Odcinek 108. Jak legalnie zarabiać na fotografii i utrzymać się na rynku w czasie kryzysu. Rozmowa z Izabelą Czaplewską.

Witam Cię w 108 odcinku podcastu WIĘCEJ NIŻ FOTOGRAFIA.

Czy można łączyć fotografię z pracą na etacie i zarabiać na tym w legalny sposób?
Czy działalność nierejestrowana jest dobrym rozwiązaniem właśnie dla ciebie?
A może już masz swój fotograficzny biznes i klientów teraz brakuje, więc zastanawiasz się nad tym, czy zawieszenie działalności gospodarczej będzie dla ciebie dobrym rozwiązaniem?
A może totalnie nie odnajdujesz się w nowej rzeczywistości, która obecnie bardzo szybko zmienia się w Polsce i chciałabyś usłyszeć, jak spojrzeć na swój biznes holistycznie i po prostu zacząć w nim działać?

Jeśli tak to bardzo serdecznie zapraszam cię do wysłuchania dzisiejszego odcinka, w którym moją gościnią jest Izabela Czaplewska – właścicielka biura rachunkowego Wyjaśniam Finanse oraz edukatora w zakresie księgowości i finansów.

 

Listen to „WIĘCEJ NIŻ FOTOGRAFIA” on Spreaker.

 

O CZYM POSŁUCHASZ W TYM ODCINKU:

  • JAK PROWADZIĆ DZIAŁALNOŚĆ gospodarczą i działalności nierejestrowaną w Polsce,
  • JAK LEGALNIE DORABIAĆ do domowego budżetu,
  • od czego zacząć prowadzenie swojej działalności gospodarczej,
  • co możemy zrobić i CO JEST KLUCZOWE w prowadzeniu biznesu w Polsce, aby się utrzymać na rynku,
  • dlaczego przeglądanie kosztów jest dobrym sposobem na OSZCZĘDZANIE,
  • dlaczego warto mieć KILKA ŹRÓDEŁ DOCHODU,
  • czy DZIAŁALNOŚĆ NIEREJESTROWANA jest dobrą opcją na prowadzenie firmy,
  • po czyjej stronie jest odpowiedzialność zgłaszania umów do ZUS-u i co za to grozi,
  • czy ZAWIESZENIE DZIAŁALNOŚCI jest jedynym rozwiązaniem, kiedy mamy chwilowy kryzys w prowadzeniu działalności,
  • jak fizycznie zawiesić firmę,
  • co zrobić, kiedy zgłosi się do nas klient w momencie, kiedy mamy zawieszoną działalność.

 

Koniecznie odwiedź Izę i zostaw jej masę ciepła 🧡🧡🧡

INSTAGRAM 👉 iza_czaplewska

STRONA WWW 👉 Wyjaśniam Finanse

 

👉ZAPISZ SIĘ👈

👉NA LISTĘ ZAINTERESOWANYCH👈

 

 

 

TRANSKRYPCJA ODCINKA:

Czy można łączyć fotografię z pracą na etacie i zarabiać na tym w legalny sposób? Czy działalność nierejestrowana jest dobrym rozwiązaniem właśnie dla ciebie? A może już masz swój fotograficzny biznes i klientów teraz brakuje, więc zastanawiasz się nad tym, czy zawieszenie działalności gospodarczej będzie dla ciebie dobrym rozwiązaniem? A może totalnie nie odnajdujesz się w nowej rzeczywistości, która obecnie bardzo szybko zmienia się w Polsce i chciałabyś usłyszeć, jak spojrzeć na swój biznes holistycznie i po prostu zacząć w nim działać? Jeśli tak to bardzo serdecznie zapraszam cię do wysłuchania dzisiejszego odcinka, w którym moją gościnią jest Izabela Czaplewska – właścicielka biura rachunkowego Wyjaśniam Finanse oraz edukatora w zakresie księgowości i finansów. Iza wyjaśnia finanse prosto i na luzie, więc nie usłyszysz tutaj trudnych słów, bo tutaj chodzi o to, żebyś zrozumiała i żebyś wzięła z tego odcinka jak najwięcej dla siebie. Zapraszam cię bardzo serdecznie koniecznie z filiżanką ulubionej herbaty.

   Dzień dobry! Witam cię bardzo serdecznie w kolejnym odcinku podcastu „Więcej niż fotografia”, czyli idealnym miejscu dla osób, które kochają fotografię, ale niekoniecznie wiedzą, jak się za nią zabrać. Jeśli szukasz inspiracji, motywacji i wiedzy przekazanej w bardzo prosty sposób to ten podcast jest właśnie dla ciebie. Ja jestem Basiolandia i jestem tutaj po to, żeby pokazać ci, że fotomarzenia się nie spełniają, fotomarzenia się spełnia. A ja w Akademii Magicznej Fotografii mogę ci w tym pomóc.

Basia: Witam cię bardzo serdecznie. Cieszę się, że przyjęłaś zaproszenie do mojego podcastu po raz drugi. Jesteś specjalistką od takiego tematu, który jest bardzo interesujący dla mojej społeczności, więc witam cię ponownie i poproszę cię, żebyś powiedziała kilka słów o sobie, żeby moja społeczność mogła cię poznać.

Iza: Cześć Basiu, cześć słuchający. Dziękuję bardzo za ponowne zaproszenie. Ja jestem Iza Czaplewska i wyjaśniam finanse prosto i na luzie. Jestem właścicielką biura rachunkowego Wyjaśniam Finanse, gdzie pracujemy, opiekując się takimi działalnościami gospodarczymi w Polsce. Oprócz tego edukuję na Instagramie i na moim blogu „Wyjaśniam Finanse” na temat właśnie księgowości i finansów. Ze mną się nauczycie tego, jak prowadzić działalność gospodarczą i nierejestrowaną w Polsce zgodnie z przepisami tak, żeby przy tym nie oszaleć.

Basia: I to mi się podoba. To, żeby nie oszaleć, jest super. Bardzo mi się podoba ta idea. Mogę jeszcze dodać od siebie, że jesteś też praktyczką, bo sama prowadzisz firmę. Zaczniemy z grubej rury. Jak się odnajdujesz w tej nowej, bardzo dynamicznej polskiej rzeczywistości z jednej strony, jako księgowa, ale z drugiej strony, jako przedsiębiorczyni?

Iza: Wiesz co, jako księgowa, to bym powiedziała, że ja akurat jestem przyzwyczajona do tych zmian, bo w momencie, gdy ja weszłam na rynek, to te zmiany zaczęły się tak dynamicznie dziać. Jestem na rynku od kilku lat i mam wrażenie, że co pół roku się coś zmienia. W każdym razie ja jestem do tego przyzwyczajona i służę spokojną głową i spokojną radą moim klientom, żeby jak najlepiej się nimi zająć. To jest moja rola. Natomiast jako przedsiębiorczyni, to podchodzę do tego też raczej racjonalnie, że mogę się denerwować, mogę się wkurzać, ale co mi to da. Biorę to za cenę prowadzenia firmy w Polsce, że są takie i takie podatki, są takie i takie zmiany. Ja chcę biznes prowadzić i nie wyobrażam sobie w tym momencie innej drogi dla mnie, więc po prostu biorę to na klatę, że tak jest i trzeba sobie z tym radzić. Trzeba szukać rozwiązań, a nie rozpaczać, że: „Składka zdrowotna kosztuje tyle i tyle, i jak ja mam żyć teraz?”. Myślę, że takie podejście na chłodno jest najbardziej sprawdzające się w tym momencie. Ale też oczywiście szukanie jakichś alternatyw. Czyli przeglądanie swoich ofert czy są dalej aktualne, przeglądanie kosztów. To są takie kroki, które ja podjęłam, żeby się zabezpieczyć w związku z inflacją, w związku z kryzysem gospodarczym i zmianami podatkowymi.

Basia: Bardzo fajną rzecz mówisz – żeby nie skupiać się na tym, co na zewnątrz, bo jakby na to nie patrzył, na to nie mamy wpływu. Możemy sobie ponarzekać, ale to jest i tak nic niedające. Powiedziałaś, żeby zacząć od tego w środku, czyli co my możemy zrobić u siebie. Ostatnio w newsletterze dałaś taką fajną radę, żeby przejrzeć sobie swoje subskrypcje. Dzięki temu, jeżeli z jakiejś subskrypcji zrezygnujemy, to jest jakaś oszczędność w miesiącu. To jest bardzo cenna rada, żeby przyjrzeć się, co możemy zrobić u siebie, a nie narzekać jak to jest nam źle, bo to nam nic nie da. Cudownie. Powiem ci, że powiało trochę optymizmem. Nie zabrzmiało tak pesymistycznie, że teraz wszyscy usiądźmy i zacznijmy płakać, bo w Polsce jest źle.

Iza: Zamknięto 42% więcej firm niż w I kwartale 2021 roku, w I kwartale 2022 roku. Zawieszono też o 46% więcej firm w I kwartale 2022 niż w I kwartale 2021 roku. Jednocześnie założono również o prawie 8% więcej firm niż w 2021 roku w I kwartale. Więc sytuacja jest dynamiczna. Jednocześnie się dużo firm zawiesza i zamyka – i to jest normalne zupełnie w tym, co się aktualnie dzieje na rynku. Mamy kryzys i nie ma tutaj co mydlić sobie oczu, że jest lekko. W tej sytuacji normalne jest, że firmy się zamykają, zawieszają lub też przekształcają na jakieś inne formy, które mają ludziom generować jakieś oszczędności. Natomiast chciałabym zwrócić również uwagę na to, że wciąż te firmy się otwierają. Ja na przykład cały czas mam nowych klientów, którzy przychodzą z nowymi firmami i ja widzę, że tutaj się wiele nie zmieniło. Jest taki czas, jaki jest, ale świat się nie zatrzymał i on dalej działa. My nie wiemy tak naprawdę, ile potrwa ten kryzys. On może trwać dwa, trzy lata, ale może być i dużo dłuższy. Raczej są takie głosy, że zmierzamy w kierunku stagflacji, czyli że ta inflacja będzie trwało długo. Więc czekanie na idealny moment może być po prostu startą czasu.

Basia: Może nie nadejść.

Iza: No właśnie, ten czas może nie nadejść. Jak ja zakładałam firmę w 2020 toku, to sobie myślałam, że to jest najgorszy moment, jaki może być, bo pandemia, wszyscy się zamykają i po co w ogóle zakładać firmę. Dwa lata później czasy się nie zmieniły, a tylko się pogorszyły. Czy to jakoś wpłynęło na mój biznes? Nigdy od początku nie było mi łatwo ten biznes rozwijać ze względu na to, że rozwijam go w trudnych czasach. Natomiast mam takie podejście, że jak rozwijam go w trudnych czasach, no to w czasach, gdy będzie fajnie, to mam nadzieję wystrzelić po prostu w kosmos.

Basia: Ja myślę, że już wystrzeliłaś w kosmos, więc jak przyjdą te czasy, to już ponaddźwiękowo to pójdzie. To jest takie fajne przemyślenie, ponieważ wiele osób mówiło, że w pandemii to wszystko źle. Mój biznes szkoleniowy, czyli moja Akademia najbardziej rozwinęła się właśnie w pandemii. I myślę, że tutaj jest kwestia tego, co my z tym zrobimy. Czy podejdziemy do tego właśnie z tej perspektywy, że wszyscy mówią, że jest źle, to nie warto nic robić, czy zakasamy rękawy i będziemy robić swoje. W takich czasach przyszło nam żyć, funkcjonować i prowadzić biznesy, więc myślę, że clou jest w kwestii doinformowania się. Ty jesteś księgową, więc ty wiesz. Jesteś przedsiębiorczynią i księgową – dwa w jednym. Ale są osoby, które nie mają wiedzy i jeszcze bombardowane całą masą informacji z mediów, że jest źle, mogą się trochę czuć przytłoczone. Z jednej strony trochę to rozumiem, bo jak nie mamy wiedzy i jesteśmy bombardowani, to nam się wydaje, że teraz to już nic się nie opłaca robić, bo i tak nic nam z tego nie wyjdzie. Fajnie, że o tym mówisz. Czyli reasumując – nie jest źle. Trzeba po prostu robić swoje i działać.

Iza: Jest sytuacja, jaka jest i ona jest zła, natomiast kluczowe jest przygotowanie się do tego, że jest, jak jest i niezamykanie na to oczu, tylko szukanie jakichś rozwiązań. To jest najlepsze, co można zrobić w obecnej sytuacji.

Basia: Czyli gdybyś miała powiedzieć jakie ruchy możemy wykonać i co jest według ciebie kluczowe w prowadzeniu biznesu w Polsce, żeby się na tym rynku utrzymać, to co by to było?

Iza: Tak od strony księgowej, to na pewno warto rozważyć optymalizację podatkową pod kątem właśnie odpowiedniej formy opodatkowania. Czyli mamy aktualnie w Polsce trzy – to są zasady ogólne, to jest ryczałt oraz podatek liniowy. W przypadku tych działalności gospodarczych radziłabym zobaczyć, jak wygląda twoja sytuacja teraz w trakcie roku, bo dla ryczałtu i podatku liniowego jest opcja na koniec roku rozliczyć się w ramach zasad ogólnych. Jeśli ten rok był dla ciebie słaby pod kątem przychodów i jesteś na podatku liniowym lub na ryczałcie, to sprawdź, czy na koniec roku nie będzie ci się opłacało bardziej rozliczyć się na zasadach ogólnych, bo mamy tam kwotę wolną od podatku i mamy różne ulgi. Może być tak, że ten jeden rok będzie ci łatwiej po prostu rozliczyć w ramach zasad ogólnych. Oprócz tego zastanów się, jak ten kolejny rok ma wyglądać. Tutaj jesteśmy za połową roku, zbliżamy się już do ostatniego kwartału tego roku, więc powoli warto zastanowić się nad tym, jak twój przyszły rok będzie wyglądał i czy dochód będzie przekraczał sto dwadzieścia tysięcy, czy nie. Jeśli nie będzie przekraczał, to te zasady ogólne są naprawdę przyjazne dla osób, które zarabiają do stu dwudziestu tysięcy, czyli na umiarkowanym poziomie. To są takie kwestie, które warto sobie rozważyć. Zdecydowanie warto też przejrzeć swoje koszty. Ja właśnie zrobiłam sobie podsumowanie wakacji w moim biznesie. Wyeksportowałam sobie mój wyciąg z konta do Excela i przejrzałam dosłownie każdy wydatek, każdą złotówkę, i przypisywałam kategorie, jakie tam są. Nie polegałam na tym, co mi bank podrzuca w ramach aplikacji, tylko sama chciałam przejrzeć. Skonfrontowanie się z tym wydatkami spowodowało to, że zacisnęłam trochę pasa teraz na jesień. Więc przeglądanie kosztów też jest fajnym pomysłem na to, żeby złapać reality check, jak wygląda twoja sytuacja z wydatkami.

Basia: Uśmiecham się, bo ja zrobiłam to samo. Nigdy nie pałałam wielką miłością do Excela, ale teraz absolutnie się z nim zaprzyjaźniłam. Uważam, że to jest jedno z lepszych narzędzi, jakie mamy w komputerze. To jest takie spojrzenie prosto w oczy tym cyferkom. Bardzo fajnie to powiedziała Beata od Oszczędzania – że oszczędzanie jest pomiędzy wydaje mi się, a wiem. I właśnie nam się wydaje, a jak wpiszemy to w Excel, to przeraża nas to na początku.

Iza: To jest taka spowiedź, co tam się działo.

Basia: Dokładnie.

Iza: Więc myślę, że warto to zrobić.

Basia: Bardzo warto, bo wtedy faktycznie widzimy czarno na białym, co jest opłacalne. Mogę to ze szczerego serca polecić każdemu. Nie jest lekko, bo człowiek dostaje takim trochę obuchem w głowę, jak zobaczy, gdzie te pieniądze idą. Ja ma absolutnie rozdzielone finanse prywatne od finansów firmowych. W obydwu tych obszarach trzeba to zrobić. Ja zawsze mówię moim kursantkom, że jak nie ogarną się w życiu, to w biznesie mają nie liczyć na to, że się ogarną, bo to jest system naczyń powiązany. Zwłaszcza u nas, gdzie my jesteśmy marką osobistą i my jesteśmy swoim biznesem – my, jako fotografki. Bardzo się cieszę, że o tym powiedziałaś, bo to jest mega ważne.

Iza: Dobrym krokiem aktualnie jest też pomyślenie nad źródłami przychodów. To jest moja mantra. Ja zawsze mówię: „Miej kilka źródeł przychodu”. Bywa to męczące w momencie, gdy trzymasz kilka srok za ogon i masz takie rozdrobnienie na kilka tematów, ale jednocześnie jest to też coś, co często ratuje tyłek, bo jak ci jedno źródełko wysycha, to jest coś, z czego jeszcze kapie. Te źródła przychodów nie muszą być koniecznie różne oferty, tylko też bardziej holistycznie patrz na swoje życie. Te źródła przychodów to może być etat chociażby. To jest jak najbardziej możliwe, legalne i całkiem opłacalne z perspektywy działalności gospodarczej, bo płacisz wtedy tylko składkę zdrowotną ze swojego biznesu. To nie jest żaden wstyd łączyć biznes z czymś jeszcze. Sprawdź, czy twój biznes może zarabiać nieco mniej w aktualnych czasach, czy nie, czy musisz pocisnąć, bo ty utrzymujesz rodzinę lub swoje gospodarstwo domowe. Spojrzenie na te źródła przychodów z takiej perspektywy, gdzie jeszcze mogę wycisnąć jakieś pieniądze. Teraz aktualnie jest taki czas, gdzie warto się schylić po każdy pieniądz. To są takie czasy, gdzie lekko już było, więc może troszkę warto faktycznie zakasać rękawy i trochę popracować nad tym, żeby mieć jakieś zabezpieczenie, żeby mieć fundusze, żeby mieć jakieś źródło przychodu, które będzie też niezależne od fotografii, tak. Romantycznie jest pracować tylko dla siebie i tylko w tym, co kochamy, ale czasem trzeba zrobić też i chałturę taką zwyczajną, żeby po prostu być zabezpieczonym. To się odnosi też do mnie. Ja romantycznie uwielbiam sobie edukować na Instagramie i raz na jakiś czas zajrzeć do biura jak tam dziewczyny księgują, posiedzieć sobie z nimi i poksięgować, ale czasami biorę jakąś chałturę w stylu: „Wyprostuj mi 2020, bo w ogóle nie rozliczałam podatków” i się męczę z tym parę miesięcy. Jest to coś, co nie jest łatwym pieniądzem, ale go biorę, bo nie wiem, co będzie za trzy miesiące. Może już tych pieniędzy nie będzie.

Basia: Jasne. To jest bardzo słuszne – te odnogi biznesu, żeby mieć przynajmniej dwie, a fajnie byłoby mieć trzy. Ja na przykład wiem, jak ja to robię u siebie. To jest coś, o czym ja będę bardzo dużo mówić we wrześniu. Czyli, że: „Fotografko kochana, znajdź sobie coś jeszcze, co może być dodatkowym źródłem dochodu”. Ja jestem dobrym przykładem tego, że można łączyć te dwie rzeczy. Ja sama musiałam normalnie pracować w firmie mojej i łączyć to z fotografią. Dopiero w momencie, kiedy widziałam, że jestem w stanie utrzymać się z samej fotografii, zrezygnowałam z tamtej działki. To się będzie mega sprawdzało w tych czasach. Nawet nie tyle, co sprawdzało, tylko taka jest potrzeba w tym momencie, żeby mieć przynajmniej dwa źródełka. Super powiedziałaś to, że nawet jeżeli malutkimi kropelkami, to niech kapie z kilku kranów, bo jak jeden się zakręci, to z innego będzie nam kapało. Trzeba robić robotę, żeby pieniądze po prostu do naszego biznesu przychodziły. Musimy przyjrzeć się temu, co na ten moment zlecamy, a co możemy zrobić same. To trzeba się do środka zwrócić. W biznesie fotograficznym jest mało rzeczy, które zlecamy na zewnątrz, ale jednak są. Na przykład zlecamy księgowość.

Iza: U mnie szykuje się premiera kursu o samodzielnym księgowaniu właśnie dla przedsiębiorców, którzy chcą zaoszczędzić na księgowości i prowadzić ją samodzielnie. To jest kurs, który ma was przygotować do tego, żeby samodzielnie zamykać swój miesiąc i robić to zgodnie z przepisami, z pewnością, że robicie to dobrze. Będzie opcja samego kursu, gdzie po prostu dostajecie lekcję i uczycie się. Mamy też zaplanowane kilka fokus party, gdzie będziemy razem zamykać miesiąc. Jest też opcja wykupienia dostępu do programu księgowego, w którym ja osobiście i moje dziewczyny z zespołu będą opiekunkami waszymi i będziemy na czacie mogły się z wami konsultować. Więc będzie to opcja na pewno na dużo tańszą księgowość. To jest na przykład odpowiedź na zmieniający się rynek z mojej strony, bo prowadzenie księgowości u mnie kosztuje aktualnie od 360 złotych miesięcznie w górę. Więc to nie jest mała kwota. To jest,\ powiedzmy średnia/wyższa półka, jeśli chodzi o prowadzenie księgowości w Polsce. Widziałam, że dużo ludzi się odbija jednak od tej ceny, że jednak troszkę za drogo. Ja osobiście na liczbę klientów nie narzekam. Jest spoko, więc nie zamierzamy zniżać ceny po to, żeby zaspokoić cały rynek. Ale widziałam, że dużo ludzi się odbija, więc stwierdziłam, że pomogę im się nauczyć samodzielnie księgować. Jeśli ich nie stać na to, żeby mieć pełną obsługę, że nic ich nie interesuje z księgowością, to pomogę im po prostu nauczyć się tego, jak zrobić to samodzielnie. W cenie jednej miesięcznej obsługi po prostu pomogę ogarnąć im to samodzielnie i stąd ten kurs właśnie. To jest taki mój pomysł na radzenie sobie też z kryzysem, że przeanalizowałam swoje oferty, że ceny są adekwatne i nie zamierzam ich zniżać, ale jednocześnie jak mogę pomóc tym, których na moją ofertę po prostu nie stać.

Basia: Super. To jest bardzo fajny pomysł, bo tutaj zapłacimy raz i jesteśmy w stanie za miesięczną kwotę obsługiwać sobie swoją księgowość, zwłaszcza że to jest zgodne z prawem. Myślę, że przy jednoosobowej działalności to nie są to jakieś mega trudne rzeczy. A znając ciebie, to w tym kursie wszystko jest wytłumaczone krok po kroku.

Iza: Tak. Krok po kroku. Jest nagrane dosłownie, jak klikam i jak wypełniam wszystko. Więc ogarniemy to.

Basia: Jestem przekonana. Myślę sobie, że to też jest jeden ze sposobów, żeby się przyjrzeć, co zlecałyśmy gdzieś, a co możemy zrobić same.

Iza: I to nie jest też raz na zawsze. To jest tak, że być może przetrwamy ten kryzys i możesz wrócić do zlecania czegoś. Później w momencie, gdy będą lepsze czasy i będziesz zarabiać znowu więcej, znowu możesz zacząć zlecać.

Basia: Tak. To kwestia cały czas obserwowania tego, co się dzieje w finansach naszej firmy i czy nas w tym momencie na to stać, czy nas nie stać. Jeżeli faktycznie będę miała więcej sesji zdjęciowych i będę zarobiona w tym, co realnie przynosi mi pieniądze, i przeliczę sobie to, że zamiast siedzieć dwie godziny nad księgowością i zaoszczędzić 300 złotych, mogę usiąść te dwie godziny nad sesją i zarobić na przykład tysiąc złotych. Tutaj rachunek jest prosty. Wiemy, jaka jest alternatywa. Link do kursu Izy będzie w notatkach do tego podcastu, jak tylko kurs się pojawi.

Iza: Premiera 26 września.

Basia: Bardzo się cieszę, że w ogóle powstają takie rozwiązania. Ja w Akademii też pracuję właśnie nad takimi rzeczami, które mają ułatwić pracę fotografkom, żeby działały sobie same, żeby sobie mogły same zrobić grafiki, żeby mogły same ogarnąć Instagram, żeby mogły same ogarnąć takie rzeczy, które mogłyby się z pozoru wydawać, że po co to fotografce, ale to są rzeczy, które są wokół biznesowe, bez których to się nie będzie spinało. Cieszę się, bo fajne rzeczy z tego wychodzą, że możemy szukać tu oszczędności, tu dobrze zainwestować, tu dobrze zrobić i naprawdę możemy tę naszą sytuację poprawić. Jakiś czas temu – dokładnie prawie półtora roku temu w 58. odcinku podcastu – rozmawiałyśmy o tym, jak legalnie zacząć zarabiać na fotografii bez zakładania firmy. Mówiłaś tam o działalności nierejestrowanej. Czy nadal to jest dobra opcja na prowadzenie firmy w Polsce? Odnieśmy się tutaj do mojego fotograficznego kawałka. Czy to jest dobre rozwiązanie dla dziewczyn, jeżeli chcą wystartować z fotografią teraz?

Iza: Jasne. Myślę, że to jest wciąż dobre rozwiązanie zwłaszcza w tych czasach, gdzie rzucanie się od razu na głęboką wodę może nie być komfortowe. Przy założeniu firmy mamy jakieś koszty stałe związane ze ZUS-em chociażby, z księgowością i tak dalej. W działalności nierejestrowanej tych kosztów nie mamy. Księgowość jest rozliczana po prostu raz w roku w ramach PIT-u, natomiast te formalności, które są do ogarnięcia, są na tyle proste, że dajcie radę sobie to robić sami. Jest to fajna opcja na to, żeby zacząć działać małymi kroczkami, bo w tym roku możemy zarobić do 1505 złotych miesięcznie i jest to przychód należny. Przychód należny to jest każdy pieniądz, który otrzymujecie od klienta. Czyli jeżeli za sesję bierzecie 1000 złotych, no to przychodem waszym będzie 1000 złotych i nie uwzględniamy tutaj kosztów. Jest to przychód należny, więc jeśli klient wam nie zapłaci jeszcze za sesję, a sesja była wykonana, to to już jest przychód. Momentem przychodu jest albo otrzymanie zapłaty, albo wykonanie usługi, albo wystawienie faktury – w zależności od tego, co było pierwsze. Więc przychód należny to cała kasa, która do was wpływa od klienta, nawet jeśli niekoniecznie wpłynęła. Czyli cała kasa, która idzie od klienta. Jest to fajna opcja, bo można ją łączyć z etatem chociażby. Czyli możecie jednocześnie być wciąż na etacie a po godzinach powoli rozkręcać sobie swój biznes fotograficzny. Jest to też fajna opcja pod tym względem, że nie ma tutaj jakiegoś takiego momentu zero. Nie ma tak, że musicie to gdzieś zgłosić. Po prostu w pewnym momencie, gdy zdecydujecie się już na rozpoczęcie, to możecie zacząć ogłaszać, że robicie sesje, że taki jest wasz cennik, po prostu legalnie możecie komunikować swoją ofertę i legalnie możecie też przyjmować te pierwsze pieniądze do 1505 złotych. Trzeba tutaj pilnować uproszczonej ewidencji przychodów, która jest takim rejestrem waszych transakcji z klientami.

Basia: Czyli zeszycik.

Iza: Tak. Zeszycik, Excel, co tam wam się spodoba. Ja w swojej ofercie na przykład mam takiego Excela, gdzie uzupełnia się po prostu, że tutaj spotkałam się z panią Żanetą i miałam sesję za 500 złotych. Robicie taki pamiętnik, gdzie pilnujecie jednocześnie czy przekraczacie ten limit, czy nie. Jeśli przekroczycie ten limit, to macie siedem dni na założenie działalności gospodarczej. Dlatego ten limit powstał i dlatego się go pilnuje, żeby była jakaś granica między działalnością nierejestrowaną a działalnością gospodarczą. Jeśli chodzi o tą kwotę, która jest możliwa do zarobienia, to w przyszłym roku czekają nas dwie podwyżki, bo jest to ściśle skorelowane z minimalnym wynagrodzeniem w Polsce, które w przyszłym roku urośnie aż dwa razy, co znów napędza nam inflację. Natomiast na początku roku wzrośnie nam pensja minimalna i w środku roku wzrośnie nam pensja minimalna, więc ten limit działalności nierejestrowanej będzie wzrastał i waszym zadaniem jest monitorowanie tego, trzymanie ręki na pulsie i patrzenie czy już możecie więcej zarobić, czy jeszcze nie.

Basia: A gdzie to można sprawdzić? Na jaką stronę wchodzimy?

Iza: Na www.wyjaśniamfinanse.pl.

Basia: Proszę. I to jest mistrzyni marketingu.

Iza: Ja tutaj trzymam rękę na pulsie i na bieżąco trąbię, że wzrasta. Oczywiście oprócz tego też biznes.gov.pl. Tam jest zakładka „Aktualizacje” i tam też w miarę szybko się pojawiają różne newsy. No ale myślę, że takimi dwoma punktami w roku przyszłym, to jest właśnie styczeń, gdzie powinniście zajrzeć do mnie albo wpisać w Google: „Jaki jest limit działalności nierejestrowanej w 2023 roku?” i w czerwcu czy tam lipcu też sprawdzić znowu.

Basia: Czyli też fajnie, bo ta kwota się zwiększa, więc daje nam to też większe możliwości. Ja myślę, że to nie będzie jakiś drastyczny skok.

Iza: Nie, to nie będzie drastyczny krok. To będzie powiedzmy jakieś do 100 złotych. Te kwoty nie są wielkie, ale na początek jak każda złotówka jest wyzwaniem, to zawsze jest od czego zacząć.

Basia: Oczywiście. A przede wszystkim działamy legalnie i nie musimy się martwić, że bardzo miła sąsiadka Krysia nagle powie, że tutaj się coś dzieje.

Iza: Takie sytuacje się zdarzają. Ja pracuję z takimi sytuacjami, bo jestem praktykiem, więc pomagam ludziom po prostu wybrnąć z różnych problemów. Są takie sytuacje, że dobry sąsiad czy sąsiadka powiem o tym, że: „Ta pani chyba robi zdjęcia bez firmy” i urząd skarbowy przychodzi wtedy. Jak możecie wybrnąć z tej sytuacji – pokazując uproszczoną ewidencję przychodów. Pokazujecie, że monitorujecie swoje przychody, że są one spisywane, udokumentowane i urząd skarbowy wtedy nie ma prawa się do niczego przyczepić, bo wy, jako działalność nierejestrowana nie musicie mieć kasy fiskalnej, jeśli przyjmujecie wszystkie płatności przelewem, a jeśli gotówką to nie możecie przekroczyć 20 tysięcy w skali roku. Więc tutaj też trzeba to pilnować. Jeśli będzie was urząd pytał o kasę fiskalną, to najlepiej po prostu przyjmować wszystkie płatności przelewem i macie to z głowy. A jednocześnie też w przypadku usług fotograficznych to też nie jest problematyczny na przykład ZUS, bo w działalności nierejestrowanej niestety ZUS lubi być takim troszkę wrzodem na tyłku, bo nie jest do końca uregulowany niestety zakres składek w ZUS-ie w ramach działalności nierejestrowanej. Natomiast w ramach usług fotograficznych wy serwujecie swoim klientom dzieło. Dajecie im dzieło, które w Polsce nie podlega ubezpieczeniom społecznym, więc jesteście w fajnej sytuacji, bo u was jest sytuacja jasna. Wy nie musicie być zgłoszeni przez swoich klientów do ZUS-u. Jest tylko jedna taka opcja, o której wspomnę. Jest to zgłaszanie umów o dzieło do ZUS-u przez waszych klientów. Ja o tym mówię, bo według przepisów tak powinno być. Was klienci powinni zgłosić umowę zawartą z wami do ZUS-u na formularzu ZUS RUD. Instrukcję jak to zrobić mam na swoim blogu. Natomiast bardzo często przychodzicie do mnie z pytaniem: „Iza, czy naprawdę trzeba to robić? Czy serio ktoś to sprawdza?”. Ja podlegam pod przepisy, więc ja zawsze mówię, że przepisy mówią jasno, że trzeba to robić. Natomiast z drugiej strony jestem praktyczką i wiem z mojego doświadczenia, że jeszcze się nie zdarzyło, żeby ZUS przyczepił się do jakiegokolwiek klienta, że ten ZUS RUD jeszcze nie był złożony.

Basia: Po czyjej stronie jest odpowiedzialność za to?

Iza: Po stronie klienta.

Basia: Ja go mam poinformować a ona ma to do wykonania?

Iza: Tak. On ma to do wykonania i on ma odpowiedzialność ewentualną karną, bo za to grozi mandat do 2 tysięcy złotych, jeśli klient tego nie złoży. Natomiast w praktyce mówiąc według mnie ZUS, to robił w celach statystycznych, bo celem ZUS-u jest w pewnym momencie oZUS-ować również umowy o dzieło, więc oni po prostu sobie sprawdzają, jaka jest skala tych umów o dzieło i łatwiej jest im też kontrolować te umowy o dzieło – ich stan faktyczny – w momencie, gdy one są zgłoszone. Więc oni na przykład weryfikują czy ta zgłoszona umowa o dzieło na pewno powinna być umową o dzieło. U was zawsze będzie dzieło, bo wy świadczycie usługi, które mają charakter unikalny, są tworem po prostu o charakterze dzieła, więc ZUS się nie ma tu do czego przyczepić. Ale jednocześnie przepis mówi jasno, że powinny być zgłaszane. Więc tutaj nie pytajcie mnie, czy trzeba, czy nie trzeba. Musicie to rozważyć w swoim serduszku albo razem z klientem czy chcecie po prostu działać 100% zgodnie z przepisami, czy działacie troszkę mnie zgodnie z przepisami, ale mniej upierdliwie.

Basia: Ja myślę, że dobrą praktyką jest to, żeby klienta informować, bo zawsze po naszej stronie mamy to, co trzeba, dobrze zrobione.

Iza: Ja też polecam dziewczynom, które do mnie przychodziły na konsultacje, zabieranie po prostu tego formularza ZUS RUD, wypełnienie z klientem na miejscu, danie tego klientowi, że może to podesłać do ZUS-u lub wrzucić do skrzyneczki podawczej. Nic to nie kosztuje, bo nie ma z tego tytułu żadnych opłat, a formalność została dopełniona.

Basia: Ja myślę, że jeżeli to zrobimy, to będzie bardzo dobre, bo mamy ze swojej strony czystość w tej kwestii, więc to jest super praktyka. Wspaniale. Czyli nadal dobre jest to rozwiązanie dla osób, które chcą zaczynać. Czy w ciągu tego półtora roku – bo mniej więcej tyle minęło od naszej ostatniej rozmowy – coś się zmieniło z wymaganiami, kto może, kto nie może? Mówisz, że można to łączyć z etatem, ale czy są jakieś niuanse, że ktoś może, ktoś nie może? Jak to teraz wygląda?

Iza: Nic się nie zmieniło. Natomiast tutaj podkreślę, że nie mogą tego prowadzić osoby, które miały w ostatnim czasie działalność gospodarczą. Czyli osoby, które na przykład mają teraz ciężką sytuację w firmie i chciałaby ją teraz zawiesić, i zacząć prowadzić działalność nierejestrowaną, to niestety nie jest to dla was możliwe. Od zawieszenia lub zamknięcia musiałoby upłynąć sześćdziesiąt miesięcy – to jest 5 lat, żeby znowu korzystać z działalności nierejestrowanej. Więc niestety te osoby nie skorzystają z tej opcji. Natomiast w pozostałych przypadkach nic się nie zmieniło. Czyli nie przekraczamy przychodu i nie mieliśmy w ostatnim czasie działalności gospodarczej. Jeśli chodzi o fotografię to tak, jak mówiłam – kasy fiskalnej nie trzeba, jeśli wszystko przyjmujecie przelewem. ZUS was nie obchodzi poza tym ZUS-em RUD i VAT też was nie dotyczy, więc ze zwolnienia z VAT możecie korzystać.

Basia: Super. No i te pieniądze, które nam przelewa klient, mogą iść normalnie na nasze konto prywatne. Nie musimy robić osobnego konta.

Iza: Tak. Dokładnie. Nie musicie robić osobnego konta. I pamiętajcie też oczywiście o rozliczeniu tego w PIT-cie. Pamiętajcie, że od tych pieniędzy będzie do zapłaty podatek 12%, chyba że nie przekroczycie kwoty wolnej od podatku – to jest 30 tysięcy rocznie, jeśli działalność nierejestrowana jest waszym jedynym źródłem przychodu – nie zarabiacie na etacie ani nigdzie indziej, to nie przekroczycie po prostu tej kwoty wolnej od podatku i nie zapłacicie żadnego podatku. Natomiast powyżej tej kwoty wolnej od podatku zapłacicie 12% i to się rozlicza w PIT-36 dokładnie. Będziecie to robić zawsze po zakończeniu roku.

Basia: Czyli nie wydajemy całej kasy na cukierki, tylko zostawiamy na podatek na koniec roku.

Iza: Tak.

Basia: Wspaniale. Myślę, że to jest dobra alternatywa dla dziewczyn, które chcą zaczynać i mogą to faktycznie połączyć z etatem. Teraz zajmiemy się trochę smutniejszą kwestią. Podałaś nam statystyki, ile firm się zamyka, ile firm zawiesza swoją działalność. Ja niestety też mam takie głosy od moich kursantek: „Basia, nie wystarczyło na ZUS. Po prostu ZUS mnie zniszczył i musiałam zawiesić działalność, no bo nie mam”. Powiedz mi, co mogłabyś doradzić dziewczynom, które w tym momencie prowadzą swoją działalność, dobrze im szło od początku roku, ale teraz kurek się zakręcił, ludzie nie chcą wydawać na sesje zdjęciowe albo bardziej się nad tym zastanawiają, więc jaki jest według ciebie najlepsze rozwiązania dla takich dziewczyn? Czy zawieszenie działalności, to jest jedyne rozwiązania?

Iza: Ja bym chciała, żebyśmy tak nie demonizowały zawieszenia działalności, bo to może być całkiem przydatna przerwa w biznesie. Po pierwsze nie traktujmy tego, jako porażkę, bo sytuacja jest trudna dla wszystkich. To, że komuś aktualnie nie wystarcza na ZUS, to jest dość powszechna sytuacja i nie jesteście na pewno same z tym. Poza tym ograniczenie sobie płatności za ZUS w danym miesiącu, ale również i jakichś opłat związanych z księgowością na przykład, na trzy miesiące, może wam dać oszczędność, która będzie rzędu, powiedzmy 2 tysiące miesięcznie, a jednocześnie wy w tym momencie możecie pracować, tylko strategicznie. Nie będziecie przyjmować pieniędzy, bo to jest nielegalne. Jeśli zawieszacie firmę, to możecie przyjmować pieniądze za usługi wykonywane przed zawieszeniem firmy, natomiast nie można już wykonywać usług i przyjmować pieniędzy w trakcie zawieszenie. Ale jednocześnie w takim okresie zastoju firmy możecie popracować nad tym, jak ruszyć z kopyta, gdy już odwiesicie. Myślę, że tę przerwę można potraktować, jako taki urlop od klientów, ale jednocześnie wciąż intensywnie pracować nad tym, co się będzie działo, jak jest skonstruowana twoja firma, bo firma sama się nie dzieje, ją trzeba robić i pracować nad nią.

Basia: Budować ją.

Iza: I potraktowanie takiej przerwy, jako oszczędność, bo i tak nie zarabiacie, więc po co sobie dowalać koszty, a jednocześnie coś tam dalej możecie robić. Więc myślę, że to zawieszenie firmy jest fajną opcją.

Basia: Jest jakimś rozwiązaniem.

Iza: Jest jakimś rozwiązaniem, które może was uchronić przed tym, że wydacie ostatnie pieniądze na ZUS.

Basia: Jak się technicznie odbywa takie zawieszenie firmy?

Iza: Jeśli chcecie uniknąć ZUS-u, to musie pamiętać, żeby zawiesić działalność na cały miesiąc, czyli ostatniego dnia miesiąca w chodzicie na www.biznes.gov.pl, logujecie się do konta przedsiębiorcy i tam aktualizujecie wniosek poprzez to, że zawieszacie firmę. Nie podaje się daty na ile, bo to jest na czas nieokreślony. Po prostu jak się decydujecie już na odwieszenie, to znów wchodzicie na www.biznes.gov.pl i odwieszacie. Warto pamiętać, że  żeby tego ZUS-u uniknąć całkowicie, to musi być zawieszona firma na pełny miesiąc.

Basia: Czyli to nie są żadne biegania po urzędach? Po prostu wchodzimy przez internet i zawieszamy.

Iza: Nie. Wszystko przez internet. Nie musicie płacić też żadnych podatków w tym czasie. Nie macie przychodów, nie macie kosztów, więc też tutaj nie musicie księgowości mieć w tym czasie i ZUS też was nie interesuje. To jest tak, jak byście zamknęły firmę na chwilę i nie musicie się nią przejmować. A myślę, że to jest dużo lepsza opcja niż zamykanie firmy. Zamykanie firmy w tym momencie wydaje mi się troszkę niepotrzebne, bo zawieszanie de facto jest równoznaczne z zamknięciem, jeśli chodzi o praktykę. Zamknąć firmę polecałabym w momencie, gdy już naprawdę wszystko poszło źle i naprawdę chcecie ją zamknąć. Natomiast jeśli jest jakaś perspektywa na to, że wrócicie, to radziłabym zawiesić po prostu, bo dużo mniej formalności będzie was kosztowało odwieszenie – dosłownie jeden klik – niż zakładanie ponownie działalności.

Basia: Taka chyba powinna być kolei rzeczy, że siadamy, obliczamy, zderzamy się ze swoimi cyferkami, patrzymy na to, jakie są prognozy na kolejne miesiące, bo myślę, że to jest też istotna kwestia dla dziewczyn, które na przykład pracują tylko w plenerze, bo w Polsce zima plus plener równa się klienci mówią „nie”. Chociaż to się zmienia, ale w większości przypadków jednak jest tak, że w Polsce ludzie boją się -2 stopni bądź śniegu. Wtedy wiadomo, że osoby, które działają tylko w plenerze, mają mniej zleceń, więc nawet w takich normalnych czasach wcześniej zawieszanie tej działalności na zimę też jest dobrą praktyką. Wtedy wiemy, że nie będziemy do tego biznesu dokładać, a ten czas możemy właśnie poświęcić na te działania na zapleczu, których wbrew pozorom jest bardzo dużo. To, że robimy zdjęcia, to jest tylko urywek, a to, co musi się zadziać, żeby te zdjęcia poszły do klientów i żeby w ogóle klienci przyszli, to jest druga sprawa. Powiedz mi czy jest jakiekolwiek legalne rozwiązanie dla osób, które zawieszają działalność, do których dzwoni klient, który potrzebuje sesję na już, czy absolutnie nie mogę wtedy wykonywać żadnych zleceń.

Iza: Wygląda to tak, że po prostu musisz odwiesić firmę. Nie może być tak, że zawiesisz firmę i jednocześnie działasz sobie na umowę zlecenie czy umowę o dzieło. Jeśli już masz firmę, to musisz to wszystko trzymać pod parasolem firmy.

Basia: Czyli muszę sobie to przeliczyć czy odwieszenie firmy i opłacanie tych wszystkich opłat miesięcznych będzie się kalkulowało z tym jednym klientem, który zdecydował się na sesję.

Iza: Dokładnie.

Basia: Cały czas chodzimy wokół cyferek, więc tego nie ominiemy.

Iza: Słuchaj no, zaprosiłaś gościówę, która jest od cyferek.

Basia: Cieszę, że jest osoba, która potrafi w taki ludzki sposób powiedzieć o tym, co możemy, a czego nie możemy. Dla osób, które prowadzą biznesy i nie muszą znać tych wszystkich wielkich jakże mądrych nazw, ale totalnie nic nie wnoszących, istotny jest skutek. Więc super, że to wyjaśniasz. W trakcie użyłaś kilku takich wyrazów, ale myślę, że jak ktoś będzie się chciał dowiedzieć, to pójdzie do ciebie na bloga i tak znajdzie odpowiedzi na te wszystkie pytania. Powiedz mi jeszcze, jaka jest taka twoja jedna rada, którą chciałabyś dać moim słuchaczkom na koniec odnośnie obecnych czasów i tej naszej nowej rzeczywistości, która jest i nie ma co z tym walczyć, tylko trzeba się z tym oswoić. Takie przesłanie od ciebie na koniec.

Iza: Myślę, że to są czasy, gdzie po prostu trzeba zakasać rękawy i się napracować. To nie jest czas, w którym będziemy miały rekordowe wyniki. Nie ma co tego oczekiwać i się załamywać. Nie zarobimy w tym momencie miliona, ale zarobimy wystarczająco. Zatrzymanie się w tym momencie na jakimś poziomie nie jest dobre, bo inflacja, koszty, niepewna sytuacja może cię szybko zepchnąć z rynku. Więc to jest moment, gdzie po prostu małymi kroczkami, ale sukcesywnie trzeba się poruszać do przodu. Szukać sposobów na to, żeby troszkę zaoszczędzić, troszkę więcej zarobić, troszkę przyciągnąć innych klientów i tak dalej. To jest taka rada, którą stosuję aktualnie u siebie. Nie spinam się, że zarabiam troszkę mniej, a jednocześnie nie pozwalam sobie na stagnację, żeby doczekać dobrych czasów.

Basia: Czyli takie holistycznie podejście, że patrzę, jak jest i co mogę zrobić. Myślę, że to jest najsłuszniejsze podejście na te czasy. Gdyby jeszcze ktoś chciał się więcej dowiedzieć o księgowości prostym językiem, to powiedz, gdzie cię można znaleźć w internetach.

Iza: Zapraszam na stronę internetową www.wyjaśniamfinanse.pl. Oprócz tego na mojego Instagrama – iza_czaplewska. Zapraszam również do mojego newslettera. Finansowy newsletter wychodzi średnio raz w tygodniu. To jest taki finansowy newsletter, gdzie jest część moich przemyśleń biznesowych, jest część finansowa, jest część księgowa, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Polecam i zapraszam. Dołączcie do innych czytelników.

Basia: Ja mogę osobiście polecić newsletter. Jest subskrybentką newslettera Izy i naprawdę zawsze można tam znaleźć coś dla siebie. A od mądrych ludzi warto się uczyć i warto trzymać rękę na pulsie, co w finansach piszczy. A jak ktoś jeszcze to wyjaśnia takim ludzkim językiem, to myślę, że grzechem byłoby nie brać. Dziękuję ci Izo za ten odcinek.

Iza: Dziękuję również.

Basia: Odczarowałaś wiele niuansów i mam nadzieję, że to pomoże uspokoić się wielu dziewczynom. Nie siadajmy w kąciku, nie płaczmy, tylko spójrzmy na sytuację realnie. Podsumowanie, które zrobimy, pozwoli nam spojrzeć z lotu ptaka na to, gdzie jesteśmy. Takie podejście, gdzie można mniej, gdzie można samemu jest bardzo słuszne.

Iza: I w którą stronę iść.

Basia: Bardzo ci dziękuję, że podzieliłaś się swoją wiedzą i swoją ekspertyzą. Zapraszamy wszystkich do Izy, żeby poszerzyć wiedzę w zakresie finansów.

Iza: Dziękuję również. Do usłyszenia.

   Jeszcze raz bardzo dziękuję Izie za rozmowę w tym odcinku, ponieważ uważam, że temat jest bardzo ważny. Trzeba mówić wprost i otwarcie. Czasy się zmieniły i po naszej stronie jest to, żeby do tej nowej rzeczywistości się dostosować, odnaleźć się w niej i bez paniki spojrzeć holistycznie na swój biznes, i działać. Tylko działanie może nam przynieść jakieś efekty. Jeśli chcesz zacząć działać już dziś, to bardzo serdecznie zapraszam cię na bezpłatne wyzwanie, które staruje dokładnie dzisiaj, czyli 19 września 2022 roku. Link do wyzwania znajdziesz w notatkach do tego odcinka. Podczas tego wzywania będę mówiła o tym, jak zarobić dodatkowe pieniądze na fotografii, czyli jak w łatwy sposób dołożyć kilkaset złotych lub więcej do domowego budżetu. Myślę, że dodatkowe pieniądze w domowym budżecie przydadzą się każdej z nas. Inwestycja twoja w to wyzwanie to zero złotych. Oczywiście będziesz musiała się zaangażować, bo żeby wyciągnąć z tego wyzwania, to trzeba się zaangażować. Mam nadzieję, że zobaczymy się na wzywaniu. Będę ci też bardzo wdzięczna, jeżeli podzielisz się informacją o tym odcinku z innymi, bo dzięki temu wspólnie dotrzemy do jeszcze większej ilości kobiet i wspólnie im pomożemy. A taka jest właśnie misja tego podcastu, żeby inspirować kobiety, żeby pomagać kobietom ruszyć po siebie i po swoje fotomarzenia, ale nie tylko.

   Ściskam i do usłyszenia w kolejnym odcinku.

   

JEŚLI CHCESZ MNIE ODWIEDZIĆ TO ZAPRASZAM CIĘ DO MOICH MIEJSC W SIECI

✔  FACEBOOK: BASIOLANDIA.FB

✔  INSTAGRAM: BASIOLANDIA.IG

✔  STRONA WWW: BASIOLANDIA.STRONA

✔  YOUTUBE: BASIOLANDIA.YOUTUBE

ZAPRASZAM CIĘ DO MOJEJ GRUPY NA FB: BASIOLANDIA.GRUPAFB.  Będziemy tam rozmawiać o tematach poruszanych w podcastach i nie tylko.

GDZIE MOŻESZ SŁUCHAĆ MOJEGO PODCASTU

🎤 na moim kanale YouTube: BASIOLANDIA.YOUTUBE

🎤 katalog w iTunes: BASIOLANDIA.ITUNES

🎤 spotify: BASIOLANDIA.SPOTIFY

🎤 wyszukanie frazy „WIECEJ NIŻ FOTOGRAFIA” w Twojej aplikacji do podcastów na smartfonie

Basiolandia 🌸

0 responses on "Odcinek 108. Jak legalnie zarabiać na fotografii i utrzymać się na rynku w czasie kryzysu. Rozmowa z Izabelą Czaplewską."

Leave a Message

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

top