sobie przez całą sesję, żebyś pamiętała zawsze na końcu sesji o tym, żeby wytrzepać ubrania, tak. I nie mówię, że masz się wiesz, do bielizny nagle rozebrać na środku lasu i wszystko wytrzepać, bo na pewno tam są jakieś kleszcze i oh my God, oh my God. Nie. Chodzi mi tylko o to, żeby po prostu wchodząc do tego samochodu po prostu tak przetrzepać te ubrania. Jasne, możesz mi powiedzieć: „Kleszcze są sprytne. On się tam na pewno trzyma już jakimś tam po prostu haczykiem”. Jasne, niech się jeden trzyma a pięć spadnie. Zawsze jak wiecie, profilaktyka, profilaktyka i jeszcze jest profilaktyka. Jeżeli masz jakieś sukienki, które używałaś podczas sesji, modelka miała Twoją jakąś sukienkę, które dajesz modelom na sesji, to też zanim włożysz ją do pralki, weź ją wytrzep przed domem, zanim wniesiesz torbę z rzeczami do domu, wytrzep to wszystko. Ja wszystko wysypuję na tarasie, porządnie wytrzepuję, potem co idzie do pralki, to idzie do pralki, co idzie do szafki, to idzie do szafki. Czy działa – ja mam wrażenie, że działa, bo wtedy sobie od razu robię porządek, że nie wnoszę liści do domu i igieł i tak dalej. Więc Tobie też gorąco to polecam.

   Więc mamy trzy punkty – wybierz odpowiednie miejsce, dobierz odpowiednio strój i zawsze pamiętaj po sesji, żeby wytrzepać swoje rzeczy i też powiedz modelom, żeby się otrzepali, żeby po prostu potem się obejrzeli po tej sesji czy nie mają nigdzie jakichś tam żyjątek, które po prostu jako lokatorzy z nimi przychodzą do domu. To jest bardzo, bardzo uważam ważne i trzeba o tym mówić.

   Okej. Skoro już mamy tak naprawdę punkt po punkcie prześledzoną sesję co możemy zrobić z takich kwestii organizacyjnych, to teraz przejdźmy do środków, które możemy zastosować, żeby zarówno kleszcze, jak i komary niekoniecznie chciały z nami na dłużej się zaprzyjaźniać, a najlepiej wcale, to ja tutaj powiem Ci po pierwsze o takich dajmy na to mechanicznych. Ja to nazywam klikaczami. To są odstraszacze. Ultradźwiękowe odstraszacze przed kleszczami i przed komarami, tak. Mnóstwo takich możesz znaleźć na Allegro, na różnych aukcjach internetowych, w wielu sklepach. Jakby to jest produkt, który się dobrze sprzedaje. W ten sposób mogę Tobie powiedzieć. Ja kilka takich wypróbowałam. Gdzieś tam mam zawsze jakiś taki w plecaku. Nie wiem czy to tak do końca działa. Jakby ja nie mam takiego: „Wow, to na pewno przez to te komary czy te kleszcze gdzieś tam nas omijają”. Nie mam czegoś takiego, że wiem że to jest super wiesz, super takie urządzonko i jak mam je ze sobą, jak mam je przy plecaku, to po prostu komary mnie szerokim łukiem omijają a kleszcze to w ogóle myślą, że mnie nie ma w lesie. Nie, nie mam potwierdzonego, że to tak super działa, ale też nie mam potwierdzonego, że to tak nie działa w ogóle. Już Ci mówię, dlaczego. Dlatego bo ja to łączę. Ja nie miałam czegoś takiego, że poszłam sobie z samym klikaczem, żeby sprawdzać, tylko mam je gdzieś, ale zawsze to łączę z olejkami.

   Bo kolejnym i co ważne – naturalnym sposobem, naturalnym takim środkiem zabezpieczającym,  odstraszającym przed kleszczami i komarami w moim przypadku najlepiej sprawdzającym się, do którego mam największe zaufanie i tak naprawdę największy spokój, tak, taki… wiem, że to jest bezpieczne, wiem, że to jest zdrowe najbardziej z tych wszystkich, jakby opcji, wiem, że to działa przynajmniej w moim przypadku, bo wiem… jeżeli na przykład idę do lasu i się spsikam tymi moim specyfikami, a idę do lasu i się nie spsikam, bo zapomnę to to jest absolutnie rzeź. Naprawdę. Jak wchodzimy z psem do lasu to zarówno jego zżerają jak i mnie zżerają. I to jest po prostu kosmos. Więc ja mam już teraz przy wyjściu zostawione i stosuję i wtedy faktycznie… i wtedy faktycznie tak naprawdę czuję, że tych komarów jest mniej. I w tym sezonie – a mamy teraz czerwiec, kiedy dla Ciebie nagrywam – nie miałam żadnego kleszcza. Więc śmiem twierdzić, że przez ostatni miesiąc odkąd u mnie jest wiosna, no to faktycznie stosując te środki gdzieś tam te kleszcze są odstraszane. I to nie jest tak, że ich nie ma, bo z kolei mój pies do momentu, kiedy u niego nie były wprowadzone środki, po prostu te kleszcze przynosił, tak. Było ich pełno na sierści. Więc kleszcze są, ale widocznie nie lubią moich olejków, nie lubią moich mieszanin i mnie omijają. Już mówię Tobie co ja stosuję. Ja mam ogromne zaufanie do produktów – i podkreślam, nie jest to w żaden sposób odcinek sponsorowany. Klaudyna w ogóle nie wie o moim istnieniu. Ja z jej produktów korzystam już od wielu, wielu lat i po prostu jestem z nich zadowolona. Więc ja stosuję produkty od Klaudyny Hebdy, którą Wam absolutnie gorąco polecam. I ja mam olejki. Mam olejek lawendowy, którego po prostu komary i kleszcze nie lubią. I stosuje go zarówno ja, jak i mój pies. I on jest o tyle bezpieczny, że ja po prostu albo mu daję tych kropelek na obroże, albo po prostu bezpośrednio na skórę na sierść. I po prostu jak komary nie lubią tego olejku, kleszcze też nie za bardzo, no to wtedy faktycznie widać różnicę, że go tam omijają. Chociaż nie powiem, bo na początku, jak dopiero wchodziliśmy w ten olejek, no to gdzieś tam te kleszcze były. I to też nie jest tak, że oczywiście wiecie, żaden kleszcz go nie dorwie, bo to jest pies. On biega po prostu wszędzie. On uwielbia biegać pomiędzy wysokimi trawami. Chyba ma wrażenie, że z każdej strony go wiecie, one głaskają, ale faktycznie jest różnica, tak. Bo my nie stosujemy takiej obroży dla psa gdzie tam się daje taką obrożę i ona coś tam wydziela sama. My mamy normalną obrożę i po prostu na nią dajemy olejek. Kolejny olejek, którego bardzo, bardzo nie lubią kleszcze to jest olejek z drzewa herbacianego. Kolejny olejek to jest trawa cytrynowa, rozmaryn, tymianek i grejpfrut. To są olejki, których po prostu te żyjątka nie lubią. I jak je możemy stosować – możemy je stosować po prostu z olejem bazowym. Ja mam na przykład olej kokosowy ja po prostu biorę sobie na rękę tego oleju kokosowego, daję sobie kilka kropelek olejku… ja je stosuję wymiennie. Czasem lawenda, czasem drzewo herbaciane, rozmaryn, tymianek absolutnie. Ja sobie biorę… wiecie, ja lubię zapachy, więc biorę sobie je różnie i każdy z nich tak naprawdę dobrze działa. Rozpuszczam sobie w tym olejek i biorę sobie cztery, pięć kropel do takiego olejku, rozcieram w rękach i po prostu smaruję po ciele. To są naturalne olejki. To są olejki, które rozpuszczone w oleju bazowym nic nam absolutnie nie robią, więc ja po prostu się smaruję. I smaruję te miejsca, które mam odsłonięte. Czyli smaruję na karku, smaruję na rękach, smaruję na nogach, a resztę ciała mam ubraną, więc ewentualnie jak mi wiecie, zostanie coś na rękach, to po prostu wycieram w to ubranie.

   I drugą rzecz, którą stosuję, to jest już gotowy preparat od Klaudyny. Nie wiem czy jeszcze jest w sprzedaży, bo teraz wiem, że jest nowy, ale ja mam taki preparat jak odstraszacz kleszczy. I to jest mieszanka tak naprawdę i to jest gotowe z takim psikaczem jak ja to mówię i to sobie możemy rozpylać na ubraniu, rozpylać na ciało i tak dalej. To absolutnie bardzo dobrze się sprawdza. To jest skomponowany taki zestaw olejków. I jeszcze mam olejek też od Klaudyny, on się tak ładnie nazywa „i komar nie siada”. Taki fajny olejek i on jest tutaj też faktycznie mieszanką różnych olejków. Mamy tutaj… też jeszcze poza tymi, które wymieniłam mamy eukaliptus, mamy miętę, więc ten olejek też jest jak najbardziej super kombinacją. No i tak naprawdę samemu też możemy sobie zrobić z olejków. Tylko ważna spraw – wiecie, olejek olejkowi nierówny i może nam się wydawać, że na przykład olejki u Klaudyny a olejki nie wiem, w jakimś tam innym sklepie są duże różnice cenowe, ale prawdziwy olejek jak sobie poczytacie jego destylacja, jego wytwarzanie, to jest naprawdę długi proces i bardzo kosztowny proces, więc ja wychodzę z założenia, że wolę kupić jeden prawdziwy taki naprawdę dobry jakościowo olejek, bo on wtedy jest bezpieczny, przebadany, certyfikowany i tak dalej niż jakieś tam pseudoolejki, bo to naprawdę absolutnie czuć różnicę. Więc można sobie też samemu tak naprawdę zrobić taką mgiełkę. I wystarczy, że dasz sobie dziesięć do dwudziestu, nawet czasem do trzydziestu kropelek takiego olejku, weźmiesz najlepiej przygotowaną albo destylowaną wodę – sto mililitrów – i zrobisz sobie po prostu samemu taką mgiełkę, którą się będziesz spryskiwać przed wyjściem. Co jest ważne, nie wystarczy raz dziennie, bo jakby no to nie działa tak długo. I takim preparatem się spsikać. Ja przed każdym wyjściem zawsze sobie spsikuję koło kostek, bo to zawsze wiadomo najbardziej narażone na te wszystkie trawy, spiskuję sobie na rękach, na nadgarstkach tutaj no i na karku. I wtedy, jak idziemy sobie z pieskiem, no to faktycznie jesteśmy gdzieś tam zabezpieczeni. Ja uwielbiam takie ziołowe zapachy, więc dla mnie czy lawenda czy trawa cytrynowa, czy rozmaryn – a grejpfrut to już w ogóle uwielbiam – to są naprawdę zapachy, które lubię. Z drzewem herbacianym i z tymiankiem jest trochę gorzej, bo one są bardzo intensywne, ale to też jest kwestia tak naprawdę przyzwyczajenia. I ja naprawdę mogę powiedzieć, że faktycznie te rzeczy działają. Teraz Klaudyna wprowadza nowy produkt i to jest coś, co ja będę sobie zamawiać, więc jak przetestuję to Wam powiem czy działa, czy nie działa, ale jakby od wielu lat jestem jej klientką i naprawdę produkty, które u niej kupowałam, a bardzo dużo… bardzo dużo produktów… myślę sobie, że jakieś 80% produktów od niej miałam, przetestowałam, używałam. Z wszystkich byłam absolutnie zadowolona, więc jeżeli faktycznie wypuszcza coś nowego, no to ja to na pewno przetestuję, bo ja jestem zwolenniczką wiecie, takich naturalnych sposobów. Jeżeli coś można zrobić i to może być bez jakiejś niepotrzebnej chemii… no bo zobaczcie, nawet kiedyś… nawet kiedyś było tak, że no nie było jakichś tam środków chemicznych i nasze babcie czy tam prababcie faktycznie ziołami wiele rzeczy ogarniały, tak. No bo nie miały innego wyboru. I ta lawenda, która ma absolutnie ogrom, ogrom dobrych takich właściwości i jeszcze w tym przypadku akurat pomaga nam, żeby odstraszyć czy to kleszcze czy komary, no to to naprawdę uważam, że warto w takie rzeczy pójść. Zwłaszcza że tak jak mówię, ja to testowałam, używam i faktycznie to u mnie działa, ale oczywiście przetestuj u siebie i wybierz najlepsze dla siebie rozwiązanie.

   I na końcu chciałabym Ci powiedzieć o takim rozwiązaniu jak środki chemiczne, tak. My jak jeszcze wyjeżdżaliśmy z Michasiem na dłuższe takie zagraniczne wyprawy, jak na przykład jechaliśmy do Malezji czy jechaliśmy do Tajlandii, czy do Kambodży, czy na przykład do Afryki, no to faktycznie kupowaliśmy taki preparat, który się nazywa Mugga. I to jest preparat, który… teraz są w ogóle jakby dwa stężenia. Jest Mugga Strong i ona ma 50% DEET i jest Mugga normalna, która ma 9,5% DEET. I to jest środek, który – to DEET – jest środkiem oczywiście dopuszczonym do działania, dopuszczonym do użycia i tak dalej, to wszystko jest zgodne z normami i faktycznie no w krajach, w których tak naprawdę wiecie, komary przenoszą malarię, no to tam nie było wyboru. Trzeba było te środki używać. Jeszcze chyba gdzieś mamy ten środek na stanie, ale odkąd… no, ale odkąd tak naprawdę ja gdzieś tam tymi olejkami sobie działam to go szczerze powiedziawszy nie używałam. Czy Mugga jest skuteczna – tak, jest skuteczna. Absolutnie jest skuteczna i faktycznie daje radę. Więc myślę sobie, że w sytuacji, gdyby te moje tutejsze komary się uodporniły na te olejki, ale może się nie uodpornią, bo ja sobie je zmieniam, no to jeżeli byłaby taka potrzeba, pewno bym Muggę użyła, ale ja starałam się ją używać na ubranie, a nie na skórę, tak, bo to jednak pojawiają się czasem skutki uboczne. I bardzo, absolutnie bardzo ważna sprawa – zanim się czymkolwiek wysmarujesz czy to Muggą, bo sobie stwierdzisz, że można na ciało, bo w instrukcji jest, że można ciało, czy to jakimkolwiek olejkiem, czy sobie zrobisz sama taką mgiełkę, czy sobie kupisz czy jakiś produkt od Klaudyny, czy weźmiesz sobie olejek eteryczny i go w oleju bazowym sobie rozpuścisz i się nim wysmaruje, to zanim sobie wysmarujesz nim całą nogę, całą rękę, to zrób sobie małą próbę, tak. Gdzieś na kawałku ręki, paluszkiem posmaruj i zobacz, czy nie wiem, nie uczula Cię to, czy po prostu nie ma jakiejś reakcji z Twoim ciałem. No bo to też jest bardzo, bardzo istotne. Dlatego też wcześniej mówiłam Ci właśnie o tym, żebyś nie wyskakiwała z propozycją: „Słuchajcie, słuchajcie. Moi drodzy modele ja tutaj mam taki środek, wszyscy się wypsikamy i po prostu będzie happy end bez komarów i bez kleszczy”, bo nigdy nie wiesz jak ktoś zareaguje na coś. Pamiętajmy, że każdy reaguje inaczej. Więc zanim cokolwiek zastosujesz, zanim wiesz, pobiegniesz do sklepu do Klaudyny i kupisz sobie tam olejki, to po prostu… zanim go zaczniesz używać, tak, no to zrób sobie próbę, żeby zobaczyć czy on Cię nie uczula, czy po   prostu nie ma jakiegoś… nie ma jakiegoś… wiesz, jakiejś reakcji alergicznej, no bo tego nikt nie chce.

   Oczywiście jest więcej środków takich chemicznych, takich aptecznych, takich różnych, które tak naprawdę są teraz bardzo modne, bardzo chodliwe. Ja nie korzystałam poza Muggą z żadnego, który mogłabym Ci polecić. Na pewno mogę Ci polecić produkty od Klaudyny. Klaudyna w ogóle teraz ma taki bezpłatny e-book. Ma taki bezpłatny e-book, w którym możesz sobie poczytać właśnie o tym, jak sobie radzić z kleszczami i komarami. Więc ja Cię gorąco do niego odsyłam, bo faktycznie to jest dziewczyna, która ma ogromną wiedzę i uważam, że warto… uważam, że warto po prostu sobie tego e-booka przeczytać. On jest bezpłatny. Możecie sobie w opisie do tego odcinka kliknąć link i tam po prostu sobie go pobierzecie. Musicie tylko tam podać swój adres mailowy i tam od razu ten e-book jest przez Klaudynę wysyłany. I to jest e-book „5 sprawdzonych sposobów na kleszcze i komary bez szkodliwej chemii”, co mi się absolutnie bardzo, bardzo podoba. I badania, które tutaj cytowałam, czyli ile jest zachorowań, to właśnie były z tego e-booka, więc źródłem dodatkowym do tego odcinka właśnie był ten e-book. Klaudyna tam pisze o konkretnych olejkach, pisze tam o roślinach, pisze tam na przykład też o tym, że możemy się też okadzać, tak. Ja na przykład uwielbiam palić Palo Santo, więc teraz też sobie to przetestuję, bo tego nie robiłam, że przed wyjściem do lasu się tak trochę nim okadzę i zobaczymy tak naprawdę czy to podziała, czy nie.

   Myślę sobie, że taka mądrość naszych babć, naszych prababć, taka mądrość płynąca z ziół, z naturoterapii, z ziołolecznictwa, które mają ogromne, ogromne dobroczynne moce, myślę, że warto z tego skorzystać. Jeżeli chcecie sobie poszerzyć temat czy to olejków, czy to właśnie tutaj od takiej naukowej strony, jakie są jeszcze sposoby na kleszcze i komary, to gorąco odsyłam Was do Klaudyny. Ona jest absolutnie autorytetem w tym temacie i tam też w tym e-booku jest właśnie informacja o tym nowym produkcie, który ja zamierzam sobie osobiście zamówić i z niego skorzystać, ponieważ to jest jakaś nowa technolog, która tak naprawdę ma być super skuteczna. Ten produkt będzie się nazywał Nutta i to jest skuteczny odstraszacz kleszczowy. Jak go sobie zamawiam, będę testować, no i zobaczymy tak naprawdę jak się sprawdzi. Może nagram Tobie odcinek o tym, jak się u mnie sprawdza nowy środek. I jeżeli Ty masz jakieś sprawdzone sposoby na komary i kleszcze, najlepiej takie naturalne, najlepiej takie, które się u Ciebie sprawdzają, to napisz do mnie. Ja bardzo, bardzo lubię takie rozwiązania. Na pewno je u siebie przetestuję. No i mam nadzieję, że jakoś sobie poradzimy, że nie będziemy się bać wychodzić do lasu, że nie będziemy się bać tak naprawdę robić tych zdjęć w plenerze, chociaż faktycznie te statystyki wyglądają strasznie, ale tak jak mówię, jeżeli mamy świadomość problemu, jeżeli wiemy, jak możemy temu zapobiegać, jeżeli wiemy, jaką możemy wprowadzić profilaktykę… a zobacz, jeżeli Ty weźmiesz pod uwagę to pięć punktów i nawet ten szósty, czyli te środki chemiczne, na przykład tą Muggę, którą jeżeli będziesz chciała zastosować, no to zastosujesz w skrajnych sytuacjach, to już jesteś dużo, dużo, dużo do przodu. Już profilaktyka zostanie wprowadzona. Jeżeli nawet pomyślisz o tym, żeby inne miejsce wybrać, to zrobienia zdjęć, jeżeli ustalisz właśnie z modelami, żeby zabrali chociażby nawet te pełne buty i te dłuższe getry, żeby je założyć w momencie, kiedy wchodzi model/modelka do krzaczków, jeżeli zaczniesz stosować olejki, jeżeli zaczniesz sprawdzać te ubrania po sesji, tak, czy na przykład nie wiem, kupisz sobie ten klikacz i zaczniesz chodzić z tym klikaczem, czyli z tym ultradźwiękowym takim odstraszaczem na kleszcze i może to się też u Ciebie sprawdzi, to wtedy jesteś dużo, dużo bardziej do przodu, bo wprowadzasz profilaktykę. Więc ja myślę sobie, że nie ma co się bać, trzeba świadomie podchodzić do problemu, wdrożyć środki bezpieczeństwa, żeby faktycznie można się było cieszyć i ze spacerów w lesie, i z pikników w lesie, no i z sesji zdjęciowych w lesie czy na łące, bo tak naprawdę nikt nie daje nam lepszych warunków do robienia zdjęć niż Matka Natura. Ona daje nam tak ogromne możliwości. Ja za każdym razem, kiedy idę z Dunajem na spacer, a wybieramy sobie różne trasy, żeby mu się nie znudziło, to naprawdę za każdym razem widzę piękne miejsca do wykonania zdjęć. I z dnia na dzień widzę, jak one się zmieniają. Więc korzystaj z tego, wyrusz w plener, zrób piękne zdjęcia, a jeżeli chcesz się nauczyć robić jeszcze lepsze zdjęcia, jeżeli fotografia gra w Twojej duszy, ale nie umiesz tego wszystkiego, co masz w głowie przenieść na zdjęcia, to pamiętaj, że w Akademii prowadzę kurs „Fotografie dziecięce z odrobiną magii”, w którym krok po kroku od samego początku mogę Cię nauczyć magicznej fotografii. W opisie do tego odcinka zostawiam Ci link, przez który możesz się zapisać na listę osób zainteresowanych, żeby nie ominęła Cię informacje o zapisach na kolejną edycję kursów. Mam nadzieję, że widzimy się w Akademii, mam nadzieję, że zapiszesz się na listę, no i mam nadzieję, że ten odcinek był dla Ciebie pomocny. Jeżeli tak no to oczywiście daj mi znać, podziel się informacją o tym odcinku z innymi. Niech te treści, które mają nas chronić przed strasznymi rzeczami takimi, które niosą komary i kleszcze z sobą, niech te treści się niosą, bo myślę sobie, że takie treści przydadzą się każdemu, a ja będę Ci za to bardzo, bardzo wdzięczna, bo dzięki temu wiem, że to, co robię, ma sens. Dzięki temu wiem, że moje treści są dla Was pomocne, a to dla mnie jako dla twórczyni jest takim paliwem rakietowym do dalszego działania. Więc jeżeli chcesz tutaj tego paliwka rakietowego wlać do mojego zbiornika, to zostaw serduszko, zostaw kciuka do góry, zostaw opinię o tym podcaście w aplikacji, w której go słuchasz, bo to dla mnie jako twórczyni jest zawsze bardzo, bardzo pomocne.

   Ściskam Cię i do usłyszenia w kolejnym odcinku.

 

GDZIE MOŻESZ SŁUCHAĆ MOJEGO PODCASTU

🎤 na moim kanale YouTube: BASIOLANDIA.YOUTUBE

🎤 katalog w iTunes: BASIOLANDIA.ITUNES

🎤 spotify: BASIOLANDIA.SPOTIFY

🎤 wyszukanie frazy „WIECEJ NIŻ FOTOGRAFIA” w Twojej aplikacji do podcastów na smartfonie

 

Basiolandia 🌸

0 responses on "Odcinek 146. JAK ZABEZPIECZYĆ SIĘ PRZED KOMARAMI I KLESZCZAMI PODCZAS SESJI ZDJĘCIOWEJ W PLENERZE. 6 PRAKTYCZNYCH RAD."

Leave a Message

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

top