Witam Cię w 15 odcinku podcastu WIĘCEJ NIŻ FOTOGRAFIA.
„SZEWC BEZ BUTÓW CHODZI„ albo „SZEWC W DZIUROWYCH BUTACH CHODZI ” znasz to powiedzenia ???
Chyba każdy je zna, ono odnosi się do każdej branży nie tylko obuwniczej.
Jak tak u Ciebie ze zdjęciami, jak Twoje Rodzinne albumy, zdjęcia z dziećmi ???
Czy Twój profil na FB lub na IG zdobi Twoje piękne zdjęcie profilowe, czy jakaś grafika lub logo ???
Jesteś FOTOGRAFEM, więc to powinno być takie naturalne, że masz piękne zdjęcia, ale czy tak jest naprawdę ???
Niestety w wielu przypadkach, tak to nie wygląda i wymówek jest zawsze cała masa.
Nawet nie wiesz jakie to ważne, abyś TY jako FOTOGRAFA czasami stanął po drugiej stronie obiektywu, żebyś wszedł na moment w „buty swoich klientów„.
W tym odcinku podcastu WIĘCEJ NIŻ FOTOGRAFIA podam Ci 4 ważne powody dla których, warto stanąć po drugiej stronie obiektywu.
Może nawet o wielu z nich nie wiedziałaś, albo nie wiedziałaś, ze to takie istotne.
Ja też kiedyś tego nie rozumiałam, nie wiedziałam o co chodzi, ale na szczęście teraz wiem jakie to ważne i chcę się z Tobą tą wiedzą podzielić.
Listen to „015-dlaczego-fotograf-powinien-czasem-stanac-po-drugiej-stronie-obiektywu” on Spreaker.
O CZYM POSŁUCHASZ W TYM ODCINKU:
- dlaczego warto dbać o historię swojej rodziny z sobą w roli Mamy, a nie fotografa.
- jakie są sposoby na to, aby zadbać o swoje zdjęcia.
- dlaczego warto stanąć po drugiej stronie obiektywu.
- jakie to może mieć znaczenie dla Twojej psychiki.
- jak to może Ci pomóc w pracy z Klientami.
- dlaczego nasz wizerunek jest ważny w budowaniu marki osobistej.
Mam nadzieję, że po przesłuchaniu tego odcinka podcastu, wiesz już jakie to ważne i zadbasz o SWOJE ZDJĘCIA w różnych aspektach swojego życia, zarówno zawodowego, jaki i prywatnego.
Pamiętaj, aby podzielić się efektami na mojej grupie FB: BASIOLANDIA.GRUPAFB
Czekam też na Twój komentarz i mam nadzieję, że polecisz ten podcast jednej osobie z Twojego otoczenia, będę Ci za to bardzo wdzięczna.
👉Zostańmy w kontakcie:
IG: https://www.instagram.com/basiolandia.photography/
FB: https://www.facebook.com/Basiolandia.Basia.Strzelec
YOUTUBE: Basiolandia Photography
A jeśli chcesz się nauczyć FOTOGRAFII pod moimi skrzydłami w AKADEMII MAGICZNEJ FOTOGRAFII
to ZAPISZ się na LISTĘ ZAINTERESOWANYCH w linku poniżej .
👉ZAPISZ SIĘ TUTAJ 👈
TRANSKRYPCJA ODCINKA:
Dzień dobry! Witam cię w moim podcaście „Więcej niż fotografia”, czyli idealnym miejscu, dla osób, które kochają fotografię, ale niekoniecznie wiedzą, jak się za nią zabrać. Jeśli szukasz inspiracji, konkretnych wskazówek, motywacji i wiedzy przekazanej w bardzo prosty sposób, to ten podcast jest właśnie dla ciebie. Ja jestem Basiolandia, czyli Basia. Jestem tutaj po to, aby dzielić się z tobą, moją wiedzą i doświadczeniem, a w głębi serca mam nadzieję, że jeszcze bardziej rozkocham cię w fotografii.
Mam nadzieję, że u ciebie wszystko dobrze, że trzymasz się dzielnie i uśmiechasz się codziennie do siebie, bo to jest teraz bardzo ważne.
Moi drodzy, jesteśmy teraz w dość trudnym momencie dla wszystkich i zastanawiałam się czy ten odcinek powinien być jakiś inny, czy powinnam poruszyć jakiś szczególny temat, ale doszłam do wniosku, że to, co jest nam teraz najbardziej potrzebne, to normalność, spokój i zajęcie głowy czymś zupełnie innym niż to, czym jesteśmy z każdej strony bombardowani. Więc ja zgodnie z moim planem dalej będę realizować tematy fotograficzne.
Dzisiaj będzie taki temat, który jest bardzo istotny dla nas fotografów.
Dzisiaj będę mówić o tym, dlaczego fotograf powinien co jakiś czas stanąć po drugiej stronie obiektywu. Jeżeli masz ochotę na wysłuchanie odcinka o takiej tematyce, to zapraszam cię serdecznie do słuchania.
Zapewne znasz takie powiedzenie „szewc bez butów chodzi”.
To się tyczy wielu branż. Nie tylko branży fotograficznej, ale każdej branży. Wielokrotnie jest tak, że jeżeli czymś się zajmujemy, to my na swoim podwórku, w danej dziedzinie mamy ogromne zaległości. Postaram się dziś ten mit odczarować i pokazać ci, dlaczego warto stanąć czasem po drugiej stronie obiektywu, dlaczego warto stać się czasem modelem, a nie fotografem. Mam nadzieję, że po tym dzisiejszym odcinku będziesz i po jednej, i po drugiej stronie, czego serdecznie ci życzę.
Zacznę od tego, że musisz wiedzieć, że masz dwie opcje, dzięki którym możesz stanąć po tej drugiej stronie obiektywu i możesz się stać modelem.
1. Pierwsza bardzo popularna opcja, to to, że oczywiście możesz się udać na sesję zdjęciową do jakiegoś zaprzyjaźnionego fotografa, który rozumie twoje potrzeby i z którym masz jakąś nić porozumienia.
Fantastycznie, jeżeli jest to osoba, która zna cię i twoją rodzinę, bo wtedy fajnie będzie wam się współpracowało. Ja tutaj chciałabym powiedzieć, że bardzo ważne jest to, żeby uwiecznić siebie, jako osobę, siebie jako fotografa, ale też każda/każdy z nas ma inne role życiowe. Jesteście mamy, jesteście rodzicami, jesteście kobietami czy mężczyznami, bo wiem, że tutaj grono męskie też mnie słucha, więc też będę o was panowie wspominać i będę się odnosić w tym odcinku nie tylko do tego, żeby robić sobie zdjęcia, jako fotograf, ale żeby też zadbać o inne aspekty, bo one są też bardzo dla nas ważne. Więc pierwsza opcja – zawsze możesz udać się na sesję do fotografa i wtedy jesteś modelem, jesteś po drugiej stronie i możesz wejść w buty swoich klientów. Wybierasz fotografa, idziesz do niego, on wykonuje ci sesję i masz zdjęcia.
2. Druga opcja troszeczkę trudniejsza, ale dająca ci trochę więcej, to to, że możesz sobie takie zdjęcia wykonać samodzielnie.
Jest to dla niektórych nie lada wzywanie. Ja ostatnio taką sesję sobie zrobiłam. Nawet było to dość zabawne, bo pokazywałam nawet relacje na Instastory. Sytuacja była następująca. Spadł śnieg i były fantastyczne warunki. Ja nie miałam nikogo w domu, żeby mi pomógł, więc wzięłam aparat i poszłam w plener. Zrobiłam zdjęcia i byłam z tego mega zadowolona, bo już dwie godziny później ten śnieg z drzew opadł i nie byłoby takiej możliwości. Więc nawet ja jestem żywym przykładem na to, że się da. Jedyne czego potrzebujesz, to na pewno musisz mieć w sobie dużo samozaparcia i musisz się do tego przygotować. Fajnie, jeżeli masz kogoś, kto w danym momencie może ci pomóc. Tak, jak ja mam z Michasiem. On staje w miejscu, w którym ja miałabym stanąć, wybieram miejsce, z którego zrobię zdjęcie, ustawiam wszystko i robię próbne zdjęcie, a potem się po prostu podmieniamy miejscami. Ja staję w miejscu, w którym ma być zrobione zdjęcie, a on jest w tym miejscu, w którym ja byłam, ustawiając aparat. On robi „klik” i robimy zdjęcia. Robimy ich dużo, żeby było z czego wybierać. Jeżeli macie kogoś, to w ten sposób można sobie fajnie z tym poradzić. Natomiast jeżeli nie macie nikogo tak, jak ja właśnie w tej sytuacji w lesie, to bardzo pomocny może wam być tryb w aparacie, Możecie skorzystać z samowyzwalacza. Zdecydowana większość aparatów ma ten tryb. Musicie się przy tym nabiegać, to owszem, ale jest to do zrobienia. Możecie też skorzystać z pilota, który też bardzo fajnie się sprawdza. Możecie również tak, jak ja skorzystać z aplikacji w telefonie. Ja mam aplikację w telefonie, która jest połączona z moim aparatem i ja sobie z mojego telefonu mogę sterować aparatem. To jest fantastycznie rozwiązanie. U mnie się bardzo sprawdziło właśnie na tej sesji zimowej, więc mogę wam je szczerze polecić.
Jestem zwolennikiem takiego powiedzenia, że albo szukamy rozwiązań, albo szukamy wymówek.
Możesz całe życie mówić, że na przykład jak masz sobie zrobić zdjęcia, że sobie nie poradzisz, że nie masz sprawdzonego fotografa, że nikt ci nie pomoże. Tu nie masz wymówek, bo masz tak technikę po swojej stronie, że naprawdę możesz to zrobić sama. Nie ma wymówek, nie ma takiego czegoś, że się nie da. Ten sposób, żeby sobie zrobić zdjęcie samemu, jest dla ciebie ogromny studium indywidualnego przypadku. Uczysz się sama sobie pozować, uczysz się wielu rzeczy – jak to ogarnąć pod takim względem, żeby dobrze dobrać miejsce. Wszystko od samego początku do samego końca potrzebujesz sobie dobrze zaplanować. Mnóstwo się możesz przy tym nauczyć, To jest bardzo cenne. Więc warto z tej opcji też korzystać. To jest ostatnia kwestia twoich wymówek. Bo jak już wiesz, że tak możesz zrobić, no to tylko działać. To jest ten moment, że nie ma, że się nie da. Trzeba zabrać się i działać.
Już wiesz, że masz do wyboru dwie opcje. Wybierzesz najlepszą dla siebie, skorzystasz z najlepszej dla siebie. Najważniejsze, żeby po prostu to zrobić.
Teraz powiem ci, dlaczego tak naprawdę warto robić sobie zdjęcia i dlaczego to jest takie ważne.
Wypisałam sobie to w czterech najważniejszych według mnie aspektach. Takie cztery główne korzyści dla ciebie.
1. Spójrz na siebie, jako na osobę, która ma rodzinę.
Jeżeli jesteś mamą, jeżeli jesteś tatą, jeżeli masz dzieci, to niestety w świecie fotografów bardzo często jest tak, że jeżeli mama jest fotografką, to dzieci mają mnóstwo zdjęć, bo zwykle mamy o tym pamiętają. Dzieci są fajnymi modelami, żeby sobie poćwiczyć, więc dzieci mają zdjęcia. Jeżeli tata jest bardziej zaangażowany, no to dzieci też mają zdjęcia z tatą i wszystko fajnie. Historia rodziny jest fajnie zapisywana, ale wielokrotnie jest tak, że na tych zdjęciach nie ma mamy i to jest trochę straszne. Pomyślcie sobie, że te dzieci oglądają kiedyś zdjęcia i na nich jest tata i one. Mama była po drugiej stronie obiektywu. To może mało znaczyć dla dzieci, bo one wolałyby zdecydowanie, żeby mama była obok nich, żeby ich przytlała, żeby zdjęcie było z mamą. Więc ważne jest to, żeby o to zadbać. Ja bardzo podziwiam moją kursantkę Monikę, która chodzi na sesję do swojej koleżanki fotografki i fantastyczne ma pamiątki. Teraz przywitała nowe dzieciątko i widziałam fantastyczną, rodzinną sesję. Pamiętajcie, że zdjęcia rodzinne są bardzo ważne. Jeżeli jesteście fotografami na przykład rodzinnymi, to nawet z tej racji powinniście mieć zdjęcia rodzinne, bo jeżeli chcesz komuś mówić, że coś jest ważne, to żeby to było prawdziwe, to najpierw potrzebujesz tego dopilnować na swoim własnym podwórku.
Nie wyobrażam sobie mówić komuś, że zdjęcia rodzinne są bardzo ważne i że trzeba dbać o historię rodzinną nie mając sama zdjęć rodzinnych.
Ja przez długi czas nie miałam zdjęć z rodzicami i dopilnowałam tego w tym roku, że mam z nimi piękne zdjęcia, które ogromnie radują moje serce i to są moje najcenniejsze zdjęcia. Teraz będę tego za każdym razem pilnować, żeby mieć z nimi zdjęcia, bo to jest naprawdę ważne, żeby dbać o swoją historię rodzinną, żeby dbać o to, żeby mieć zdjęcia ze swoim, mężem, ze swoim narzeczonym czy przyjaciółką. Jeżeli mamy kogoś bliskiego sobie, to miejmy z nim zdjęcia, żeby to była pamiątka. To jest bardzo ważne, żeby być na tych zdjęciach, jako osoba, która jest na tym zdjęciu, a nie jako osoba, która zrobiła to zdjęcie. Popatrzcie na to czasem z tej perspektywy. Jak nie macie statywu, to nie jest to problem. Stawiacie aparat na książkach, na stole, jak jesteście w lesie to na zwykłym pniu. Jak byliśmy z Michasiem na naszej wyprawie na Islandii, to aparat stał na różnych rzeczach. Jak była plaża, to stał na piachu i dało się zrobić zdjęcie. Jak to było gdzieś w górach, to stał na jakimś kamieniu. Naprawdę można to zrobić i trzeba to robić. Czasu ucieka i nie cofniecie go, żeby się dokleić do tego zdjęcia. Pomyślmy o tym teraz w czasie rzeczywistym, a nie żałujmy tego później, kiedy już czasu nie cofniecie. Uwierzcie mi, że nie chcecie takiej sytuacji, żeby wasze dziecko oglądając za kilka lat album powiedziało: „Fajnie, mamusia zrobiła nam zdjęcia, tylko szkoda, że jej na tych zdjęciach nie ma”. Zostawiam wam to do przemyślenia i do podjęcia własnej najsłuszniejszej w tej kwestii decyzji.
2. Teraz skupimy się na tym, że jesteś fotografem/fotografką.
My, jako fotografowie zawodowo jesteśmy zobowiązani trochę do tego, żebyśmy my mieli ładne zdjęcia, na których jesteśmy, na których ja, jako osoba jestem twarzą, jestem wizytówką mojej firmy. Ja nie jestem znaczkiem, nie jestem logo, nie jestem moim ulubionym zdjęciem, które zrobiłam klientom, tylko jestem osobą, która jest twarzą swojej marki osobistej. I podejrzewam, że większość osób, które mnie tutaj słuchają, to są jednoosobowe firmy, że tak powiem. To są osoby, które są malutkimi jednostkami. Podejrzewam, że nie macie wielkich zakładów fotograficznych, które działają na przykład pod szyldem jakiejś marki. Myślę, że bardziej działacie, jako indywidualni fotografowie, więc macie swoją osobistą markę. Ważne jest to, żeby w dzisiejszym świecie internetu, social mediów i tego wszystkiego, co się odbywa w internetach, żeby ludzie wiedzieli, że jesteście żywą osobą. Ja bardzo długo nad tym pracuję.
Od samego początku, kiedy zaczęłam dzielić się tym, że robię to, co robię, to ja pokazuję siebie, jako osobę i dbam o to, żeby moje zdjęcie profilowe było moim zdjęciem – żebym była tam ja, żeby było to dobre zdjęcie, że te osoby pomyślały: „Skoro sama ma takie zdjęcie, skoro sama o to zadbała, to fajnie. To znaczy, że pilnuje każdego z tych aspektów. To znaczy, że to, o czym mówi, to do czego chce mnie przekonać, też sama u siebie wprowadza”. Gdybym ja na przykład poszła do osoby, która powiedzmy sprzedaje ubrania i ona mi powie na przykład, że najlepsze ubrania, to są ubrania z wełny, z naturalnych tkaniu, z lnu, bawełny, a ja widzę, że ta osoba od stóp do głów jest ubrana w plastyk fantastic, czyli poliester, to myślę sobie czy mogę tej osobie tak do końca zaufać, bo jedno mówi, drugie robi. To jest na tej samej zasadzie u nas. To ma być jedność. Jeżeli ja mówię komuś, że zdjęcia są ważne, to one naprawdę są ważne dla mnie. Jeżeli ja mówię, że dokumentowanie historii rodzinnej jest ważne, to znaczy, że ja tę historię mojej rodziny dokumentuję. Prawda jest zawsze prawdą, a udawanie jest udawaniem. Jedyna spójność jest wtedy, jeżeli jest budowana na prawdzie i na tym, co de facto robicie.
Pomyślcie o tym pod tym względem. Pomyślcie o tym w taki sposób czy wy macie swoje zdjęcia, czy wasze zdjęcia profilowe, to jesteście wy, czy to jest wasza twarz, co to jest coś, co jest waszą wizytówką do innych. Internet to jest taki kawałek świata, w który wszystko możecie wrzucić, ale to jest też taki kawałek świata, w którym naprawdę zastanówcie się, co chcecie wrzucić, bo to tam już zostanie. Musicie mieć tego świadomość. Jeżeli jeszcze nie macie swojego zdjęcia profilowego, chociażby nawet, to pomyślcie o tym, w takim aspekcie, że to jest naprawdę bardzo ważne. Zdjęcia, które robicie klientom, są waszą wizytówką, ale też co jakiś czas dobrze byłoby, gdyby przeplatały się takie zdjęcia, na których wy jesteście – wy, jako żywe osoby, wy, jako takie osoby, które faktycznie coś robią, które w tym wszystkim funkcjonują, które też dbają o to, żeby swoje zdjęcia mieć. Pomyślcie o tym. Musicie o tym wiedzieć, że to jest bardzo ważne też pod takim kątem, jak na to patrzą wasi klienci. Mam takie przekonanie, że to, co przekazujemy innym w internecie, to jest coś, co jest autentyczne, coś, co wprowadzam u siebie i coś, co u mnie jest takie, jak mówię innym, że powinno według mnie być.
3. Trzeci punkt szczególnie kieruje się do kobiet, ponieważ my panie mamy z tym zdecydowanie większy problem niż panowie.
Czyli traktowanie zdjęć, jako elementu samoakceptacji siebie. Można to nawet nazwać takim elementem terapii dla samego siebie. Ja też na samym początku tak miałam. Pamiętam, jak przy pierwszych zdjęciach, na których miałam być po tej stronie, gdzie ja miałam być na tych zdjęciach, gdzie ja dowiedziałam się, że dobrze byłoby mieć swoje zdjęcie profilowe takie dobre, takie ładne, takie po mojemu. Takie, na którym jestem ja, a nie moje logo. Więc ta pierwsza sesja, to szczerze powiedziawszy, była droga przez mękę, ponieważ ja nie wybrałam się do żadnego fotografa, bo nie miałam nikogo takiego, do kogo mogłabym z taką ochotą, wolnością i pewnością pójść, więc to były zdjęcia robione na tej zasadzie, że ja ustawiam i Michaś potem robi „klik”. To była droga przez mękę. Nie zakończyło się to jakimś dramatem i nie było ofiar w ludziach, ale ja wiem, ile to mnie nerwów kosztowało, ja wiem, jak maksymalnie krytycznie na siebie patrzyłam. Jak potem zobaczyłam te zdjęcia, to z pięćdziesięciu czy stu zdjęć, które były zrobione, ja wybrałam jedno, może dwa. Byłam mega krytyczna. Ale wiecie co wtedy zrobiłam? Spojrzałam na te zdjęcia w taki sposób, żeby je przeanalizować i wyciągnąć z niego wnioski. Faktycznie tak zrobiłam. I nie patrzyłam na to na zasadzie: „O Boże, jaka jestem brzydka. O Boże, jakie mam to… o Boże, jakie mam tamto…”. Przychodzi taki moment w życiu każdej kobiety, że powinna zaakceptować taką, jaką jest. Ja nie mówię, że to jest proste. Ja nad tym pracowałam latami, więc tutaj się nie mądrze, że stanie się to na pstryknięcie palcami.
Chcę powiedzieć, że to jest bardzo ważne.
Ja oczywiście widziałam swoje minusy, ale starałam się bardziej patrzeć na moje plusy. Czyli jeżeli na przykład lubię moje włosy, to patrzyłam, że fajnie te włosy wyglądają. Staram się znajdować plusy w tym wszystkim, ale bardziej ta analiza polegała na tym, że obserwowałam to, jak się do tych zdjęć ustawiałam, jak ustawiałam moje ciało, jakie robiłam miny, jak ustawiałam ręce. Analizowałam to, co technicznie mogę poprawić. Nie poprawię sobie tego, że nie lubię nosa i nagle na zdjęciu sobie go przytrzymam palcem i go nie będzie widać. Staram się do tego humorystycznie podejść, ale chcę żebyście zrozumieli, o co chodzi. Pierwsza sesja będzie koszmarem. Druga, trzecia też może być nie za ciekawym przeżycie, ale jeżeli podejdzie do tego z dozą zabawy, że: „Okej, zróbmy to. Co wyjdzie, to wyjdzie. Zawsze możemy poprawić”. Nastawcie się do tego pozytywnie, bo jak się pospinacie i staniecie jak na akademii szkolnej, to będziecie wyglądać ja na akademii szkolnej. Podejdźcie do tego tak, że wyobrazicie sobie, że to fajne i podejdźcie do tego w taki sposób, że: „Okej, zrobię coś fajnego. Będę mieć fajne zdjęcie. Nauczę się czegoś o sobie. Nauczę się tego, jak się ustawiać. Nauczę się tego, jak rozładowywać tę atmosferę” i potem przenieście do nas swoją pracę. Popatrzcie na to, jak na element całości. Pracując nad sobą, dostrzegając i wyciągając swoje dobre cechy, obserwując swoje ciało i to, co można było zrobić lepiej, robisz, analizujesz, poprawiasz. I tak krok po kroku. Uwierzcie mi, że to działa. Ja to testowałam na sobie i mogę powiedzieć, że po dwóch latach systematycznego robienia sobie zdjęć, teraz nie mam z tym problemu, żeby pójść. Wiem, jak się ustawić, wiem, jak to zrobić i przychodzi mi to naprawdę dużo lżej. Ten element przygotowania, to jest okej, wiem, że potrzebuję zdjęcia, wymyślam sobie, jak to ma wyglądać i do czego te zdjęcia mają posłużyć, co chcę przez te zdjęcia przekazać i „ciach-ciach” idziemy i robimy. Czy robię to z Michasiem, czy robię to sama – naprawdę to teraz nie jest żaden dla mnie problem, ale ja sobie to wypracowałam. Każdy może sobie to wypracować i uważam, że to jest bardzo fajny element terapii samego z sobą, żeby się nauczyć akceptacji i siebie polubić. Więc można na tym pracować i to jest naprawdę bardzo cenne, a efektem będzie to zdjęcie, czyli ta wasza mała wizytówka tego, że faktycznie coś robicie, do czego chcecie przekonać ludzi. To jest mega ważne.
4. Wejdź w buty swojego klienta i stań nijako na jego miejscu.
To jest bardzo ważne. Do nas przychodzą ludzie, dla których wielokrotnie to jest pierwsza wizyta u fotografa. Oni są tym zdenerwowani i przejęci. Dla wielu osób to jest też stresująca sytuacja. To po naszej stronie jest to, żeby te osoby poczuły się swobodnie, żeby współpracowały z nami w taki luźny sposób. Jeżeli ty na przykład byłaś w jakieś sytuacji – oczywiście każda osoba jest inna, każda inaczej reaguje, każda ma w sobie inne emocje, ale jest większe prawdopodobieństwo tego, że jeżeli ty na przykład stałaś po drugiej stronie obiektywu i wiesz, jaki to jest stres, bo wiele osób na to reaguje bardzo stresowo, to ty możesz powiedzieć, że: „Ja cię rozumiem, że to jet stresujące, bo to jest nowa sytuacja. Ja tak samo mam”.
Każdy z nas jest różny, ale zachowania w wielu sytuacjach mamy bardzo podobne. Emocje, które gdzieś się w nas pojawiają, są bardzo podobne. Jesteśmy w stanie bardziej zrozumieć tę osobę, która do nas przychodzi. To jest jedna bardzo ważna kwestia wejścia w buty tej drugiej osoby. A druga kwestia jest taka, że jeżeli my będziemy sami robić sobie zdjęcia – czy to u innego fotografa, czy to sami sobie – to też uczymy się pracy z ciałem. Też uczymy się jak ustawiać ciało i jak pracować z ciałem. Bardzo prosto można to zrobić przed lustrem. Stajesz przed lustrem i patrzysz czy jak się tak ustawisz, to ciało wygląda lepiej. Jak to ćwiczysz przed lustrem, to wtedy, jeżeli będziesz na przykład na sesji rodzinnej, to będziesz umiała pokazać sama, powiedzmy mamie, jak ona ma się ustawić, którą nogę ma zgiąć czy jak ma ustawić ciało, jak ma się wyprostować, gdzie mają być ręce. Jesteś w stanie to na sobie pokazać, bo już twoje ciało się tak układa, bo masz to wyćwiczone. Dużo skuteczniej jest komuś, coś pokazać na sobie, potem podejść ewentualnie i manualnie poprawić niż mówić: „Ustaw się”. Dla takiej osoby ustaw się nic nie znaczy, bo ktoś stanie. Jest pospinany i stoi jak taki posąg. On robi co w jego mocy, bo on nie wie, co do znaczy ustaw się. To twoją rolą jest to, żeby to pokazać. Jeżeli to przepraktykujesz u siebie, jeżeli będziesz mieć obycie z aparatem od jednej i od drugiej strony, to jest to zdecydowany plus dla obydwu stron.
Pamiętaj o tym, że to, co wyćwiczysz na sobie, to potem będziesz mogła przenieść na pracę z klientami. Tu jest obopólna korzyść.
Zbierając do wszystko do kupy, można powiedzieć jasno, prosto i wyraźnie, że żeby stać po obu stronach obiektywu, żeby być fotografem i żeby być modelem, to to jest najlepsze, co można zrobić, bo wtedy masz ogląd na sprawę z dwóch stron, masz doświadczenie zebrane z dwóch stron i wtedy jesteś w stanie zrobić najlepszą pracę. Najlepszą pracę dla klienta i najlepszą pracę dla siebie, ale też bardzo dużo zyskać dla siebie, jako dla fotografki, jako dla kobiety i jako dla mamy.
Mam nadzieję, że to wszystko, co powiedziałam w tym odcinku, przekona cię do tego, żeby stanąć po tej drugiej stronie obiektywu.
Będę przeszczęśliwa, jeżeli zrobisz sobie fantastyczne zdjęcia, jeżeli podzielisz się tymi zdjęciami na mojej grupie na Facebooku, do której cię serdecznie zapraszam – Fotografia, Inspiracja, Edukacja by Basiolandia Photography. Możesz mnie tam odwiedzić, możesz tam wstawić swoje zdjęcie i wspólnie będziemy świętować twój sukces, bo jeżeli do tej pory tego nie zrobiłaś, a ten podcast cię do tego zmotywował, to jest to twój sukces. W sumie to nasz wspólny sukces, bo ja cię zmotywowałam, a ty to zrobiłaś. W każdym razie na pewno jest okazja do świętowania.
Dziś żegnam cię bardzo serdecznie. Ściskam cię na sam koniec. Będę ci wdzięczna, jeżeli podzielisz się tym podcastem. Jeżeli powiesz o tym podcaście jednej osobie, to będzie to dla mnie taka nagroda za to wszystko, co robię, za to, że dzielę się swoją wiedzą z tobą. Podziel się z jedną osobą tą informacją, że jest taki podcast, że można go słuchać. Nigdy nie wiesz, w jaki sposób możesz komuś pomóc. Może właśnie w ten.
Ściskam i przesyłam buziaki. Trzymajcie się cieplutki i do usłyszenia w kolejnym odcinku. Pa.
Dziękuję ci bardzo serdecznie za wspólnie spędzony czas. Mam nadzieję, że ten podcast był dla ciebie wartościowy. Jeśli tak to koniecznie mi o tym napisz. Możesz się do mnie odezwać na Facebooku: Basiolandia Photography bądź na Instagramie: basiolandia.photography. Będzie mi bardzo miło poznać twoją opinię i będzie to dla mnie dodatkowa motywacja do nagrywania kolejnych odcinków. Dziś jeszcze raz dziękuję. Ściskam cię bardzo mocno i do usłyszenia w kolejnym odcinku.
JEŚLI CHCESZ MNIE ODWIEDZIĆ TO ZAPRASZAM CIĘ DO MOICH MIEJSC W SIECI
✔ FACEBOOK: BASIOLANDIA.FB
✔ INSTAGRAM: BASIOLANDIA.IG
✔ STRONA WWW: BASIOLANDIA.STRONA
✔ YOUTUBE: BASIOLANDIA.YOUTUBE
ZAPRASZAM CIĘ DO MOJEJ GRUPY NA FB: BASIOLANDIA.GRUPAFB. Będziemy tam rozmawiać o tematach poruszanych w podcastach i nie tylko.
GDZIE MOŻESZ SŁUCHAĆ MOJEGO PODCASTU
🎤 na moim kanale YouTube: BASIOLANDIA.YOUTUBE
🎤 katalog w iTunes: BASIOLANDIA.ITUNES
🎤 spotify: BASIOLANDIA.SPOTIFY
🎤 wyszukanie frazy „WIECEJ NIŻ FOTOGRAFIA” w Twojej aplikacji do podcastów na smartfonie
Basiolandia 🌸
Odsłuchuje Twoje podcasty od początku. Dziękuję za wiedzę jaką się dzielisz. Gdzieś w głębi serca czułam, że właśnie powinnam się pokazywać, podjęłam kilka prób z mężem, ale nie wyszło … może rzeczywiście czas wybrać się samej, ze statywem, na łowy swojego wizerunku… 😉 dziękuję za motywację :*