Witam Cię w 105 odcinku podcastu WIĘCEJ NIŻ FOTOGRAFIA.
Mam nadzieję, że ładujesz swoje akumulatory słońcem i nabierasz sił na kolejne miesiące. Cudowne mamy lato w tym roku, momentami istne tropiki, bez wyjazdów w dalekie kraje.
Wakacje to czas, który wiele z nas spędza z rodziną i uwiecznia ten czas na zdjęciach. Niestety wiele z tych zdjęć nigdy nie wychodzi poza telefon, czy dysk w komputerze, więc czas to zmienić.
W tym odcinku namawiam Cię gorąco do tego, żebyś szybko i sprawnie ogarnęła wakacyjne zdjęcia swojej rodziny w kilku prostych krokach. Jak to zrobić posłuchaj 😊
Listen to „105. Jak w kilku krokach ogarnąć zdjęcia z wakacji swojej rodziny” on Spreaker.
O CZYM POSŁUCHASZ W TYM ODCINKU:
- dlaczego warto zadbać o rodzinną historię,
- co może się stać z plikami na telefonie lub na dysku,
- jak zrobić szybką selekcję,
- czym się kierować przy wyborze zdjęć do rodzinnego albumu,
- co to jest szybka „postprodukcja” wakacyjnych zdjęć,
- jaki papier wybrać do wydruków i dlaczego,
- jaki format zdjęć wybrać do wydruku,
- jaki format fotoalbumu wybrać i dlaczego właśnie taki,
- jaki papier wybrać, żeby zdjęcia wyglądały na nim najlepiej,
- dlaczego nie warto pakować wszystkich zdjęć na siłę do albumu,
Mam nadzieję, że ten odcinek zainspiruje Cię to zrobienie swojego ALBUMU WAKACYJNEGO, koniecznie się nim pochwal.
JEŚLI CHCESZ WIĘCEJ CENNYCH RAD JAK ROBIĆ PIĘKNE ZDJĘCIA LATEM,
WRAZ Z GOTOWYMI POMYSŁAMI NA LETNIE ZDJĘCIA, JUŻ TERAZ
MOŻESZ KUPIĆ LETNI VIDEOBOOK ☀️
👉VIDEOBOOK LATO👈
👉ZAPISZ SIĘ👈
👉NA LISTĘ ZAINTERESOWANYCH👈
TRANSKRYPCJA ODCINKA:
Jak to śpiewa klasyk „Lato, lato wszędzie…” Mam nadzieję, że czerpiesz z tego lata pełnymi garściami.
Słońce uśmiecha się do Ciebie codziennie i mam nadzieję, że Cię nie spaliło, bo jego moc obecnie jest niesamowita. Jest ciepło, jest cudownie, jest przyjemnie, dni są bardzo długie i ten czas, szczególnie jeżeli człowiek ma wakacje, sprzyja robieniu zdjęć. Mam nadzieję, że u ciebie też tak jest. Wakacyjny czas to jest moment, w którym częściej niż zazwyczaj w ciągu reszty roku, spotykamy się z bliskimi naszemu sercu osobami. Ja mogę powiedzieć na moim przykładzie, że lato to jest właśnie taki czas, w którym dłużej spędzam czas w Polsce. Teraz byłam miesiąc w Polsce, więc bardzo długo. Spędziłam ten czas z rodzicami, z Emilką, z moimi siostrami, z moimi siostrzeńcami. To jest właśnie taki czas, który spędzamy rodzinnie. Czasem gdzieś wyjeżdżamy, czasem spędzamy po prostu czas w domu i robimy zdjęcia. Mam nadzieję, że ty też je robisz. Nie ma absolutnie w tym momencie znaczenia czy robisz te zdjęcia telefonem, czy aparatem. To absolutnie nie jest ważne. Najważniejsze jest to, że je robisz. Natomiast jedną rzeczą jest je robić, a drugą rzeczą jest odpowiednio się nimi zająć później – po powrocie z wakacji – żeby przetrwały trochę dłużej niż tylko te dwa wakacyjne miesiące.
W dzisiejszym odcinku chciałabym cię bardzo gorąco zachęcić do tego, żebyś zadbała o to swoje podwórko.
Dziś nie będzie o tym, jak postępować z klientami czy jak się przygotować do sesji z klientami. Dzisiaj będzie taki odcinek dla fotografek, ale nie tylko, ponieważ bez znaczenia czy jesteś już fotografką, czy chcesz być tą fotografką, to przede wszystkim jesteś w pierwszej linii człowiekiem, kobietą, córką, siostrą, kuzynką, żoną, mamą być może, a być może babcią. Mamy wokół siebie osoby, z którymi się spotykamy, z którymi spędzamy czas i warto te chwile uwiecznić na zdjęciach, a później odpowiednio o te zdjęcia zadbać, żeby przetrwały w naszej rodzinie na zawsze. Czyli krótko mówiąc, żeby zadbać o naszą historię rodzinną, żeby nie było tak, że szewc bez butów chodzi, żeby nie było tak, że po latach okazuje się, że wszyscy dookoła mają zdjęcia, bo zadbałaś o zdjęcia twoich klientów, ale nie zadbałaś o swoje podwórko.
Więc w dzisiejszym odcinku krótko, zwięźle i na temat powiem ci, jak szybko i sprawnie zadbać o swoje zdjęcia po wakacjach, żeby przetrwały w twojej rodzinie na zawsze.
Jeżeli chcesz się dowiedzieć, to z filiżanką lemoniady zapraszam cię na dzisiejszy odcinek.
Dzień dobry! Witam cię bardzo w podcaście „Więcej niż fotografia”, czyli idealnym miejscu dla osób, które kochają fotografię, ale niekoniecznie wiedzą, jak się za nią zabrać. Jeśli szukasz inspiracji, motywacji i wiedzy przekazanej w bardzo prosty sposób to ten podcast jest właśnie dla ciebie. Ja jestem Basiolandia i jestem tutaj po to, żeby pokazać ci, że warto iść po siebie i po swoje fotomarzenia, bo wiem, że fotomarzenia się nie spełniają, fotomarzenia się spełnia. A ja w Akademii Magicznej Fotografii mogę ci w tym pomóc, jeśli tylko chcesz.
Tak, jak wspomniałam we wstępie, dziś zajmujemy się twoim rodzinnym fotograficznym podwórkiem, bo bardzo często jest tak, że szewc bez butów chodzi. Powiem ci, co trzeba zrobić, żeby zadbać o swoją historię rodzinną, bo ja sama też wiem, że wielokrotnie o tym zapominałam, wielokrotnie to odkładałam i efekty są, jakie są. Pewne zdjęcia gdzieś zaginęły, pewne zdjęcia gdzieś tam są na dysku, ale nie wiadomo gdzie. Trzeba powiedzieć temu stop.
Moment, w którym nagrywam dla ciebie ten odcinek, to jest początek sierpnia, czyli ja już jestem po tym czasie spędzonym z rodziną.
Praktycznie cały lipiec spędziłam w Polsce, czyli to był czas, w którym byłam z rodzicami tak, jak wspominałam. W tej chwili już te zdjęcia mam na telefonie, mam na aparacie. Od siedmiu lat – odkąd zajmuję się fotografią – za punkt honoru postawiłam sobie to, żeby w każde wakacje, kiedy jestem w Polsce, zrobić takie porządne zdjęcie rodzinne, na którym są rodzice, na którym są moje siostry, na których z czasem były dzieci. Mogę powiedzieć dumnie, że z roku na rok to realizuję. Niesamowite jest to, że w tym roku zrobiłam takie zdjęcie czwórki dzieci z mojej rodziny – czyli trzech moich siostrzeńców i jednej siostrzenicy Emilki – i to było odwzorowanie zdjęcia, które robiłam im około trzy lata temu. To jest niesamowite, jak oni się zmienili. Więc są zdjęcia, do których się przygotowuję. Jeżeli na przykład planuję sobie zrobienie takiego zdjęcia rodzinnego, to dbam o to, żeby dzieci miały takie same koszulki, żeby miały umyte buzie, żeby włosy były względnie ogarnięte i robię te zdjęcia aparatem, ponieważ wiem, że któreś z tych zdjęć w większym formacie po prostu pójdzie na ścianę w domu moich rodziców i chcę, żeby ono właśnie tak super wyglądało.
Są też takie zdjęcia, do których się absolutnie nie przygotowuję, które robię telefonem, łapiąc jakieś fajne momenty, które dzieją się w trakcie wakacji. Są też zdjęcia, które robię aparatem, które są absolutnie w żaden sposób niestylizowane i nieplanowane. Jest jakiś moment, to biorę aparat i robię. Wszystkie te zdjęcia są tak samo cenne i tak samo piękne. Pamiętajmy o tym, że zdjęcia do albumu rodzinnego to nie są zdjęcia na konkurs National Geographic czy jakiś inny konkurs. To są zdjęcia dla nas. To są zdjęcia, które mają być skarbem naszej rodziny. Mam nadzieję, że ty takie zdjęcia robisz. Mam nadzieję, że masz już takie zrobione, a jeżeli nie to mamy początek sierpnia, więc możesz to jeszcze nadrobić, do czego cię ogromnie zachęcam.
Teraz przejdziemy do takiego momentu, w którym masz już te zdjęcia na różnych nośnikach.
Większości historii takich właśnie zdjęć wakacyjnych kończy się w tym momencie. Wielokrotnie te zdjęcia z tego telefonu nigdy nie wychodzą. Może się zdarzyć taka sytuacja jak wymiana lub zepsucie telefonu. Można wysyłać zdjęcia w chmurę i potem one tam wszystkie są. Zdjęcia w chmurze, to są zdjęcia w chmurze. Dla mnie zdjęcie to jest coś fizycznie, co mogę wziąć do ręki i dopiero wtedy to jest zdjęcie. Wcześniej to jest dla mnie tylko plik. Wiemy też, że nie wszystkie osoby są tak zabezpieczone, że te zdjęcia w tę chmurę idą i nawet jak by coś się stało z telefonem, no to są zabezpieczone.
Kolejna sprawa do karta w aparacie. Ta karta może ulec zniszczeniu. Nawet jeżeli zrzucimy zdjęcia na dysk, to dysk to też jest coś, co może się zniszczyć. Poza tym spędzamy tak ogromną ilość czasu przed monitorami, przed telefonami, przed ekranami, że oglądanie zdjęć na tych urządzeniach i wracanie do wspomnień w taki sposób – myślę, że trochę słabo. Jednak wzięcie do ręki albumu, w którym te zdjęcia będą wklejone albo nawet pliku zdjęć, które możemy przeglądnąć w takiej analogowej formie, w takiej formie, gdzie możemy je wziąć do ręki, to jest coś zupełnie innego. W moim osobistym odczuciu takie zdjęcia po prostu mają zupełnie inną moc.
W dzisiejszym odcinku z całych moich sił będę cię namawiała do tego, żeby twoje wakacyjne zdjęcia przybrały fizyczną formę, żeby wyszły z dysków, z telefonów i stały się albo fotoksiążką, albo albumem, albo po prostu plikiem zdjąć, do których będziesz mogła wracać ze swoją rodziną w najbliższą zimę, w najbliższe jesienne, chłodne wieczory, wspominając, jak to było super latem na wakacjach, ale wracając też za kilka lat. Wtedy te zdjęcia będą miały jeszcze większą moc.
Przechodzimy teraz do konkretów. Podam ci kilka prostych i szybkich kroków, które trzeba zrobić, żeby zadbać o swoją historię rodzinną. Czyli jak zadbać o ten jeden z odcinków w historii rodzinnej pod tytułem wakacje.
1. Działaj od razu po powrocie z wakacji.
Nie odkładaj tego na później, bo później może nie nadejść. Nie chcę cię straszyć, że wszyscy umrzemy jutro, ale bardziej chodzi mi o to, że później będą kolejne rzeczy, które zajmą twoją głowę. A wielokrotnie jest tak, że jak wracamy z wakacji, jesteśmy jeszcze na takim haju wakacyjnym i wtedy siadasz, i zrzucasz wszystkie zdjęcia z wakacji zrobione aparatem i telefonem do jednego folderu. Dlatego do jednego folderu, żeby nie kopiować sobie zdjęć. Jeżeli będziesz osobno przeglądała zdjęcia, które masz z aparatu i tam sobie wybierała, i osobno przeglądała zdjęcia z telefonu, i tam będziesz sobie wybierała, to jest ryzyko, że będziesz robiła tą samą pracę dwa razy albo wybierzesz takie same zdjęcia tu i tu. Zdjęcia z telefonu oczywiście mogą być dużo słabsze niż z aparatu, ale jeżeli masz wypasiony telefon, to on zrobi bardzo dobre zdjęcia. Ale my nie będziemy drukować wielkiego płótna na pół ściany. My będziemy z tego robić album albo drukować zdjęcia, więc to nie ma większego znaczenia. Jeżeli jeszcze bardziej chcesz ten proces zrzucania zdjęć zoptymalizować, to jeżeli masz wolny czas na przykład stojąc w kolejce, to od razu rób sobie w telefonie selekcję. Bardzo często jest tak, że nie robimy jednego zdjęcia, tylko na przykład robimy dziesięć zdjęć tego samego. Zajmują nam te zdjęcia dużo miejsca w telefonie, a po co nam dziesięć zdjęć tego samego. Więc jak masz czas, to robisz sobie tą wstępną selekcję w telefonie i wtedy jak zrzucasz zdjęcia z telefonu do tego jednego folderu ze zdjęciami wakacyjnymi, to wtedy masz ich po prostu mniej.
2. Zrzuć te zdjęcia na zewnętrzny dysk.
Nie zrzucaj ich na dysk swojego komputera, bo prawdopodobnie tych zdjęć będzie dużo i bez sensu obciążać swój komputer. Więc siadasz, zrzucasz zdjęcia, robisz folder na zewnętrznym dysku „Wakacje 2023” czy „Wakacje 2024” w zależności, w jakim roku słuchasz tego podcastu i z jakich wakacji chcesz te zdjęcia zrzucić. Tam zrzucasz z kart, zrzucasz z telefonu i masz to w jednym miejscu.
3. Szybka selekcja.
Słowo „szybka” jest tutaj kluczowa dlatego, żebyś się nie zniechęciła, bo z wakacji zazwyczaj mamy dużo zdjęć i jeżeli zaczniesz się zastanawiać, to ci zabraknie czasu i w trakcie się zniechęcisz. A ty nie przygotowujesz zdjęć na wystawę w jakiejś galerii, ty przygotowujesz swój rodzinny album. Proponuję ci kierować się kryteriami. W pierwszej kolejności zwróć uwagę na to, żeby wybierać niepowtarzające się zdjęcia. Czyli jak masz pięć zdjęć takich samych, to wybierasz jedno. Kolejna podpowiedź, która powinna ci przyspieszyć selekcję, to to czy zdjęcie jest ostre. Jeżeli mam pięć zdjęć i widzę, że są praktycznie identycznie, a tylko jedno z nich jest ostre, to wybieram to najostrzejsze. Kolejna sprawa – wybierz ważne zdjęcia. Powiedziałabym, że to jest dużo ważniejsze w tych zdjęciach naszych albumowych rodzinnych niż to, że zdjęcie jest ostre na igłę. Jeżeli masz na przykład zdjęcie swojego dziecka czy swoje z babcią, prababcią i ono jest nie do końca ostre, to to absolutnie nie jest ważne. To jest ważne zdjęcie dla ciebie ze względu na to, że tam jest twoja babcia lub prababcia. Nigdy nie wiesz, czy to nie będzie ostatnie zdjęcie, więc to czy ono jest ostre, czy nieostre totalnie nie ma teraz znaczenia. Więc jeżeli masz jedno takie zdjęcie, to po prostu je wybierasz i to jest ważne dla ciebie zdjęcie. Odrzuć te zdjęcia, które nic nie wnoszą. Czasem robimy zdjęcia z rozpędu, a później patrzymy na nie i myślimy, że na tym zdjęciu nie ma nic ciekawego. Więc bez sentymentów. Odrzucasz i lecisz dalej. Działaj szybko, bo pamiętaj, że tych plików masz dużo. Im będziesz działała szybciej i sprawniej, tym zrobisz to szybciej i sprawniej. A wiemy, że każda z nas ma teraz ograniczoną ilość czasu i każda minuta jest cenna, więc oszczędzaj te minuty, gdzie się tylko da.
4. Szybka postprodukcja.
Zwróciłabym tutaj uwagę na dwa aspekty. Trzeba przyciąć zdjęcie, jeżeli coś jest za dużo. Warto zwrócić uwagę na balans bieli, czyli to, czy zdjęcie nie jest za bardzo zielone, za bardzo żółte, za bardzo niebieskie. Kolejna sprawa to jaśniej/ciemniej. Jeżeli zdjęcie jest za ciemne, to podciągamy ekspozycję i mamy jaśniej. Jeżeli zdjęcie jest za jasne, to zjeżdżamy na ekspozycję i mamy ciemniej. I koniec. Nic więcej. Ja absolutnie nie robię żadnego retuszu, wycinania jakichś rzeczy ze zdjęć wakacyjnych. Tak wyglądała nasza wakacyjna rzeczywistość, tak to wyglądało na żywo i nie ma co kolorować takiej normalnej codzienności, rzeczywistości, w której się odbywały nasze wakacje. Postprodukcja ma być szybka. Teoretycznie mogłabyś ją totalnie ominąć, ale jeżeli już składasz coś w fotoksiążkę, fotoalbum albo drukujesz te zdjęcia, żeby później je wkleić do takiego tradycyjnego albumu, to warto zrobić to minimum, żeby po wydrukowaniu te zdjęcia nie były takie ciemne, że nic tam nie widać albo mega jasne, że prawie że prześwietlone. To naprawdę szybko można sobie wszystko zrobić. Siadasz, robisz i bez zbędnego certolenia się lecisz dalej. Po raz kolejny przypominam, że pamiętaj, że to nie są zdjęcia na wystawę, tylko do rodzinnego albumu. On mają się tobie podobać, a nie spełniać jakieś kanony piękna pod tytułem, że teraz wszystkie zdjęcia mają być żółte. To są twoje zdjęcia rodzinne i ma być tak, jak ty lubisz, jak się tobie podoba. Pamiętaj o tym, że prostota i uniwersalność jest ponadczasowa.
5. Piąty krok to jest wyeksportowanie tych zdjęć w formacie do druku.
Nie wiem, czy działasz w Lightroomie czy w jakimś innym programie, ale na pewno w większości możesz sobie wyeksportować zdjęcia w full formacie, czyli ile fabryka dała tak naprawdę, bez przycinania ich do konkretnego rozmiaru. Ważne jest to, żeby tam było ustawione 300dpi co oznacza, że zdjęcie jest do druku, a nie do publikacji. Jeżeli chciałabyś te zdjęcia wydrukować w jakimś konkretnym formacie, fizycznie dostać wydruki zdjęć, no to oczywiście namawiam cię do tego, żeby sobie już z tego poziomu ten format przygotować i tak sobie wyeksportować, żeby później nie było rozczarowania, że wyślesz sto zdjęć do druku, a w połowie z nich będziesz miała ucięte głowy. Pamiętaj, że to po twojej stronie jest przygotowanie tak zdjęcia do wydruku, żeby potem, jak oni pójdzie do jakiegoś punktu, w którym drukujesz, żeby po prosto ono było już tak przygotowane, żeby nic nie było ucięte. Tam nikt nie będzie patrzył czy Zosia, Marysia, Krysia mają głowy, tylko to bezwzględnie idzie na maszynę i leci. Więc pamiętaj, że ta odpowiedzialność jest po twojej stronie.
6.Chronologia jest ważna.
Masz już wszystkie zdjęcia w jednym miejscu wyeksportowane, dajmy na to w folderze „zdjęcia gotowe” w formacie jpg i jeżeli zależy ci na tym, żeby te zdjęcia w fotoalbumie były poukładane w chronologicznej kolejności, to na tym etapie proponuję ci o to zadbać. Robisz sobie takie folderki i tutaj nie rozdrabniałabym się na dni, tylko poukładałabym sobie to tygodniami lub jakimś wydarzeniami, które się działy. Na przykład wyjazd do babci, wyjazd nad morze, tydzień w lesie i w ten sposób sobie poukładać, bo jeżeli w tym momencie zrobisz sobie takie foldery i poukładasz sobie to później, kiedy przejdziesz do kolejnego etapu, czyli do projektowania fotoalbumu, to będzie ci łatwiej. Wtedy sobie wrzucasz konkretny folder, układasz sobie rozkładówki, masz ułożone, ten etap masz zamknięty i wrzucasz kolejny folder. Im sobie to wcześniej przygotujesz, tym później właśnie w kolejnym kroku będzie ci łatwiej sobie to wszystko ogarnąć przy projektowaniu.
7. Wybierz format, w jakim chcesz swoje zdjęcia wydobyć z komputera i telefonu.
Masz do wyboru dwie opcje: możesz wydrukować te zdjęcia, jako po prostu pojedyncze zdjęcia i wtedy wklejać sobie je do tradycyjnego albumu albo możesz od razu z poziomu komputera poskładać te zdjęcia w fotoalbum i dostać gotowca. Czyli już wszystko poskładane i cała twoja praca zostanie wykonana na tym etapie.
Jeśli wybierasz zdjęcia, to z mojego doświadczenia wynika, że przyjemny format – taki, żeby można było go obejrzeć bez przybliżania totalnie do oczu albo oddalania – to taki przyjemny format to jest 10×15. 9X13 jest trochę za małe jak dla mnie. Każdy ma swoje preferencje. Ja mówię, co według mnie jest przyjemne dla oka. Jeżeli chodzi o papier, na którym chcesz zdjęcie wydrukować, to ja z mojego doświadczenia mogę ci powiedzieć, że warto wybrać albo papier satynowy, albo jedwabny ze względu na to, że na tym papierze zdecydowana większość zdjęć wygląda dobrze. Na błyszczącym czy na matowym nie każde zdjęcie będzie wyglądało dobrze. A po drugie, na tych papierach mniej widać odciski palców. A wiadomo, że te zdjęcia bierzemy do ręki, przechodzą przez różne ręce. Jeżeli zdecydujesz się na wersję fotoalbumu, to też mogę ci powiedzieć z mojego doświadczenia, że taki przyjemny dla oka format, to jest 20×20, 25×25, To są takie rozmiary albumów, w których jak mamy rozkładówkę, czyli otwieramy i widzimy dwie strony, to tam możemy dać swobodnie kilka zdjęć, ładnie ze sobą spójnie zestawić i naprawdę to wszystko widać, to wszystko jest przejrzyste, to wszystko jest przyjemne dla oka. Ja osobiście właśnie takie formaty wybieram. Dla Julki od samego początku zaczęłam robić albumy 30×30 i one są spore. Dla siebie jednak zaczęłam wybierać 25×25, bo one są zgrabniejsze i przyjemniejsze. Tutaj też istotny jest papier i staraj się postawić na taki właśnie papier. Jeżeli masz prawo wyboru, to unikaj błyszczących papierów, bo tam widać każdy odcisk palca. Matowe papiery też bardzo często są takie, na których widać paluszki. A album nie ma być po to, żebyśmy go wstawiły do gablotki i przez gablotkę na niego patrzyły, tylko jest do oglądania. Dla mnie walory użytkowe w nim są mega ważne. Więc tutaj też bym postawiła na jakiś satynowy papier. Kolejna rzecz, jaką mogę ci poradzić to to, żeby w tym albumie zainwestować w grubą oprawkę. Są czasem takie fotozeszyty. To jest całe mięciutkie. Niby jest to tańsze, ale w perspektywie tego, że drukujemy jeden czy dwa takie albumy na rok, to warto według mnie zainwestować w troszeczkę grubsze strony, w grubszą okładkę, żeby ten album przetrwał w naszej rodzinie dłużej bez uszczerbków. Mówię ci to z mojego doświadczenia. Wiem, jak to się sprawdza użytkowo i mogę ci to z całego serca polecić.
8. Zaprojektuj swój fotoalbum lub wybierz zdjęcia, które chcesz wydrukować.
W zależności od tego, co jest dla ciebie lepsze, co ty wybierasz, co będzie dla ciebie najbardziej atrakcyjne i co ty lubisz. Nie wciskaj wszystkich zdjęć z wakacji na siłę do tego albumu. Jak masz osiem zdjęć z ciocią Halinką i na czterech ciocia Halinka siedzi, a na czterech ciocia Halinka stoi, to naprawdę dwa zdjęcia ciocia Halinki zamiast ośmiu wystarczą. Nie chodzi o to, żeby do tego albumu upchać wszystkie zdjęcia, tylko żeby w tym albumie zostawić taki ślad danego wydarzenia. To, co możesz sobie jeszcze dodać, żeby jeszcze bardziej to wydarzenie, to miejsce zapamiętać, to namawiam cię serdecznie do dodania sobie notatek. Na przykład co to za miejsce, co do za uroczystości. Może było jakieś fajne zdarzenie typu, że byłaś na wakacjach nad jeziorem z dzieckiem i wypadł mu pierwszy ząb. Fajnie widać to na zdjęciu, ale możesz dopisać datę, bo jesteś w stanie to w tym momencie sprawdzić w informacjach o pliku. Wtedy Jaś już zawsze wie, kiedy mu wypadł pierwszy ząb. Pamięć mamy wspaniałą, ale przy takiej ilości informacji, które do nas teraz dociera, to oczywiście warto sobie zapisywać. Ja to robię i serdecznie polecam.
Wysyłasz do druku do wybranej przez siebie drukarni. Nie polecę ci w tym momencie żadnej drukarni, ponieważ ja korzystam z takich profesjonalnych, w których mogą drukować tylko fotografki, ale tych ofert na rynku jest bardzo dużo. Jeżeli masz jakąś sprawdzoną, to możesz dodać na przykład w komentarzu do tego odcinka podcastu, co masz sprawdzonego i wtedy inne słuchaczki i słuchacze podcastu będą mogły skorzystać. Jak już wyślesz swój zaprojektowany album do druku, to później cierpliwie czekasz.
9. Czas oglądania i celebracji.
Przechodzimy do ostatniego punktu, czyli otrzymujesz swoją paczkę, a w niej są twoje zdjęcia albo twój piękny fotoalbum i wtedy jest czas oglądania, i celebracji. To jest moment, w którym powinnaś się poczuć absolutnie dumna, bo zadbałaś o historię twojej rodziny i to jest coś niesamowitego. Im szybciej to zrobisz po wakacjach, tym bardziej pewne jest to, że to zrobisz. Później będzie coś ważniejszego. Będzie wrzesień, będzie szkoła, potem będzie jesień, będą kolejne zdjęcia i tak dalej. A taki album wakacyjny jest niesamowitą pamiątką.
Czekam, żebyś się pochwaliła swoim albumem wakacyjnym. Jeśli do zrobienia tego albumu zainspirował cię ten odcinek, to będę niezmiernie uradowana tym i będę wiedziała, że warto było ten odcinek nagrać. Niby to wszystko, o czym powiedziałam w tym odcinku, to są takie proste i oczywiste rzeczy, ale niech pierwsza rzuci kamieniem tak, która takich rzeczy nie odkładała w nieskończoność. Ja bym tym kamieniem nie rzuciła, nie wiem jak ty. Warto o to zadbać i warto ten czas zainwestować w to, żeby to szybko ogarnąć, szybko wyselekcjonować, szybko edytować i zrobić ten album, bo on będzie niesamowitą pamiątką, do której będziesz wracać ty, do której będą wracać twoje dzieci, którą będziesz mogła pokazać rodzicom. Gorąco cię do tego zachęcam.
Dziękuję ci bardzo za ten wspólnie spędzony ze mną czas. Mam nadzieję, że masz jeszcze cudowne wakacje.
Mam nadzieję, że korzystasz z tego lata pełną piersią, a ten odcinek był takim miłym akcentem, który ci umilił któryś z tych wakacyjnych dni. Będzie mi niezmierni miło, jeżeli podzielisz się tym odcinkiem, chociaż z jedną osobą. Może dzięki temu, że wysłucha tego odcinka, zrobi swój rodzinny album. Może to będzie jej pierwszy album. Ja będę mega szczęśliwa. Jeżeli możesz to dla mnie zrobić, to pochwal się tym, że słuchałaś tego odcinka i czekam na twój wakacyjny album. Będę z tobą świętować i będę się z tobą cieszyć.
Ściskam cię i do usłyszenia w kolejnym odcinku.
JEŚLI CHCESZ MNIE ODWIEDZIĆ TO ZAPRASZAM CIĘ DO MOICH MIEJSC W SIECI
✔ FACEBOOK: BASIOLANDIA.FB
✔ INSTAGRAM: BASIOLANDIA.IG
✔ STRONA WWW: BASIOLANDIA.STRONA
✔ YOUTUBE: BASIOLANDIA.YOUTUBE
ZAPRASZAM CIĘ DO MOJEJ GRUPY NA FB: BASIOLANDIA.GRUPAFB. Będziemy tam rozmawiać o tematach poruszanych w podcastach i nie tylko.
GDZIE MOŻESZ SŁUCHAĆ MOJEGO PODCASTU
🎤 na moim kanale YouTube: BASIOLANDIA.YOUTUBE
🎤 katalog w iTunes: BASIOLANDIA.ITUNES
🎤 spotify: BASIOLANDIA.SPOTIFY
🎤 wyszukanie frazy „WIECEJ NIŻ FOTOGRAFIA” w Twojej aplikacji do podcastów na smartfonie
0 responses on "Odcinek 105. Jak w kilku krokach ogarnąć ZDJĘCIA Z WAKACJI SWOJEJ RODZINY."